Rozdział 29 - Dlaczego znowu się to dzieje?

683 45 8
                                    

Od razu odskoczył ode mnie zakrywając swoją szyję ręką. - "To tylko tatuaż." - powiedział pewnie.

"Masz tatuaż? Od kiedy?" - zapytałam zaskoczona.

"Sam nie pamiętam. Dawno temu go zrobiłem."

"Rozumiem, a pokarzesz mi go całego?" - zapytałam chcąc zobaczyć całość. Byłam w tym momencie bardzo ciekawa. 

"Może teraz nie." - poprawił swoją koszulę. - "To nie jest teraz odpowiedni moment...może trochę później?" 

"Um...ok." - pokiwałam głową i zaczęłam obserwować jak jego oczy opuszczają się ze mnie na zegarek, który miał na prawej ręce. 

"Chyba nadszedł czas na dalszą część niespodzianki." - uśmiechnął się i spojrzał się ponownie na mnie. 

Chłopak pierwszy wstał i podał mi rękę, abym go złapała. Uśmiechnęłam się na jego drobny gest i tym sposobem wyszliśmy z altanki. Ponownie kierowaliśmy się w stronę żywopłotu. Kiedy już wyszliśmy z niego, Yoongi zaprosił mnie do środka pałacu.

"Co teraz mnie czeka?" - zapytałam chcąc dowiedzieć się w końcu reszty. Byłam teraz bardzo podekscytowana i zaciekawiona. Chyba nigdy nie czułam takiego napięcia, jak teraz. 

"Jeszcze moment." - powiedział tajemniczo i dalej trzymał mnie w niepewności.

Gdy zbliżaliśmy się do wielkich masywnych drewnianych drzwi mogłam usłyszeć klasyczną muzykę. Yoongi puścił moją rękę i pchnął drzwi odsłaniając sale balową ozdobioną złotem. Nie byliśmy tutaj sami. Moją uwagę przykuło mnóstwo ludzi, którzy byli poprzebierani w przepiękne stroję. Po długie sukienki balowe aż do marynarek. Tańczyli do klasycznej muzyki, która leciała w tle. Z boku sali nagle dostrzegłam przyjaciół Mina. 

Zaraz? Czy Jin miał wąsa? A Namjoon brodę?

Gdy ostatnio ich widziałam nie mieli żadnych zarostów, a przecież nie mogli zapuścić ich w jedną noc? 

Nie zwracając już uwagi na moje myśli spojrzałam się na Yoongiego, który uważnie mnie obserwował. 

"Czy to jakiś bal przebierańców?" 

"Tak." - powiedział i następnie lekko się ukłonił wyciągając do mnie swoją dłoń. - "Czy zechce panienka ze mną zatańczyć?" - posłał mi uśmiech, gdy się zapytał. 

Zarumieniłam się. Pokiwałam głową na zgodę i delikatnie umieściłam swoją dłoń na jego większej. Jego palce po chwili splotły się z moimi. Poczułam w pewnym momencie iskrę. Oboje spojrzeliśmy się na siebie. Uśmiechnęłam się słodko.

Czarnowłosy pociągnął mnie na sam środek sali. Położyłam jedną rękę na jego ramieniu. Jego oczy się rozszerzyły od nagłej bliskości. Następnie objął mnie za talię. Zarumieniłam się ponownie tego dnia. Zaczęliśmy tańczyć spokojnie w rytm muzyki.

"Uwielbiam jak się rumienisz." - powiedział przy moim uchu.

Lekko się zaśmiałam. Następnie okręcił mnie trzysta sześćdziesiąt stopni. Po sekundzie ponownie przyciągnął mnie do siebie szepcząc kolejne zdanie do mojego ucha. Czułam jego oddech na mojej szyi.

Przeznaczeni | SugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz