04

1.2K 156 118
                                    


Słowa naprawdę potrafią zranić i Harry wiele razy się o tym przekonał. Transfobiczne komentarze jeszcze sprzed mastektomii były na porządku dziennym, przez co płakał niemal każdego wieczoru. Urodził się z bardzo dużymi piersiami, których szczerze nienawidził, a podczas rozpoczęcia terapii hormonalnej jeszcze bardziej dawały mu w kość. Nie chodziło nawet o to, że źle się z nimi czuł, ale przez wielkość sprawiały mu ogromny ból. Jego biedne plecy cierpiały, a już wystarczające źle miały podczas miesiączki. 

Ale nic nie zraniło go tak bardzo jak słowa Louisa. Wiedział, że mężczyzna nie chciał sprawić mu przykrości, ale Harry poczuł się naprawdę źle. Chciał mu powiedzieć o tym, że był trans mężczyzną, jednak Louis cały czas mu przerywał, a potem brunet zaczął się coraz bardziej przywiązywać. Oczywiście w ciągu dziesięciu dni to nie było do końca możliwe, ale pierwszy raz miał nadzieję, że uda mu się zbudować związek. Wiedział, że podobał się Louisowi, co jeszcze bardziej łamało mu serce. 

— Czemu nie urodziłem się z penisem? — zapytał cicho, podczas gdy łzy spływały mu po twarzy. Przytulał się do swojej starszej siostry Gemmy, która przyszła od razu, gdy się dowiedziała, co się stało. — Wszystko byłoby łatwiejsze. 

— Wiem, Hazz. Przykro mi, że cię to spotkało, ale może to dobrze, że dowiedziałeś się o tym dopiero teraz. Później mogło zaboleć bardziej. 

— Rozmawialiśmy prawie cały czas przez dziesięć dni i wiem, że to nie jest szczególnie długo, ale jego przyjaciel powiedział mi, że naprawdę mnie polubił i chciałby, żeby kiedyś wyszło z tego coś więcej — wytłumaczył chaotycznie. Jego dolna warga drżała coraz bardziej z każdym wypowiadanym słowem. — Wiem, że i tak by się dowiedział i pewnie byłby zły, że mu nie powiedziałem, ale... ale ja naprawdę chciałem. Przerywał mi, a potem po prostu się bałem. Będę się cieszył, że nie chciał uprawiać ze mną seksu i przy dotykaniu się lub ściągnięciu koszulki się nie dowiedział. 

Gemma przejechała palcami po jego lokach. Nienawidziła, kiedy jej młodszy brat płakał, szczególnie z powodu dysforii. Chciała mu pomóc zebrać pieniądze na operację, jednak to były tak duże koszty, że zajmie im to kilka lat. Priorytetem dla nich od samego początku było pozbycie się piersi. 

— Zawsze będę sam, bo kto chciałby być z trans facetem? Szansa, że trafię na kogoś takiego jest minimalna — płakał, wtulając twarz w ciążowy brzuch siostry. — Mam nadzieję, że twoje bobo urodzi się w dobrym ciele. Wiesz już jaką ma płeć? 

— To chłopiec — odpowiedziała cicho. — Ale teraz bobo nie jest ważne. Może chciałbyś obejrzeć jakiś fajny serial kryminalny bez miłosnego wątku? Przyniosę pianki i zrobię gorącą czekoladę. 

— Nie wiem, Gem, bardzo mnie boli głowa. Chciałbym pójść spać, jeśli to nie problem. 

— Oczywiście, że nie. — Odsunęła się, by pomóc bratu położyć się wygodniej, przykryła go kołdrą i ucałowała ciepłe czoło. — Odpoczywaj ile chcesz, a jutro weź sobie wolne w pracy. Tylko zadzwoń do mnie, kiedy się obudzisz. 

Harry otarł łzy z bladych policzków i kiwnął delikatnie głową. Pomachał ostatni raz do swojej siostry, po czym przymknął oczy, chcąc jedynie odpocząć. 

Nie mógł zasnąć. Myślał tylko o słowach Louisa i o tym, jak bardzo nienawidzi swojego ciała. Przez słyszane komentarze cały czas dostrzegał kobiece cechy w swoim wyglądzie, a ściąganie bielizny do kąpieli było największym koszmarem. Wiedział, że po operacji nie będzie miał takiego penisa, jakiego zawsze chciał, ale ta zmiana by sprawiła, że w końcu czułby się ze sobą w stu procentach dobrze. Że osiągnąłby większą satysfakcję seksualną i patrząc w lustro już nigdy więcej nie dojrzałby ani jednej kobiecej cechy. Zawsze było mu przykro, gdy na Tinderze osoby, z którymi się połączył pisały mu, że wygląda bardzo babsko, chociaż na pierwszy rzut oka powiedzieliby, że jest prawdziwym mężczyzną. 

i was all over herOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz