|• 5 •|

2.2K 102 113
                                    

Per. Bakugou

Biegłem przez las do bazy mojej watahy, zobaczyłem budynek i gdy byłem przed drzwiami przemienione się szybko w wilka i wbiłem prawie wyważając drzwi z nawiasów.

- ZA PIĘĆ MINUT W POKOJU SPOTKAŃ - krzyknąlem na całą bazę - A SZCZEGÓLNIE KIRISHIMA, MINA, DENKI, I LORY WRAZ Z NELLY - dodałem po chwili. Pobiegłem korytarzem, który prowadził do pokoju zielono włosego by zobaczyć czy jest cały. Wszedłem do pokoju i zobaczyłem Izuku, który siedział w łóżku owinięty pościelą do około i miał strach w oczach.

- ja cię przepraszam że się wystraszyłeś ale musiałem poinformować moich ludzi o spotkaniu - powiedziałem drapiąc się po karku, spojrzałem na chłopaka, który powoli się uspokajał i patrzył na mnie wkurzony bo go wystraszyłem. Podszedłem do niego i wziąłem na ręce tak że złapałem go za uda powodując u chłopaka to że się wzdrygnoł i miał gęsią skórkę.

 Podszedłem do niego i wziąłem na ręce tak że złapałem go za uda powodując u chłopaka to że się wzdrygnoł i miał gęsią skórkę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


( Tako mam nadzieję że zrozumieliscie tylko że baku łapie go za uda )

Izuku nie pewnie owinął ręce wokół mojej szyi.

- ja cię teraz zabieram na spotkanie i nie masz się czym przejmować ani niczego bać my się wszystkim zajmiemy. Okej? - powiedziałem a on tylko na mnie spojrzał i kiwnął głową że rozumie.

Po chwili byliśmy przed drzwiami pokoju spotkań, odstawiłem chłopaka na ziemię po czym otworzyłem drzwi i zobaczyłem osoby, które zawołałem.

- co się stało że każesz nam się teraz spotkać gdzie miałam gostka przesłuchiwać w sprawie pieniędzy - powiedziała Nelly z znudzona miną a ja tylko przystałem jej morderczy wzrok przez co od razu się wyprostowała.

- mamy problem - zacząłem i wziołem głęboki wdech - Wataha ognia i lodu chcą nas zaatakować i zabrać o tą omegę - pokazałem na zielono włosego, który jak dowiedział się że chcą go zabrać od razu się spiął i miał strach w oczach - oraz chcą mu zmienić przeznaczonego na tego skurwesyna gorąco-zimno a ja na to nie pozwolę - powiedziałem z poważnym tonem bo już widziałem te  ich spojrzenia co mnie wkurwiało, za to deku... kurwa jaki deku ale muszę przyznać fajne przezwisko a do rzeczy a deku miał rumieńce na twarzy co było urocze.

- a więc tak Kirishima i Lory wy zostajecie i pomagacie mi zrobić plan by udało nam się obronić przed ich atakiem, Nelly ty idź odprowadź Izuku do mojego pokoju bo będzie tam najbezpieczniej a później idź z Denkim przygotować bronie a ty mina przygotuj stroje do walki dla nas - powiedziałem patrząc na nich poważnie by nic nie wymyślali. Wszyscy się rozeszli oprócz mnie, Lory i Kirishimy bo musimy wymyślić plan.

Zaczęliśmy omawiać plan, mam nadzieję że sie uda nam obronić deku bo nie chce stracić bardzo ważną dla mnie osobę w życiu.

Per. Izuku

Gdy usłyszałem że Todoroki i jego Wataha chcą mnie porwać i połączyć mnie z tym potworem przerazilem się i to bardzo bo nie chce zdrowy cierpieć. Ale gdy usłyszałem słowa kacchana...jakiego kacchana ale słodkie przezwisko ale nie będę na niego jak narazie tak mówić bo nie wiem czy mu się spodoba ale do rzeczy jak usłyszałem jako słowa że na to nie pozwoli poczułem jak policzki mi się robią ciepłe zrozumialem że mogę być spokojny i i nie muszę się martwić że nic mi się nie stanie.

|• W końcu jesteś mój •| |• Bakudeku •| |• a/b/o •| |ZAWIESZONE|Where stories live. Discover now