Rozdział 031

212 6 1
                                    

W poniedziałkowy poranek Daria wstała wypoczęta i pełna energii, ale mimo to miała nie najlepszy nastrój. Optymizmem nie napawało ją kolejne spotkanie z wrednym redaktorem naczelnym, ale też bolała nad swoim zamiarem odrzucenia propozycji dyrektora teatru, o czym chciała mu powiedzieć jeszcze tego samego dnia przed spektaklem. Chociaż cały czas powtarzała sobie w myślach, że to słuszna decyzja i na potwierdzenie przywoływała wszystkie argumenty podane jej przez Magdę, to jednak serce ciągnęło ją do czegoś innego. Rozmowa z Arturem, który najprawdopodobniej zupełnie nieświadomie mówił jej to, co było zgodnie z jej pragnieniami, zasiała w Darii wątpliwości. I tak jak ziarno kiełkuje i wyrasta w wilgotnej oraz żyznej glebie, tak ta niepewność głęboko zakorzeniła się w sercu dziewczyny i stopniowo się powiększała pod wpływem kolejnych myśli.

Nie dość, że to nowatorski i ciekawy projekt, to jeszcze mogłabym pracować z jednym z najlepszych, o ile nie najwybitniejszym, reżyserem teatralnym. I do tego ta sztuka, westchnęła, mimowolnie spoglądając na leżącą w widocznym miejscu teczkę, gdzie poza umową znajdował się scenariusz przedstawienia.

Po powrocie od Magdy w sobotni poranek Daria najpierw zabrała się za pracę, chcąc uniknąć powtórki z poprzedniego tygodnia. Jeszcze parę lat temu nie miałaby nic przeciwko zarywaniu jednej lub nawet kilku nocy z rzędu, ale teraz znosiła to znacznie gorzej i po jednej takiej sytuacji nieraz potrzebowała dwóch dni, żeby nadrobić zaległości w śnie i dojść do pełnej formy. Nie inaczej było i tym razem. Daria przez cały weekend odczuwała skutki piątkowych pogaduch z Magdą, które przeciągnęły się do świtu. Tylko dzięki dużej ilości kawy Majewska zdołała skupić się na pracy koncepcyjnej i w sobotę wykonać jej lwią część. W niedzielę pozostało jej tylko napisanie ostatniej recenzji oraz zrobienie korekty, co poszło jej wyjątkowo sprawnie.

Dumna z osiągniętego efektu dziewczyna uznała, że zasłużyła na nagrodę za ciężką pracę, więc sięgnęła po laptopa, by obejrzeć najnowszy odcinek serialu „Sposób na morderstwo", który bardzo ją wciągnął. Jak zwykle zaczęło się niewinnie od bezmyślnego skakania po kanałach w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby umilić jej czas w czasie choroby, którą przechodziła w zeszłym roku. Tak trafiła na stację AXN, gdzie akurat nadawano powtórkę odcinka z drugiego sezonu wspomnianego serialu. Darię zaciekawiło to na tyle, że sprawdziła w programie, kiedy będzie mogła obejrzeć następne epizody. Początkowo dość uważnie śledziła polskie napisy, ale z czasem na tyle osłuchała się z używanym przez bohaterów żargonem prawniczym, że podjęła decyzję o obejrzeniu wszystkich dostępnych odcinków w oryginale. W tym postanowieniu utwierdziła ją wiadomość, że wkrótce zaczną pojawiać się nowe sezony serialu. Dziewczyna zaś nie miała zamiaru czekać z ich obejrzeniem do czasu, aż zostaną przetłumaczone. Czuła się wystarczająco mocna, jeśli chodzi o angielski, by oglądać filmy w tym języku bez posiłkowania się napisami ani tym bardziej polskim lektorem. Od kilku lat skrzętnie unikała oglądania w telewizji zagranicznych produkcji, jeśli wiedziała, że zamiast oryginalnych dialogów będzie musiała słuchać beznamiętnego głosu człowieka czytającego często bardzo kiepsko przetłumaczony tekst. Nie chcąc odbierać sobie radości z oglądania filmów, świadomie wybierała te, które mogła oglądać z polskimi napisami lub nawet bez nich. Tak samo postąpiła, jeśli chodzi o serial „Sposób na morderstwo". Ledwo skończyła oglądać dostępne cztery sezony, gdy rozpoczęła się emisja piątej serii, którą Daria starała się śledzić na bieżąco.

Po skończonej projekcji najnowszego odcinka Majewska sięgnęła po teczkę, gdzie znajdował się scenariusz przedstawienia i zaczęła go czytać. Mimo że już podjęła decyzję, co odpowie dyrektorowi teatru, to wrodzona ciekawość zwyciężyła i skłoniła ją do tego, by zapoznać się z otrzymanym tekstem. Wystarczyło, że przeczytała kilka stron, a już zachwyciła się tą sztuką. Jej bohaterowie byli zwykłymi ludźmi zmagającymi się z codziennymi problemami, a wszystko zostało przedstawione w sposób lekki i zabawny. Nie brakowało tam dowcipnych wypowiedzi i uwag oraz humoru sytuacyjnego.

A gdyby tak - sezon 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz