Postanowiłam wyjechać ze swojego rodzinnego miasta. Musiałam. Nie mogłam tutaj zostać dłużej. Nic mnie nie trzymało. Rozmowy z matką bywały coraz trudniejsze i ciężko było mi się pozbierać, obserwując, jak każdego dnia spadała na dno. Nie mogłam upaść razem z nią, a bałam się, że tak właśnie się stanie, gdy zostanę tutaj dłużej. Kto zająłby się moją młodszą siostrą? Nie mogła zostać sama. Ojciec nigdy nas nie chciał. Znaczy, starał się być dobrym tatą, pamiętał o naszych urodzinach, ale na tym kończyły się jego dobre chęci. Ani razu nie zaproponował, że zabierze nas do siebie. Nie chciał wychowywać mnie i Avery w swoim domu. Może gdyby nas zabrał albo zagroził, że to zrobi mama, znalazłaby powód, żeby się ogarnąć, i zaczęła bardziej starać, w ogóle się starać. Niestety musiałyśmy radzić sobie same, a nie chciałam takiego życia dla siebie i siostry. Zależało mi, żeby Avery osiągnęła coś więcej niż ja. Chciałam, żeby poszła na studia. Byłoby jej łatwiej w życiu.
– Co ty robisz? - Siostra spojrzała na mnie, gdy mijałam ją w salonie z walizką.
Miałam zamiar się z nią pożegnać, ale dopiero gdy porozmawiam z mamą. Nie chciałam, żeby słyszała, jak nasza rodzicielka zabraniała mi gdziekolwiek jechać. Dla niej nigdy nie stałam się dorosła. Nieważne, że miałam już dwadzieścia dwa lata, zamknęłaby mnie w domu, a nie zamierzałam na to pozwolić. Musiałam znaleźć pracę, żeby ułatwić życie swojej młodszej siostrze i samej zacząć w końcu żyć. Odkąd mama chorowała, nie miałam czasu dla swoich znajomych ze szkoły, a co dopiero na chłopaka, którego bardzo chciałam mieć. Nie miałam ani jednej osoby, która zrozumiałaby moją sytuację rodzinną. Dzieciaki z mojej szkoły nie miały takich problemów. Większość rówieśników wychowywała się w szczęśliwych rodzinach, a w tych rozwiedzionych nie sytuacje były zupełnie inne niż w moim domu. Zazwyczaj jeden z rodziców interesował się dziećmi. Nie uważałam, że w innym mieście będzie mi łatwiej, ale tam mogłam zacząć od początku bez zastanawiania się przez cały dzień, co zastanę w domu. Chociaż trochę kiepskim rozwiązaniem było zrzucić cały obowiązek opieki nad mamą na Avery. Jednak musiałam coś zrobić, żebyśmy za kilka lat nie skończyły jak ona. Może nie byłam dobrą córką, ale moja mama też zawiodła w kwestii wychowania dzieci.
– Wyjeżdżam.
– Żartujesz sobie?
– Avery, ona na nas nie zarobi. - Wskazałam na matkę leżącą na kanapie. – Ktoś musi iść do pracy.
Nie miałam problemu, z tym że padło akurat na mnie. I tak za jakiś czas musiałabym znaleźć sobie stałą pracę. Mama nie była nawet w stanie zadbać o moje wykształcenie. W porównaniu do rówieśników nie ekscytowałam się wyborem studiów, bo zdawałam sobie sprawę z tego, że nigdy ich nie skończę. Nawet nie zaczęłam. Byłam dorosła, więc musiałam o siebie zadbać. Będzie mi trochę trudniej, bo przez najbliższy czas moje zarobki będę przeznaczała również na siostrę, ale chciałam, żeby ona też miała lepsze życie niż do tej pory. Dostanie tę szansę dzięki mnie, bo na rodziców nie mogłyśmy liczyć.
– Tata płaci za dom.
– Owszem, ale pieniądze rodziców to wciąż za mało dla nas. - Spojrzałam na nią. – Popatrz na siebie. Kiedy ostatnio kupiłaś sobie coś nowego? A wizyta u fryzjera?
– Nie potrzebuję tego.
– Jesteś nastolatką. - Uśmiechnęłam się. – Owszem, że potrzebujesz.
– Dla moich koleżanek nie jest ważne, co mam na sobie.
Ja nie miałam aż tak bardzo wyrozumiałych znajomych. Dziewczyny z mojej szkoły co tydzień musiały chodzić na zakupy i przechwalały się nowymi ubraniami. Czasami zdarzyło im się wyśmiać strój innych. Nie raz padłam ich ofiarą, ale nie przejmowałam się tym. Dla mnie nie było ważne, co kto miał na sobie. Może dlatego uznawano mnie za odludka. Czasami podkradałam ubrania mamy i przerabiałam je w swoim stylu. Jak dla mnie wyglądały dobrze, ale nie były zgodne z aktualnymi trendami modowymi dostępnymi w sklepach. Nieważne, że większość osób chodziła w tych samych ciuchach i wyglądały jak klony. Ważne, że wszystko było nowe. Nie chciałam, żeby moja siostra obracała się w gronie ludzi, dla których liczyła się tylko kasa i nowe ubrania.
CZYTASZ
Hayden.
RomanceMiałam wyjechać tylko na chwilę, zarobić trochę kasy i wrócić do domu. Niestety oprócz siostry, nie miałam nic, co mogłoby sprawić, że chciałabym wrócić. Tutaj miałam ludzi, przy których czułam się dobrze, dla których coś znaczyłam. Hayden musiała...