Chłopiec Z Drzewa °DreamNotFound°

~Ucho~

×Pov. Dream×

Oberwałem piescia w twarz, lecz nie straciłem przytomności. Podczas ciosu, ojczym Georga powiedział, że nie mam prawa być z George, bo on bierze ślub. Muszę go spytać z kim... Mam nadzieję, że będzie szczęśliwy bardziej niż że mną. Kocham go i nic tego nie zmieni. Wczoraj to odkryłem, ale wiem, że to nie jest jakieś głupie zauroczenie.

Z moich rozmyśleń wyrwał mnie krzyk. Mężczyzny. To George krzyczał, gdyż jego ojciec przeciął mu oko mieczem. Jak on mógł to zrobić własnemu synowi. Nie wytrzymałem...

-Co Pan odpierdala?! To jest Pana rodzony syn! Jak Pan śmie podnieść na niego rękę?! - uderzyłem ludzkiego króla
-Żaden elf nie będzie mnie dotykał! - zamachnął się i...

×Time Skip×

Obudził mnie Sapnap. Byłem w lesie, krew mi leciała z wielu miejsc. Największy ból sprawiało mi elfie ucho. Sapnap opatrzył mnie i zaprowadził do mojej chaty.

-Musisz na siebie uważać Dream - powiedział, zgasił światło i zamknął drzwi.

Położyłem się na łóżku i zasnąłem.

×Rano×

Obudziłem się około dziewiątej. Dziś nie prowadziłem zajęć dla dzieci, więc miałem to szczęście. Dziś było postanowione, że spotykam się z Georgem, więc ubrałem się i ruszyłem w stronę polany.

Po drodze zauważyłem jabłoń. Zerwałem sobie niewielkie jabłko jako śniadanie.

Kiedy doszedłem do miejsca docelowego, brunet już tam na mnie czekał.

-Clay! - podbiegł do mnie i mnie przytulił - Wszystko w porządku, nic Ci się nie stało? - wypytywał mnie, jakbyśmy nie spotkali się od lat
-Tak, wszystko okej. Już nie czuje bólu, prócz z odciętego ucha - powiedziałem, a ten natychmiast mnie puścił, obrucil moja głowę i spojrzał na miejsce, w którym powinienem mieć ucho.
-Mój ojciec ci to zrobił?! Boże święty... Przepraszam Cie!
-Nie przepraszaj, to nie twoja wina!

Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy. Nagle z lasu wybiegły straże

Dwóch zabrało George, nawet nie wiem gdzie, a mną zajęło się trzech. Dostałem czymś w głowę i bodajże straciłem przytomność.

°        °        °
305 słów