|• 6 •|

1.7K 86 110
                                    

Per.Izuku

Miałem mega super sen lecz musiałem sie obudzić, gdy juz wstałem zobaczyłem Kachana co mi jest z ta ksywka ale cóż słodka ta ksywka .Chciałem wyjść z tego łóżka ale nie pozwolila mi pewna osoba a ta osoba byl oczywiście Kachan tulil mnie swoimi silnymi ramionami .Nagle przypomniało mi sie o czym wczoraj rozmawialiśmy na spotkaniu ,zacząłem płakać było mi smutno. Niestety Bakugou wstał przezemnie i próbował mnie uspokoić

Per.Bakugou

Obudził mnie płacz ,jak otworzyłem oczy zobaczyłem ze Izuku płacze ,wystraszyłem sie bo nie wiedziałem o co chodzi próbowałem go uspokoić

-Izuku co sie stało - zapytałem się zapłanego chłopaka leżącego obok mnie.

-Ja nie chce żeby mnie wataha ognia zabrała ja nie chce - powiedział jąkajac sie i zaczął bardziej płakać.

-Spokojnie nikt cie nie zabierze spokojnie jestem tu ,obronie cie - powiedziałem z troską w głosie.

~chwile później~

Izu przestał płakać miał cale czerwone oczy, nagle zasnął wsumie to dobrze trochę odpocznie i uspokoi.

Wstałem z tego łóżka i przykrylem Deku po tym sie ogarnąłem i wogole (nie mam pomysłu co może jeszczee zrobić).
Jak juz to zrobiłem to no poszedłem na dol i spotkałem Nelly i Lorry moje wredne siostry .
Lorry przedstawiła mi plan akcji na atak nawet fajny był zgodziłem sie na niego.

-Nelly idz do Denkiego i do innych żeby zaczęli szykować bronie i wgl -powiedziałem.

-Okej -tylko mi odpowiedziała i Od razu poszła.A ja zaczęłem rozmawiać o planie z Lory.

Wieczorem

Per. Izuku

Wstałem zobaczyłem ze jest wieczór jak to możliwe ze tyle spałem no cóż trudno .Ciekawe co robi Kachan zobaczyłem ze go nie ma pewnie jest na dole ,chciałem tam zejść ale mi nie pozwolili kazali mi tu siedzieć, ktoś zostawił mi tu obiad nie wiem kto ale jak sie dowiem to napewno mu podziękuje .Jak juz zjadłem wszedł ktoś do pokoju oczywiście ze to byl Kachan.
Pobiegłem i na niego skoczylem nie wiem czemu ale odruchowo, Kachan odrazu mnie złapał i pocalowal (tak buzi buzi ).
Po całowaniu poszedłem sie szykować z Kachanem spać.
Jak juz to zrobiliśmy zaczelismy rozmawiać i nagle zasnelismy.

~ time skip ~

Cały tydzień spędziłem w pokoju kacchana bo nie pozwalali mi wychodzić nawet na chwilę, było to wkurzające ale nie mogę na to nic zrobić.

Siedziałem na kanapie oglądając jakiś serial na telewizorze w salonie i rozmyślałem nad dwoma rzeczami, mianowicie takie jak propozycja blądyna by dołączyć do nich i być takim "asem" a druga rzecz to to że już jutro ma odbyć się atak na nas by mnie stąd zabrać, a tego bardzo nie chciałem. Nawet nie wiem kiedy do pokoju wszedł kacchan przez co się trochę wystraszyłem.

- jak tam się czujesz? - zapytał z troską w głosie.

- wszytko jest okej oprócz tego że jutro mają was zaatakować by mnie zabrać - powiedziałem z smutkiem.

- hej nie smuć mi się tu, bo cię obronimy nawet gdyby to była cena śmierci - powiedział podnosząc mnie i biorąc sobie na kolana a raz po tym przytulając, przyzwyczaiłem się bo robił tak zawsze gdy wracał do pokoju a ja albo byłem w sypialni albo w salonie na kanapie. Gdy tak leżałem ogarnąłem co powiedzial i odskoczyłem od niego przez co spowodowałem u niego zdezorientowanie.

- Nikt mi tu nie będzie umierał! - krzyknąlem. Widziałem że chce coś powiedzieć ale nie zdążył bo usłyszeliśmy wybuch, popatrzyliśmy się na siebie z zdezorientowanymi minami a zaraz potem biegliśmy na dół by zobaczyć co się stało. Zobaczyliśmy kilka osób na ziemi pod gruzami a drzwi zostały wyrwane z ściany, a nich stał nie kto inny jak...

I tu Polsat haha jest zła wiem ale nie mam weny sory.

---------------------------------------------------------

Ta sorry tu przyjaciółka wiem ze słaby rozdział ale nie miałam pomysłu i zostałem zmuszona więc no ale no mam nadzieję ze chodz trochę sie spodobał. - AleksandraRzada

Hej z tej strony prawdziwa autorka książki mam małe info, bo pewnie jeszcze dwa rozdziały wstawię za kilka dni a później nie będzie bo jadę nad morze więc mam nadzieję że nie macie nic przeciwko temu.

Hej z tej strony prawdziwa autorka książki mam małe info, bo pewnie jeszcze dwa rozdziały wstawię za kilka dni a później nie będzie bo jadę nad morze więc mam nadzieję że nie macie nic przeciwko temu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Słowa 652

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Słowa 652

|• W końcu jesteś mój •| |• Bakudeku •| |• a/b/o •| |ZAWIESZONE|Where stories live. Discover now