-hejjjj Levi-powiedziałam z uśmiechem na twarzy a ten podszedł
-mamy do pogadania-powiedział
-tooooo my nie przeszkadzamy-Emily zaczęła wyganiać Leo i Jasmine
-dobra pomysł .....-powiedziała Jasmine
Gdy ci wyszli zaczęło się......
-co ci strzeliło do głowy?!-zapytam zły-mogło coś ci się stać a tym bardziej dziecku.....
-ale ja ich nie rozdzielałam....-wyszeptałam-dotarłam kiedyś były rozdzielone prostu wzięłam jej później do gabinetu żeby wszystko mi wyjaśniły..... Jestem w ciąży nie zwalnia mnie z tego że nadal jestem ich kapralem........
-.....-milczał tylko wpatrywał się we mnie i nic nie powiedział
-zrozum Levi nie tylko dla ciebie jest to nowość z dzieckiem..... Nie jesteśmy w tych klockach doświadczeni wiemy to oboje.....-powiedziałam-musisz mi uwierzyć na słowo że ja się czuję świetnie i dziecko też.....
-pff-prychnął niczym kot-dobrze niech ci będzie..... Odpuszczę tym razem..... Ale to ma być ostatni raz kiedy tak się narażasz!
-oczywiście kapitanie-cieszyłam się że chociaż raz to ja wygrałam nie może byłam zdziwiona tym że on tak łatwo odpuścił......
-Jak się czujesz nic cię nie boli?-zapytał podchodząc do mnie jeszcze bliżej łapiąc mnie w talii.
-jest dobrze nie narzekam..... Ale coś czuję w kościach że jak mały zacznie rosnąć może być gorzej- zaśmiałam się
-uważasz że będzie to chłopiec?-zapytał patrząc mi w oczy
-to nie ma znaczenia może i być dziewczynka-znowu się uśmiechnęłam patrząc w jego kobaltowe oczy
-ja tam bym wolał chłopca-powiedział
-spróbuję to załatwić, ale niczego nie obiecuję -powiedziałam po czym spojrzałam na brzuch-halo będziesz chłopcem czy dziewczynką?????
Przez chwilę była cisza Levi i patrzył na mnie jak na wariatkę...
-okej przekażę mu, jeszcze się zastanawia-powiedziałam z uśmiechem do niego.
-wariatka- powiedział kręcąc głową
-bywa -powiedziałam,nagle dostałam dobrego humoru kiedy zwyciężyłam w rozmowie z nim....- a teraz niech szanowny pan wybaczy idę się umyć....
-no to idziemy ,ruchy- powiedział
-ej ,ja idę się umyć nie ty...-powiedziałam
- mi też się przyda ...... Kąpieli nigdy nie zamarło -powiedział sucho
- to możesz iść po mnie-powiedziałam
-Aya......
-o Jezu nic się nie stanie jak raz nie pójdziesz ze mną- drarzniłam się z nim odchodząc od niego kawałek
Patrzył na mnie tym swoim lodowatym wzrokiem......
-ojej no nie złość się- podeszłam znowu do niego i obcięłam jego szyję.....
-hormony ci buzują czy co???-zapytał unosząc jedną brew
-nie......nie wiem..... może??-powiedziałam nie zdecydowanie
Levi już się nachylał żeby mi dać buziaka ale....
-AYAAAAAAAAA- do pokoju wpadło nie kto inny jak Hange-oj.....
-zawsze -westchnął czarnowłosy zamykając oczy by nie wybuchnąć.
-cos się stało Hange??-zapytałam puszczając Levi'a na co ten na mnie spojrzała
CZYTASZ
Zakochany w Gówniarze II ( Oc x Levi)
Short StoryZAKOŃCZONA To kontynuacja książki "Zakochany w Gówniarze" kolejne przygody pięknej Ayii i Małego Pedanta. Jeśli ktoś nie czytał poprzedniej części niech najpierw to zrobi..... Bo nie będzie wiedział o co chodzi. Ksiazka zawiera przekleństwa i sceny...