3

1.5K 66 31
                                    

Peter:

OMG NO CO TY??!!

UWIELBIASZ SPIDER-MANA???

JA. NIE. MOGE.

TONY

Niewyuczony hacker:

Dzieciaku uspokój się może

Tak lubię Spider-mana

Peter:

KTOS W KONCU NAPISAL ZE
LUBI SPIDER-MANA

NIE LICZAC MOICH ZNAJOMYCH
OCZYWISCIE

Niewyuczony hacker:

Dzieciaku proszę cię

Zachowujesz się tak jakbyś był Spider-manem

Peter:

Nie jestem Spider-manem...

Po prostu mało kto mi mówi ze go
lubi bo ciagle są tylko Avengers


Po wysłaniu wiadomości schowałem telefon do plecaka. Wstałem z dachu i otrzepałem lekko kostium. Założyłem plecak na ramiona i od razu wbiłem się w powietrze. Prawdę mówiąc mogłem co zostawić na tym dachu, ale gdyby ktoś mnie podglądał i by to zobaczył to szybko mógłby się dowiedzieć kim jest Spider-man.

Bujałem się na pajęczynach po okolicy szukając czegoś w czym byłbym potrzebny. Jednak jak to jest zazwyczaj w ciągu dnia - nic ciekawego się nie działo. Większość rzeczy po prostu dzieje się w ciągu nocy.

- Karen, weź sprawdź ostatnie wezwania policji i podaj te najciekawsze - mruknąłem do swojej sztucznej inteligencji.

- Ostatnie wezwanie było do małej kradzieży, a wcześniejsze do wypadku, Peter - usłyszałem i mruknąłem coś w odpowiedzi żeby kontynuowała. - Jednak wszystko zostało już rozwiązane, czyli aktualnie masz wolne i możesz wracać do domu.

- Dzięki, Karen - mruknąłem i od razu pokierowałem się w stronę domu.

Zacząłem bujać się w stronę domu, przy okazji wyprawiając jakiś zdarzeń w których mógłbym pomoc. Czy w Nowym Yorku naprawdę nigdy nic się nie dzieje? Aż trudno w to uwierzyć.

Tony's pov

Tony:

Na sto procent jesteś Spider-Manem

Dzieciak przez dłuższy czas mi nie odpisywał i aż się przestraszyłem, że serio jest Spider-Manem. Jednak po chwili odrzuciłem od siebie ta myśl, bo Spider-Man wyglądał na starszego. Czyli po prostu nie mógł mieć mniej niż 20 lat.


Dzieciak:

Skoro twierdzisz ze jestem tym pająkiem
to ty na stówę jesteś Tonym Starkiem

Nie pytaj skąd wiem bo nie wiem

Tony:

Żartujesz dzieciaku prawda?

Ja i Stark to kompletnie inne osoby

Wiem co mówię, bo pracujemy razem

Dzieciak:

NO CO TY???

ZALATWISZ MI AUTOGRAF??

Tony:

Oczywiście dzieciaku już lece

Dzieciak:

OMG DZIĘKUJE

A ZNASZ INNYCH AVENGEROW??

JACY ONI SĄ??

Tony:

Jak się spotkamy to ci ich przedstawię

Dzieciak:

Aha.

Szantaż emocjonalny

Tony:

Moja specjalność :)

Jeśli serio miałem się z nim kiedyś spotkać, w co szczerze wątpię, to muszę wprowadzić resztę Avengers w to co się dzieje. Pokręciłem głowa na ten pomysł i odłożyłem telefon na bok nie zwracając uwagi na to czy Dzieciak coś odpisał.

Odwróciłem się w stronę ekranów i zacząłem przyglądać się planom większego projektu dla Stark Industries, który miał wejść w życie już jutro. Pracowałem nad nim już od dłuższego czasu, ale dopiero kilka dni temu ukończyłem wszystko co było do tego potrzebne. Staż w SI dla osób niepełnoletnich będzie świetnym pomysłem, bo w szkołach te dzieci nie nauczą się niczego pożytecznego.

———

dzień dobry wieczór???

rozdział nie jest jakoś wielce długi ale to dlatego ze nie umiem pisać początków historii ale pls obiecuje ze później będzie lepiej (chyba)

Zły numer dzieciakuWhere stories live. Discover now