54-Odnaleziony Fat Nuggets.

356 30 3
                                    

ANGEL:
-Al, zaczekaj!-Zawołała Córka Lucifera i pobiegła za cieniem, a za nią ruszyła Vags.
-Wow. To było mocne.-Przemówiła Estella.-Zraniłeś go.
-Co?-Uniosłem brew i spojrzałem na nią.
-Teraz na stówę nie będzie chciał mieć z Tobą nic wspólnego. Dzięki, robaczku!-Poklepała mnie po ramieniu i odeszła gdzieś.
Trochę poczułem jej słowa, ale musiałem skupić się na znalezieniu Fat Nuggets'a.
Obróciłem się napięcie i zacząłem nawoływać przyjaciela.
Cholera, jak ja go znajdę..?
Hotel jest ogromny. Równie źle może być jeśli jakiejkolwiek drzwi były otwarte i zwierzaka już tu nie ma.
-FATS!-Wołałem.
On może być wszędzie.
Nagle usłyszałem za sobą ten charakterystyczny, szybki tupot.
-Angel?
Odwróciłem się i, ku mojemu wielkiemu szczęściu zobaczyłem że istotka trzymała Fatsa. Całego i zdrowego.
-Fats!-Wypuściłem z oczu łzy i odebrałem zwierzaka od Nif, by go przytulić.-Dziękuję Ci!
-Znalazłam go w kuchni.-Poinformowała.-Przewrócił kosz i wyjadał śmieci.
-Był głodny. Zaraz go nakarmię.-Rzuciłem i ruszyłem z powrotem do pokoju.
-Wczoraj Pani Charlie musiała go wypuścić gdy przyszliśmy do Pana w nocy.-Kontynuowała, a ja się zatrzymałem.
-Co?-Zmarszczyłem brwi, spoglądając na cyklopkę.-Ale... To Alastor był w moim pokoju jako pierwszy.
-Tak, ale on praktycznie zawsze używa teleportacji. A wczoraj to Pani Charlie szła po zapasowy klucz żeby dostać się do Twojej sypialni.
Zanurowało mnie.
Rzeczywiście, gdy Alastor do mnie przyszedł, drzwi wciąż były zamknięte. Fat nie miałby jak uciec.
Dotarło do mnie co nagadałem i komu.
Zwyzywałem od najgorszych i bezpodstawnie oskarżyłem jedynego mężczyznę, przez którego szczerze się uśmiecham. Kochałem go, a teraz mogę zapomnieć choćby o rozmowie o pogodzie.
-Kurwa...-Zakląłem.
Pobiegłem odstawić świnkę bezpiecznie do pokoju.
Kiedy mój zwierzak jadł, ja ubrałem płaszcz, bo strasznie lało, i wybiegłem, by znaleźć Radiowego Demona.

|RADIODUST| Umowa, która zmieniła wszystko...Where stories live. Discover now