Melanie pov
Obudziłam się w ciemnym wilgotnym pomieszczeniu. Chwile zajęło nim mój wzrok przyzwyczaił do ciemności. Chyba mam deja vu. Jestem przywiązana o dziwo do fotela, a nie jakiegoś niewygodnego krzesła. Wow, cóż za przywilej dla ciężarnych.
- Psst.- słyszę gdzieś od boku.- Mel to Ty?
- Lily? Boże, nic Ci nie jest?
- Nie jak na razie. Wcześniej udawałam, że śpię więc zostawili nas w spokoju, ale niedługo mają wrócić.- ja pierdole -pomyślałam.
- Kto nas porwał? Widziałaś kogoś?
- Na pewno tego gościa, który Ci groził na balu. Reszty nie poznaje, a na czele szła Amanda.- no tak. Można było się domyślić, że to wszystko jej sprawka.
Nagle drzwi otworzyły się z hukiem, a w nich stanął Hector, który próbował mnie zabić. Wszedł do pomieszczenia kuśtykając na jedną nogę, którą wtedy postrzeliłam, brawo ja.
- Proszę proszę księżniczki się obudziły.
- Czego chcesz!- krzyczę.
- O widzę, że pies nauczył sukę szczekać. Ładnie ładnie aż chętnie posłucham.- podszedł do mnie z obrzydliwym uśmiechem co trochę mnie przeraziło.- O nagle cichutka się zrobiłaś proszę proszę.- zaczął dotykać moje włosy. Obrzydliwe.- W sumie to niezła suczka z Ciebie. Może przekonam Amandę żeby mi Cię oddała.
Po tych słowach wyszedł z uśmiechem posyłając mi oczko, a mnie momentalnie obleciał strach.
- Ja pierdole.- powiedziała Lily.
- Mało powiedziane, Lily co my zrobimy?
- Nie panikuj Mel. Nie możesz się denerwować spokojnie.- łatwo powiedzieć. „Nico, proszę, znajdź nas" myślę.
Nico pov
- Więc o co chodzi? Gdyby to nie było coś ważnego nie dzwoniłbyś.- mówi na wejściu Rafael. Kiedyś był prawą ręką mojego ojca. Wie co jest grane. Swego czasu był jednym z lepszych hitmanów, a później i hakerów. Mój ojciec bardzo cenił sobie jego zdanie.
- Wiesz, że mam żonę.- kiwnął głową.
- Cały świat wie, że masz żonę.
- Racja. Ona jest w ciąży.- tą wiadomością trochę go zszokowałem.- Niedawno zaczął się 9 miesiąc, a oni ją porwali i robią z nią nie wiadomo co. Pojmali również jej przyjaciółkę i moją siostrę.
- Wiesz kto?
- Moja matka.- odziwo nie zdziwiło go to.
- Od zawsze wiedziałem, że to cagna!
- Dowiedziałem się, że zdradzała ojca z Hectorem, który jej teraz pomaga.
- Tego się domyślałem. Kiedyś był jednym z nas. Trochę za bardzo się zbliżył do niej co nie spodobało się Twojemu ojcu i go odsunął. Widzę nie poskutkowało. Dobra biorę się do roboty potrzebuje trochę miejsca i czasu.- zaprowadziłem go do mojego biura. Mogłem dać my wszystko. Miejsce, ludzi, broń, wszystko. Jedyne czego nie miałem to czas.
Melanie pov
- Nie dotykaj mnie!- krzyczę. Hector wrócił już jakiś czas temu i znów bawi się moimi włosami. Porzygam się zaraz.
- Spokojnie mała. Udowodnię Ci, że jestem lepszy niż ten mierny D'angelo. - splunełam na niego na co od razu dostałam w twarz.
- Suka!
- Hectorze!- obrócił się w kierunku kobiety, której szczerze nienawidzę.- Miałeś jej nie dotykać. Towar miał być nie uszkodzony, a w tej chwili jest uszkodzony.
![](https://img.wattpad.com/cover/303590067-288-k565726.jpg)
YOU ARE READING
Szczęście w nieszczęściu
RomanceHistoria 21-letniej Melanie dla której życie wali się w ułamku sekundy. Na drodze swej ucieczki spotyka 24-letniego Jaydena - głowę włoskiej mafii, o mieszanych korzeniach, któremu od razu wpada w oko główna bohaterka i chce żeby była tylko jego. Cz...