Zaczynamy wszystko od nowa - uda się?

6 6 0
                                    

Ciężko... Ciężko zrozumieć, że ten świat jest taki dziwny... Ciężko spojrzeć w przyszłość, gdy nie możemy zapomnieć o przeszłości... Jest bardzo ciężko, bo kto powiedział, że będzie łatwo. Świat jest dziwny, niesprawiedliwy. Trzeba jakoś dać sobie radę... Trzeba widzieć w każdej sprawie plusy, a nie minusy. Trzeba, choć nie raz nie mamy na to siły. Nie można się załamywać. Po prostu nie można. Te wszystkie pułapki szykowane przez los chcą pokazać nam jak trudno jest żyć na tym świecie. Może trudno, ale warto. Wiele razy, ze względu na różnie sytuacje, chciałam zrezygnować powiedzieć, że już mam dość i dalej nie chce żyć... Chciałam zrezygnować z życia tylko dlatego, że coś nie układało się po mojej myśli. To normalne czy dziwne? Czy to że nie daje rady może mnie usprawiedliwiać, że chce zrezygnować, poddać się? Czy może to nie dziwne, że czasem mam takie, a nie inne myśli? Wiele razy nie chciałam walczyć... Wiele razy próbowałam się zabić... Nadaremnie... Nie jestem aż taka odważna... Nie jestem i nigdy nie będę, choć znam siebie i próbowanie mam we krwi.

Kiedyś wszystko wydawało się inne... Rzeczy które sprawiały mi radość teraz sprawiają smutek, żal... Teraz wszystko zupełnie się zmieniło... Wszystko odwróciło się o sto osiemdziesiąt stopni... Wszystko bez żadnego wyjątku. Dawne przyjaźnie, miłości – a w szczególności ta jedna. Gdy ktoś by mi powiedział, że tak szybko będę miała wszystkiego dość, nie uwierzyłabym. Za bardzo chciałam mieć nadzieję... Wierzyć, że to miłość do końca... Do końca mojego życia. Dziś zaczynam wszystko od nowa... Wszystko postanowiłam zmienić, całe moje życie. Wyjechałam, aby nic mi nie przypominało o przeszłości. Lecz to nie jest takie proste, gdy w pamięci masz dużo wspaniałych chwil. Chwil, które nie zamieniłabym na żadne inne. Chwile spędzone z najważniejszymi osobami w moim życiu... Których już niestety nie ma. Wszyscy odeszli, każdy poszedł w swoją stronę, w stronę gdzie mógł szukać tego, co było mu do szczęścia potrzebne. Dziś jestem sama, bez nikogo. Nie dziwię się, że tak szybko się wszystko rozwaliło – nie miało szans na przetrwanie. Nie doceniałam tego co mam, aż wreszcie wszystko straciłam. Czasem zastanawiam się jak mogłam być taka samolubna, a jednak. Jednak taka byłam, nie liczyłam się z niczym, z nikim. Dopiero teraz zauważyłam jak niektóre osoby były dla mnie ważne, jak bardzo mi na nich zależało. Teraz za nimi tęsknie, marzę, żeby kiedyś jeszcze ich spotkać. W niektórych przypadkach to po prostu nie możliwe.

Moje życie stało się szare, pozbawione jakichkolwiek kolorów. Zastanawiam się dlaczego aż tak długo zajęło mi zastanowienie się nad sensem tego wszystkiego, nad sensem życia i drugiej osoby. Niekiedy mamy wszystko o czym zawsze marzyliśmy, a po prostu tego nie doceniamy, bo chcemy więcej. Świat jest niesprawiedliwy... Świat nie jest idealny, nigdy nie będzie. Ludzie także mają wady, czasem nawet duże, ale gdy kogoś kochamy, możemy znieść wszystko... Nawet najgorsze męki nie zmienią naszych uczuć. O to chodzi w miłości, żeby trwać mimo wszystkiego obok drugiej osoby... żeby mimo wszystko ją kochać, szanować i być. Czasem to nie jest łatwe, ale nic w życie nie jest, nie było i nie będzie... Najważniejsze to darzyć do marzeń... Dążyć do wszystkiego, co wydaje nam się tak bardzo odległe. Trzeba próbować wszystkiego, czego do tej pory nie mogliśmy, ale oczywiście z głową. Nic nie przyjdzie łatwo... Nie tak ten świat jest konstruowany.

Jeśli chcemy coś mieć,

musimy się postać,

bo za darmo nie dostaniemy nic...

No chyba że łopatą w dupę...


Tak na ostatnie pożegnanie.

Zbiór jednorazówek o wszystkim i o niczymWhere stories live. Discover now