02~

1.2K 64 219
                                    

Obudziłam się w biało czarnym pokoju.Nic nie pamiętałam z wczoraj i co ja tu robię,jednak gdy się podniosłam do pozycji siedzącej znów mi coś w kręgosłupie szczeliło i te okropne wspomnienia powróciły.
Przypomniało mi się dokładniej że wczoraj upadłam na ziemię,jakiś chłopak mnie wziął a następnie wpakował do jakiegoś auta a dalej co?
Mam pustkę w głowie.Oparłam się o ścianę i rozmyślałam nad tym co moja rodzina,przyjaciele i inni sobie myślą..
Gdzie ja do cholery jestem?Po chwili usłyszałam skrzypiące białe drzwi od pokoju i kompletnie inna twarz, napewno nie była zakryta jak wczoraj żadną czarną maseczką ani okularami.

- Widzę że już wstałaś - odezwał się również kurwa jakiś facet.Z meksykańskim akcentem..Coraz bardziej zaczynam się obawiać co do pobytu tutaj.. - Chodź na dół,śniadanie czeka - jedyne co ja chciałam to wyjaśnień a nie kurwa pewie otrutego śniadania.

- Gdzie ja do cholery jestem - spytałam z powagą w głosie chodź w środku byłam strasznie przestraszona..

- W twoim nowym domu,teraz zejdź na dół na śniadanie - żadnych wyjaśnień tylko "W twoim nowym domu" co mnie rodzice do adopcji oddali czy coś,wsumie to nie ma ani trochę sensu..Może na dole sie dowiem chociaż trochę więcej o tym jebanym koszmarze i tak nie mam wyjścia,nie zdziwiłabym się gdyby mnie zabili.Otworzyłam drzwi i ujrzałam ogromny,również czarno biały korytarz.Schodząc po marmurowych białych schodach ujrzałam ogromną kuchnie połączona z jadalnią a w niej około..Dziesięciu ludzi..Japoerdole nie.Nie.NIE.To zwykły sen,to koszmar.
Chciałabym.Potczas drogi na dół uszczypnełam się z dwadzieścia razy.
Szybko uciekłam na górę,ponieważ przestraszyłam się tym wszystkim a już pierwsze głodowanie mam za sobą więc nie powinno być tak źle.Poszłam do "swoich" dzwi,bo nie mogę nazwać tego swoimi drzwiami.Moje dzwi są tylko w moim mieszkaniu.Położyłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Dlaczego ja?A nie kurwa ktoś inny..Na przykład ta dziwka Nicole ze szkoły.
TYLKO WŁAŚNIE JA.Usłyszałam pukanie do drzwi a ja prędko się przykryłam kołdrą i obróciłam na drugi bok,gdzie osoba która teraz chce wejść nie widziała mnie.Rozpkałanej
mnie..Przestraszonej i zakłopotamej z mętlikiem w głowie.Ten nieproszony gość usiadł na krańcu łóżka i wziął dłuży oddech.

- Hej,myślę że jesteś tym bardzo przytłoczona,nowe miejsce,nowi ludzie,brak rodziny - zaczął milutki cieki głos dziewczyny aż miło było posłuchać - Jestem Niki a ty? - spytała jak gdyby nigdy nic.Serio zostałam porwana jestem w jakimś pewnie burdelu a tu przychodzi ta cała "Niki" i zaraz spyta o całe moje dane osobiste.

- Muriel - jeżeli to ma być ten mój nowy "dom" to raczej chcę mieć dobre relacje z nimi..

- Zejdź na dół,wszystko ci wytłumaczmy - odkryłam się i otarłam łzy.Poszłam z Niki na dół, naprawdę nie chce mi się wierzyć w co ja do cholery robię.Jak umrę to będę opowiadać to wszystko mojej babci.Schodząc na dół,oczywiście różowo włosa jako pierwsza zauważyłam wszystkie oczy na mnie.Just stop it.Idąc do dużej jadalni,serio była ogromna około 20 osób by się napewno zmieściło.Usiadłam obok Niki,bo to z nią najbardziej się "znałam".Przy stole jeszcze kilka osób było,jedyna twarzą jaką rozpoznałam to..Quackity?To mam już jakieś zwidy..Słyszałam jak mówił do jakieś dziewczyny po meksykańsku.Jakby Kate nie mogli porwać ona to by odrazu Quackitim (?) zajęła.Niki krzykła żeby każdy przyszedł do jadalni,co mnie strasznie przestaszyło.Na pierwszy rzut oka wydaje się taka miła,jeszcze ten anielski głos,teraz już wiem że pozory mylą i serio nikomu nie ufać.Wtedy wszyscy przyszli,do stołu razem z tym zamaskowanym który mnie porwał,nienawidzę go z całego serca :) boże gdy się przyglądałam tak wszystkim po kolei miałam wrażenie że to jakaś mafia.A co jeśli to rzeczywiście jest mafia?KUR- NAPEWNO TO JEST MAFIA.

- a więc chcieliśmy Ci wszystko wytłumaczyć.Wszystko po kolei.Pytania na koniec - mówił ten w maseczce i okularami kurwa pewnie przewodnik tej sekty.Poparzył na jakiegoś blondyna z kręconymi włosami i niebieskimi oczami,wyglądał na mój wiek.Może go też porwali?Nieee raczej kurwa jakiś skarbnik tego burdelu.Ten porywacz poprosił chłopaka żeby już zaczął mówić więc ja tylko się oparłam o krzesło i zaczęłam wysłuchiwać.

- A więc,jest to twój nowy dom.Przyglądaliśmy się tobie od kilku tygodni i wiedzieliśmy że to ty jesteś tą idealną do naszej drużyny.Jeżeli chciałabyś uciec i tak tu nie ma jak uciec,lub po chwili cię znajdziemy.Nie wyrwiesz się stąd.Kupimy ci oczywiście jakieś ubrania i inne rzeczy.Jeżeli chodzi o rodzinę to są dowody na to że umarłaś,będziesz miała pogrzeb we wtorek.Jakieś pytania masz? - popatrzył się na mnie a ja kurwa nie wiedziałam o co zapytać,kiedy umrę?

- Oddacie mi mój telefon? - spytałam się o najważniejszą dla mnie rzecz.

- Nie.Możesz korzystać z telewizji lecz telefonu,tabletu,komputera nie dostaniesz.Może jak Ci zaufamy. -  Taak..Odebrali moją rzecz a teraz mi jej nie chcą oddać.Glonojady. - jeszcze coś? - spytał blondyn na co ja pokręciłam głowo przecząco. - no to teraz się przedstawimy,bo chyba nie będziesz do nas mówić pani,pan nieprawdaż? - ja tylko powiedziałam ciche "no" pod nosem. - No to zaczniemy odemnie - powiedział - Tom lecz wolę Tommy.

- Quackity lecz wolę po imieniu Alex - wiedziałam,że to on!

- Minx - powiedziała krótko dziewczyna z granatowymi włosami.

- Dream,nie Clay. - coś przeglądał ciemny blondyn w telefonie od czasu do czasu uśmiechać się do jakiegoś bruneta na końcu stołu.

- Karl

- Wilbur,nie inaczej - powiedział dość przystojny chłopak,też coś grzebiąc w telefonie.

- Niki,lecz też można Nihachu - powiedziała dziewczyna obok mnie.

- Sapnap - serio będę się dziwnie czuć mówić do kogoś "Sapnap" nigdy nie musiałam zapamiętywać tyle imion i pseudonimów.

- Techno,można też się odnosić do mnie jako technoblade - coraz dziwniejsze te ksywki.

- George - o to ten..Ten do którego ten..Dream nie Clay się tak szczerzył.

- Ranboo - co?Czy ja dobrze słyszę?Halo?Ten,ten ranboo?Nie.Kurwa nie.Nie.NIE.Chcę umrzeć w tym momencie.Kurwa ucieknę ale jednak jutro,dziś już za dużo przeszłam.Gdy już wszyscy wstawali ze stołu ja również wstałam i pobiegłam do pokoju w którym spałam.Mam tego wszystkiego dość.

~~

No ten,nie mam wytłumaczenia do tego rozdziału.Los.NIE POWINNAM XHDHDHS

Opinie ----->

01.07.2021

𝙒𝙝𝙮 𝙢𝙚? || 𝙍𝙖𝙣𝙗𝙤𝙤 𝙭 𝙊𝙘 ✓ Where stories live. Discover now