10

1.5K 158 238
                                    


Kiedy Harry otrzymał pierwszą wiadomość od Olliego, nie przejął się tym. Spojrzał na Whatsappa, odczytał ją i wyszedł z aplikacji. Nie zamierzał użerać się z transfobicznym byłym przyjacielem Louisa. Już dawno nauczył się, że na takie osoby nie wolno marnować czasu, ponieważ one cieszą się z uwagi, jaką otrzymują, kiedy wygłaszają swoje poglądy. Zresztą Harry był w pracy, więc nie mógł pozwolić sobie na żadne kłótnie — dzieci potrzebowały jego uwagi, nie Ollie. 

— Haly, wszyscy już wiedzą, że ty i Lou jesteście lazem! — krzyknęła Doris, podbiegając do bruneta i wskakując mu prosto w ramiona. Poprzedniego dnia Harry przyszedł w odwiedziny do Tomlinsonów i prawdziwie poznał się z Jay, Markiem oraz gromadą dzieci. Rodzina była bardzo tolerancyjna, jednak Harry bardzo się cieszył, że Louis nie powiedział im o tym, że urodził się w ciele kobiety. Był zdania, że dopóki nie wchodzi z kimś w związek, nie ma potrzeby ogłaszania tego całemu światu. — Wszyscy się cieszą, bo jesteś supel! Będziesz do nas psychodził i czytał bajki na doblanoc jak wczolaj?

Harry uśmiechnął się delikatnie.

— Jeszcze kiedyś na pewno przyjdę, kochanie. Idź jeszcze porysować, bo zaraz robimy drzemkę, żebyś była wypoczęta przed karaoke.

— Dziś kalaoke? — ucieszyła się dziewczynka i przytuliła do niego jeszcze mocniej. — Najlepsza psedszkolanka na całym świecie. 

Odsunęła się od Harry'ego i pobiegła do swoich przyjaciółek, żeby powiedzieć im o dzisiejszym karaoke i uprzedzić, że podczas leżakowania muszą być grzeczne, żeby wszystko się odbyło. Brunet przyglądał się temu z rozczuleniem, a kiedy dzieci wróciły do rysowania, usiadł za biurkiem i spojrzał w telefon. 

Ollie: nie jesteś prawdziwym mężczyzną, mary. jesteś kobietą

Ollie: jeszcze zobaczysz, że louis się od ciebie odwróci. jego nie podniecają pizdy takie jak ty

Ollie: życzę ci, żebyś zdechł

Harry zmarszczył nos po odczytaniu wiadomości.

Harry: no i po co mi to piszesz? nie obchodzi mnie to, co myślisz

Ollie: jesteś żałosna mary

Harry: ale to ty do mnie piszesz

Decydując, że nie miał siły na dalszą konwersację, zablokował go, po czym wszedł na rozmowę z Louisem. Zrobił sobie szybkie zdjęcie z wystawionym językiem i wysłał mu, widząc, że był online. W odpowiedzi dostał wiadomość prosto ze swojej sypialni — chociaż teraz bardziej wspólnej — gdzie Tomlinson próbował się rozbudzić. Harry nie mógł uwierzyć w to, jakim mężczyzna był śpiochem. Przecież była już dwunasta trzydzieści!

Odłożył telefon dokładnie w momencie, w którym jego telefon zawibrował. Spojrzał szybko na ekran, zauważając wiadomość od nieznanego numeru, która sprawiła, że zabiło mu mocniej serce. 

nieznany numer: cześć pizdeczko

nieznany numer: nie pozbędziesz się mnie

Pod tymi dwoma SMSami załączone było zdjęcie nagiej kobiety. Harry westchnął cicho, czując dyskomfort z tym związany, po czym od razu zablokował jego numer. Dla pewności wszedł na wszystkie media społecznościowe, żeby nie dostać kolejnych wiadomości. 

Wstał z krzesła i podszedł do dzieci, by ogłosić czas na leżakowanie. Poprosił dyżurnych, żeby pomogli mu porozstawiać puchate kocyki i sam podszedł do szafki, żeby wyciągnąć poduszki i koce, by dzieciaki mogły się przykryć. Podszedł do nich i z rozczulonym uśmiechem okrył każdego i przejechał palcami po ich włosach. Poprawił wszystkie maskotki, a następnie wrócił za biurko, żeby wypełnić wszystkie papiery. 

i was all over herOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz