¹'𝐆𝐘𝐌' Binchan

4.4K 68 66
                                    

Dla jak_chcesz127

Dla jak_chcesz127

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Cat. Smut

TOP: Changbin
BOTTOM: Bang Chan

[650 słów]

∘₊✧──────✧₊∘

- O tak, bardzo ładnie Chan hyung i teraz jeszcze tak z siedem razy - powiedział Changbin, patrząc na starszego od siebie dwa lata chłopaka, który właśnie przebywał na jednym z przyrządów do ćwiczeń na siłowni.

Bang Chan za to starał się wykonywać ćwiczenia najdokładniej i może bardziej seksownie? Blondyn chciał zwrócić na siebie uwagę swojego trenera w nieco inny sposób niż ten, jaki jest teraz.

Chris bardzo często miewał mokre sny ze swoim trenerem w roli głównej. Sam nawet przyłapywał się na myśleniu, wyobrażeniu sobie młodszego, który całkiem nagi pieprzy go, na którymś z urządzeń bądź w szatni.

Nawet teraz patrząc na Seo, który stoi z założonymi rękami na piersi i uważnie obserwuje poczynania podnoszącego sztangę blondyna. Skanował wzrokiem uważnie jego dobrze zbudowaną sylwetkę, od ramion, które mocno napinały się, próbując utrzymać ciężar, po idealną, mokrą od potu klatkę piersiową, do której przyklejał się czarny opinający podkoszulek. Ostatecznie wzrok jego zatrzymał się sporym wybrzuszeniu w dolnych partiach ciała. Uśmiechnął się cwanie pod nosem na myśl o ćwiczeniu, jakie będą zaraz wykonywać.

- Dobra koniec hyung, teraz czas na inne ćwiczenie, które pomoże ci z twoim problemem - powiedział.

Chan podniósł się do siadu, patrząc niezrozumiale na młodszego, ale gdy tylko podążył wzrokiem za tym jego trenera, pisnął niemęsko i zasłonił rękami swojego twardego członka. Changbin uniósł tylko prawy kącik ust i podszedł do lekko spanikowanego i zawstydzonego starszego.

Złapał za jego dłoń i pociągnął jednym ruchem do siebie tak, by blondwłosy wstał, prawie na niego wpadając.

- Bin... Ja... Nie... - Bang chciał się zacząć tłumaczyć, ale przerwały mu miękkie wpijające się w te jego, usta.

Changbin oplótł jego talie ramionami, przyciskając mocno do siebie, pogłębiając jednocześnie pocałunek. Wsunął język między jego i zaczęli walczyć o dominację.

Mieli to szczęście, że wszyscy użytkownicy siłowni już ją dawno opuścili i byli jedynymi osobami tu przebywającymi.

- C-changbin - wyjąkał Chan, gdy oderwali się od siebie.

- Shh skarbie - uciszył go Seo, po czym sam klęknął przed starszym. Ułożył dłonie po dwóch stronach jego bioder i zsunął z nich czarne sportowe szorty, ukazując tym samym twardą - sporych rozmiarów męskość.

Changbin wziął nabrzmiałego członka blondyna w dłoń, po czym złożył na główce małe liźnięcie.

Bang westchnął cicho i odchylił głowę do tyłu. Czuł, jak młodszy bierze jego penisa, całego do ust, pomagając sobie dłońmi.

- Kurwa Binnie - Chan wsunął swoje dłonie w czarne włosy Seo.

Bin poruszał głową w przód i tył do czasu aż nie poczuł rozlewającego się w jego ustach płynu.

Oderwał się od blondyna i wstał z klęczek. Stając ze starszym twarzą w twarz, popchnął młodego nauczyciela przedszkola na sprzęt, którego wcześniej używał. Obrócił go plecami do siebie i pchnął tak, by się wypiął.

- Hyung, nie mamy żadnego nawilżenia ani gumek - powiedział Seo, ściągając swoje szorty.

- Chociaż użyj śliny - powiedział Bang.

- W porządku - Seo nawilżył swoje palce śliną, po czym wsunął powoli pierwszy w starszego.

- Ach, możesz dodać kolejny - powiedział Chan, gdy przyzwyczaił się do dyskomfortu, który odczuwał w dolnych partiach.

Changbin zgodnie z prośbą dodał drugi palec, a gdy uznał, że blondyn jest już wystarczająco rozciągnięty, wyciągnął z niego swoje palce, zastępując je swoim dużym członkiem. Wcześniej nawilżając go śliną.

- Gotowy? - spytał się Seo, ustawiając się przy wejściu Chrisa.

Lokowany blondyn pokiwał głową, a zaraz po tym po czuł jak Changbin wbija się w niego głęboko, co spowodowało głośny krzyk Banga.

- Ach! Binnie Mocniej!

Seo przyśpieszył uderzając mocniej we wnętrze Banga. Po chwili jego jęki stały się mocniejsze, a Bin wiedział, co oznaczają.

Był blisko.

Tak samo, jak on sam.

Po kilku głębszych ruchach oboje doszli. Czarnowłosy wyszedł ze starszego, zakładając z powrotem swoje szorty. Pomógł wstać nauczycielowi, który również założył na siebie spodnie.

- Idź pod prysznic, ja tu posprzątam. Mam nadzieje, że jeszcze to powtórzymy słodki - odparł Seo w stronę blondyna.

- Oczywiście, z chęcią.

KONIEC

Fairytail || Stray Kids Where stories live. Discover now