Cat. Smut, little fluff
TOP: Minho
Bottom: Jisung[930 słów]
PARĘ MIESIĘCY PÓŹNIEJ
Minęło parę miesięcy odkąd wydarzyło się całe to wydarzenie związane ze ślubem Minho i Yeji. W tym czasie wydarzyło się naprawdę wiele, lecz póki co Minho i Jisung są w uroczy, szczęśliwym związku.
Oczywiście mieli swoje wzloty i upadki ale zawsze znaleźli sposób, by dany problem rozwiązać.
Niestety wydarzyło się też coś nie do końca szczęśliwego, a mianowicie...
Podczas jednej z misji walki z Lilith, Jisung musiał poprosić o pomoc swojego ojca, z którym nie ma najlepszych stosunków. Zszedł prosto do samego piekła, by się z nim spotkać, gdyż jego ojciec jest tam jednym z najpotężniejszych książąt i demonów.
Co niestety miało skutek pożegnania się ze swoją magią...
Która była dla niego najcenniejsza.
Zaraz po Minho oczywiście.
Jisung próbował oswoić się z faktem, że nie ma już swojej magii i ma zbytnio jak się też bronić, więc aby nie być bez użytecznym poprosił Minho o trening samoobrony i walki.
Na co ten oczywiście się zgodził bez dwóch zdań.
Tak jak i teraz znajdują się na sali treningowej.
— Obudź się — powiedział nagle Minho, rzucając długi kij w stronę Jisunga.
— Mmm, jaki stanowczy. Podoba mi się, ty i twój tryb nocnego łowcy — uśmiechnął się cwanie.
— Nie flirtuj. Ugnij kolana — polecił Minho.
Jisung grzecznie wykonał polecenie, po czym przeszli do walki.
Ku zdziwieniu Minho, Jisung był naprawdę dobry i walka była, prawie że wyrównana. Po jakimś czasie przeszli do walki wręcz, co też szło im całkiem sprawie, oczywiście nie obyło się bez krótkich docinek i żartów
— Jesteś słodki, kiedy robisz się poważny — Jisung przyznał.
— Mówiłem, nie flirtuj ze mną — powiedział Minho, po czym podszedł pewnym krokiem do Sunga i przyszpilił go do jednego z filarów znajdującego się w sali treningowej Instytutu i wpił się w jego usta namiętnie całując.
Jisung oddawał każdy jeden pocałunek, czując jak z każdym kolejnym stawał się coraz bardziej napalony. Błądził rękami po ciele Minho, w końcu docierając do brzegów jego koszulki, zaczynając ją podnosić do góry.
Na to działanie Minho oderwał się od Jisunga, ciężko oddychając.
— Dokończymy to. Sypialnia. Teraz — powiedział urwanie Lee i szybko pognał w stronę swojej sypialni.
Jisung powolnymi krokami wychodził z sali treningowej, po czym szybko pobiegł za młodszym.
Gdy znaleźli się już w sypialni, Minho przyszpilił Jisunga do ściany i ponownie wpił się w jego soczyste, pełne różowe usta.
CZYTASZ
Fairytail || Stray Kids
FanfictionZbiór shotów o skz Tylko BxB ✔ Smut ✔ Angst ✔ Fluff ✔ Little Space ⚠⚠⚠ Mogą występować różnie kinky, treści BDSM oraz przemoc seksualna. Jeżeli nie lubisz takich tematów nie czytaj Proszę, nie pisz komentarzy, typu "Co ja tu robię?" itp. Książka...