Marzenia

6 6 0
                                    

Marzę... Marzę o wspólnej przyszłości z tym wspaniałym mężczyzną... Moim mężczyzną. Dziś mam tylko szesnaście lat, ale chcę aby on w przyszłości był dla mnie kimś naprawdę ważnym... Nawet najważniejszym.

Marzę... Marzę o wspólnej przyszłości... Mimo kłótni, mimo łez. Na własną odpowiedzialność się w to pakuje. Pakuje się, bo wiem, że warto... Dla niego zrobiłabym wszystko... Wszystko, nawet najtrudniejszą rzecz.

Skazuje się na "i że cię nie opuszczę, aż do śmierci", bo tego pragnę. Pragnę, aby resztę mojego cholernego życia spędzić u boku tak cudownego mężczyzny.

Wiem, że mojej decyzji żałować nie będę. Kocham go i zawsze obiecuję kochać. Na dobre i na złe. W zdrowiu i w chorobie... Nie opuszczę go nigdy... Aż do śmierci, a nawet może dłużej.

Gdyby to było takie proste... Gdybyśmy mogli w stu procentach decydować o tym, co będzie się działo w naszym życiu... Tak się nie da. Jak bardzo byśmy się starali, nie zdołamy przepowiedzieć przyszłości. Nie wiemy co nas czeka, co nam się zdarzy. Nie możemy być pewni, że w przyszłości coś się nie zmieni. Może nasze życie obróci się o sto osiemdziesiąt stopni? To, że nasze życie będzie takie samo, za te dziesięć lat, jest mało prawdopodobne. Coś się zmieni, ktoś odejdzie, ktoś nowy dojdzie do naszego życia. Nic w życiu nie jest stałe, niezniszczalne; życie zazwyczaj jest bardzo kruche, łatwo coś w nim stracić, coś nowego zyskać - czasem na dobre, a czasem na złe. Najważniejsze to starać się, ze wszystkich sił, nie stracić tego, co jest dla nas najbardziej cenne. Trzeba trwać w przekonaniu, że każda zła sytuacja, chce nauczyć nas być bardziej odpornym. Kto powiedział, że życie jest sprawiedliwe? Jedni dostają wszystko co chcą, aby inne osoby mogły dostać w dupę. Ale nie warto się martwić... Wcześniej czy później i tak wszystko się skończy, i nic nie da im to, że mają pieniądze. Nic nie jest wieczne, trzeba o tym pamiętać. Warto się cieszyć tym, co się ma... Jedni mają pieniądze, sławę; a drudzy rodzinę, kochającą się rodzinę, czy też miłość... Może dla niektórych to mało znaczy, ale nie dla mnie. Dziękuję Bogu za to, że mam taką rodzinę... że mam mamę, która mnie kocha i że przez prawie piętnaście lat miałam cudownego tatę, który był dla mnie najlepszy... Za nic w świecie nie zmieniłabym ich na kogoś innego. Oni nauczyli mnie czym jest prawdziwa rodzina... Tata nauczył mnie, że mimo wszystko, mimo kłótni, mimo sporów, nie wolno rezygnować, nie wolno się poddać, bo gdy się kogoś kocha, to zrobi się dla niego wszystko... Mama zaś nauczyła mnie jak sobie radzić w trudnych chwilach, jak się nie załamać i jak dać upust silnym emocją w delikatny sposób. Czasem... myślę sobie jakby to było, gdybym potrafiła, gdybym wiedziała, jak będzie wyglądać moja przyszłość... Na pewno zmieniłabym wiele moich decyzji, których do dziś dzień żałuję. Szkoda tylko, że to co się stało, jest nieodwracalne... że przeszłości nie da się zmienić...

Wiele jeszcze mnie czeka. Wiem, że nie raz będę miała serdecznie wszystkiego dość, jak nie raz do tej pory. Wiem, że nie będzie łatwo... Lecz dla mojej wymarzonej przyszłości zrobię dużo, nawet więcej niż potrzeba... bo warto. Wierzę w to, że wszystko będzie dobrze, że wszystko się ułoży... Wiem natomiast, że życie da mi jeszcze nie raz w kość i pokaże mi jak to jest upaść, i nie mieć siły wstać. Jestem na to przygotowana, ale potrzebuje jednego - miłości, tej pięknej miłości, która pomoże mi przezwyciężyć wszystko. Jego już mam, teraz tylko trzeba zacząć spełniać wspólną przyszłość.

Zbiór jednorazówek o wszystkim i o niczymWhere stories live. Discover now