~Szczęście~

199 18 0
                                    

×Pov. Dream×

Obudziłem się w pokoju. Jedyne światło, które do niego docierało, padało z małej lampki zawieszonej przy suficie.

-Oh, Dream... Pewnie zastanawiasz się co tutaj robisz - powiedział pewien głos. Czemu był mi tak dobrze znany?
-Możesz mnie wypuścić?! Ja chce wrócić do niego, do Georg'a - krzyknąłem na osobę, stojąca za słowami. Kiedy usłyszałem trochę wyraźniej kroki osoby zbliżające się do mnie wiedziałem, że to był błąd. Po zobaczeniu twarzy człowieka, zamurowało mnie. To był Technoblade. Nie spodziewałem się.
-Oj, mój kochany. To tutaj spędzisz swoje ostatnie chwile - powiedział, za co dostał z głowy w nos. Byłem przypięty do krzesła łańcuchami, nie dobrze.

Techno zrobił ruch ręka i dostałem czymś metalowym w głowę. Czylem strumyk krwi, który spływał mi po karku, lecz nie straciłem przytomności. Postanowił coś powiedzieć:

-Przyczepiliśmy Ci nadajnik, niewidoczny dla elfiego oka. Wiesz, że zmiennokształtnymi nie ma żartów. Zostaliśmy wynajęci przez króla Williama Arthura Davidsona. Mieliśmy cie znaleźć i... - tu nie dokończył. Zbliżył się do mnie na niebezpiecznie małą odległość. - i zabić.

×Pov. George×

Byłem prowadzony przez straże. Byliśmy w zamku i zaprowadzili mnie do sali, o której istnieniu nawet nie wiedziałem. Była pusta, chociaż na jej środku stało krzesło, stół i ekran. Kiedy mój ojciec odpalił obraz na ekranie, mogłem zobaczyć coś, czego nie chciałem. Był tam Technoblade i inni. Mężczyźni wynajęci przez mojego ojca, aby zniwelować w jak najbardziej brutalny sposób zło, które mnie otacza. Nie spodziewałem się, że tym 'złem' mógłby Dream.

Na obrazie mogłem ujrzeć Techno, rozbierającego Dream'a. Dream starał się walczyć, ale po chwili się poddał. Kiedy znalazł się w samej bieliźnie, jego pomocnicy powiesili go za ręce przy suficie. Łza zaczęła mi lecieć z oczu, kiedy zobaczyłem co tam się dzieje. Wzięli łańcuchy że srebra i dotykali nimi nagiego ciała mojego przyjaciela. Wiedziałem, że sprawia mu to okropny ból. Dużo czytałem o elfach z naszej okolicy i Dream był tym gatunkiem, którego srebro raniło najbardziej.

Nie wiedziałem co mam zrobić. Łzy leciały mi niekontrolowanie, a ja sam chciałem po prostu zginąć. Zapaść się pod ziemię lub zrobić cokolwiek innego, aby nie musieć wiedzieć, jak Clayton cierpi. Ten widok bolał mnie okropnie.

×Pov. Narrator×

Mijały dni, tygodnie, od kiedy Dream został zabrany po raz pierwszy do komnaty. Codziennie był torturowany przez Techno j jego wspólników, a George za każdym razem musiał na to patrzeć. On nie wytrzymywał. Jego psychika wymarła, a sam sprawiał sobie jak największy ból, zostawiając krwawe ślady na swoich bladych nadgarstach. Chciał, aby to jego torturowali. Aby to on codziennie dostawał taka dawkę bólu, że ledwo oddychał. Pragnął zamienić się rolami że swoim ukochanym.

Młody książę obudził się w nocy. Biegł po korytarzu. Ujrzawszy sale tortur, otworzył do niej drzwi i ujrzał płaczącego Dream'a. Krew płynęła mu z odkrytego ciała. George wybuchnął płaczem i przetarł ręka krwawiącą szramę na policzku Clay'a. Zarzucił swoją pelerynę na plecy chłopaka j gwałtownie obrucil głowę usłyszawszy otwieranie drzwi.

Był to Techno, lecz tym razem sam. Rzucił Georgem o ścianę na przeciwko i przykul jego ręce i nogi do ściany. Nie mógł odwrócić wzroku od zdarzenia, które miało przed nim miejsce. Już nigdy nie zejdzie do tej piwnicy. Już nigdy nie będzie pamiętał, co oznacza słowo SZCZĘŚCIE

°        °        °
523 słowa

Chłopiec Z Drzewa °DreamNotFound°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz