Rozdział 52 - Czy jesteś gotowy?

439 28 4
                                    

Yoongi pov.

Nie!

To się nie dzieje na prawdę!

Kiedy widziałem jak Sara zaczyna dusić Demi swoim zaklęciem, próbowałem ze wszystkich swoich sił jakoś odzyskać kontrolę nad swoim ciałem, lecz z każdą możliwą próbą szło coraz gorzej. Wtedy też Demi zaczęła wołać mnie o pomoc. Nie mogłem nawet na nią spojrzeć. Sara za mocno mnie kontrolowała. Nie wiem co to było za zaklęcie, ale robiłem wszystko to co ona mi kazała. Kontrolowała mnie w każdy możliwy sposób. Na szczęście jakimś cudem nie kontrolowała moich myśli. Ela a raczej Sara była tak sprytna, że nawet wykreowała wizerunek Liliany żebym myślał, że to ona. Co za absurd. W pewnym momencie zobaczyłem, że Demi już nie wytrzymuje zbyt mocnego uścisku na swojej szyi. Jej oczy zaczęły się stopniowo zamykać.

O nie! Tylko nie to!

Nagle Sara przerwała zaklęcie i puściła Demi, aby ta upadła bezwładnie na podłogę, ale zanim upadła, w ostatniej chwili chwycił ją w swoje ramiona Taehyung.

"Demi obudź się!" - szturchnął delikatnie ją, lecz ona nie reagowała. 

Nie...to nie może być prawda. 

Byłem w tym momencie roztrzęsiony i załamany. Nagle poczułem jak z moich oczów zaczynają lecieć łzy. Jestem taki bezsilny. 

"Co ty najlepszego zrobiłaś!" - wykrzyknął Taehyung do Sary, która zaczęła się głośno śmiać. 

"Nareszcie!" - krzyknęła uradowana. Następnie spojrzała się na mnie. - "Kiedy już pozbyłam się moich najgorszych wrogów, wreszcie będę mogła żyć, tak jak chciałam dwa wieki temu. A teraz, Yoongi idziemy z dala od ich wszystkich." - rozkazała i zaczęła iść. 

Wtedy też zobaczyłem jak Sara nagle upada na podłogę nieprzytomna. Moje ciało odruchowo ukucnęło koło niej i zacząłem do niej mówić. - "Skarbie co ci jest?!"

Brzydzę się tym, co robi ze mną to zaklęcie.

"Nie mogłaś zrobić tego od razu?!" - krzyknął Namjoon do naszej czarownicy, kiedy byłem zajęty Sarą. 

"Musiałam poczekać na odpowiedni moment." - odpowiedziała staruszka. - "Teraz, gdy dziewczyna jest nieprzytomna mogę przetransportować jej moc na mnie i wtedy będę mogła zdjąć klątwę, ale najpierw muszę przywrócić naszą Demi." - oznajmiła.

"Jest szansa, że do nas powróci?" - zapytał Jungkook z nadzieją w oczach. 

"Tak. Na szczęście da się ją ożywić, bo minęło dopiero kilka minut od zaklęcia Sary." 

Wszyscy się rozpromienili, a łzy przestały lecieć.

Czarownica z lasu śmierci podeszła do Demi, ukucnęła przy niej. Następnie ze swojej małej torebki wyjęła małą fiolkę. Najprawdopodobniej jest to eliksir ożywiający czy coś w tym stylu.

"Zaraz powinna się obudzić." - powiedziała, gdy wlała płyn do jej ust.

Staruszka później odsunęła się od niej, a pustą już fiolkę schowała do swojej torebki.

Teraz musieliśmy czekać.

Jak się okazało po dobrej minucie usłyszeliśmy wszyscy kaszel, który należał do Demi.

Zacząłem się w duchu cieszyć tak bardzo, że nie potrafię tego szczęścia opisać. Gdy odzyskam kontrolę nad swoim ciałem przybiegnę do niej i mocno ją przytulę oraz przeproszę za to co jej zrobiłem. Jest mi z tego powodu bardzo źle.

Demi pov.

Zaczęłam kaszleć, następnie powoli otworzyłam swoje oczy i zobaczyłam nade mną Taehyunga.

Przeznaczeni | SugaWhere stories live. Discover now