|17| Ostatni kwiat

239 34 24
                                    

Jesień malowała krajobraz ciepłymi tonami, przynosząc coraz to zimniejsze wiatry

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jesień malowała krajobraz ciepłymi tonami, przynosząc coraz to zimniejsze wiatry. Dni stały się krótsze, noce ciemniejsze a herbaciarnie zyskiwały nowych klientów. Draken lubił mówić, że świat umierał i niektórym dawało się to odczuć bardziej niż innym. W tym roku jednak nic takiego nie opuściło jego ust. Ta jesień rozpoczęła się dla niego radośnie jak wiosna. Zamiast się rozleniwić, zyskał jeszcze więcej energii, i choć tego nie werbalizował, był teraz najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Przynajmniej tak mu się zdawało.

Wrzucił do śmietnika pusty kubek po kawie.

— Draken — zwrócił się do niego Takashi — możemy chwilkę pogadać?

Ryuguji spojrzał na Mitsuyę i wymieniając przelotne spojrzenie z Mikey'em kiwnął na starego przyjaciela. Przeszli się paręnaście metrów i stanęli w zaułku między dwoma budynkami. Straszliwie tam wiało. Draken włożył ręce do kieszeni.

— O co chodzi? — Od razu przeszedł do rzeczy. Takashi wyglądał, jakby starał się umiejętnie dobierać w słowa to, co chciał mu przekazać. W końcu mlasnął językiem i zaczął mówić.

— Nie trudno zauważyć, ostatnim czasie ty i [_] mocno się do siebie zbliżyliście. — Takashi oparł się plecami o murek za sobą. Wiatr świszczał między jego słowami. 

Atmosfera stała się dziwnie napięta. Draken rzucił przyjacielowi nieufne spojrzenie.

— Do czego zmierzasz?

— Wiesz, [_] jest silna, odważna i zaradna. — Wyliczał jej zalety na palcach. — Jest też ładna więc nie dziwi, że podoba się przynajmniej paru chłopakom z Toman. Innymi słowy, chcę cię uświadomić, że nie tylko ty jeden jesteś nią zainteresowany.

Takashi zdawał się być nad wyraz poważny. Po dłuższym zastanowieniu Draken zrozumiał, że Mitsuya już od początku ich znajomości lgnął do [_] nie w sposób, który był przypisany wyłącznie dla przyjacielskiego przywiązania. Ryuguji, będąc zbyt skupionym na swojej relacji z nastolatką nie zauważył, że jego przyjaciel również poddał się urokowi siostry Takemitchiego.

— Nigdy nie przypuszczałbym, że będziemy rywalizować o względy tej samej kobiety. — Uśmiechnął się kącikiem ust i założył ramiona na piersi.

— Nie będę się wtrącał. — Głośno wypuścił powietrze i potarł dłonią kark. Chwilę milczał, po czym dodał: — Ale jeśli jej nie uszczęśliwisz, wiedz, że ja to zrobię.

Wyraz jaki przybrała jego twarz jasno mówił, że chłopak nie żartował. Wymienili ostrzegawcze spojrzenia.

— O to się nie martw — odpowiedział z przekonaniem.

Mitsuya lekko się uśmiechnął.

— Wiesz, że życzę wam jak najlepiej. — Odsunął się od ściany, o którą był oparty przez cały ten czas.

𝙒𝙀 𝘼𝙍𝙀 𝙒𝙀𝘼𝙆  [draken x reader]Where stories live. Discover now