40

2.5K 73 39
                                    

                  Siedziałam w kawiarni pracując nad jednym z moich pomysłów. Nie byłam jeszcze co do tego pewna ale zrobiłam sobie wstępny plan. Rozpisałam sobie w kalendarzu wszystkie dni na nagrywki oraz zaczęłam planować logo. W pewnym momencie nie umiałam już nic wymyślić i stwierdziłam ze zrobię sobie przerwę.

                    Zamówiłam kawę na wynos i wyszłam.
Zaczęłam kierować się w stronę boiska gdzie trenował Pablo. Miał on dzisiaj specjalne zadanie od trenera. Musiał on iść do szkółki pokazać młodszym jak wyglada jego trening i chwile z nim pograć.

                  Weszłam na teren boiska i usiadłam na trybunach. Brunet mnie nie zauważył jednak mój brat tak. Ledwo co się dostałam do wejścia ponieważ czeka tam masa piętnastolatek które chcą zdjęcie z ,,wspaniałym Gavim". 

                 Gdy trening się skończył podeszłam do chłopców. Oby dwoje się ucieszyli na mój widok.
- Szymonowi idzie świetnie - powiedział i poczochrał mu włosy
- lepiej niż tobie ? - zaśmiałam się
- no nie ja jestem lepszy ale może być - to było jedyne co usłyszałam ponieważ wszędzie było słychać pisk oraz ,,mogę zdjęcie" albo ,, dasz mi autograf". Jednak usłyszałam czyjś głos który mówił ,, Nie mówcie ze to jego dziewczyna , ona przecież nie zasługuje na kogoś takiego" nie tylko ja to zauważyłam ponieważ brunet się zatrzymał.
- kto to powiedział ? - po chwili wszyscy zamilkli a jedna dziewczyna stanęła przed nim
- ja
- nie chce być nie miły ale nie powinno się obrażać ludzi . Rodzice cię nie wychowali ?
- wychowali ale ja i tak mam swoje zasady i mówię prawdę - dodała dziewczyna
- słuchaj to jest najcudowniejsza osoba jaka istnieje wiec jeszcze raz ktoś ją obrazi ja nie ręczę za siebie
- co pobijesz mnie . Słuchaj nie jesteśmy na boisku nie musisz być taki nerwowy - uśmiechnęła się arogancko
- wiesz co nie mam siły na gadanie z kimś takim , nie będę się zniżać to twojego poziomu - objął mnie ramieniem i poszliśmy

                Doszliśmy do domu chłopaka gdzie siedziała Ania i Pedro. Mój brat szybko podbiegł do dziewczyny
- Siema Szymon - powiedziała i przybili piątkę
- to wy się znacie - powiedział starszy chłopak
- no , to jest najlepsze dziecko jakie znam
- myślałem ze tylko ja jestem taki wyjątkowy i go znam
- tez go znam i to zanim wy wszyscy go poznaliście - dodał Pablo
- a kogo najbardziej lubisz? - zapytała Ania.
Szymon spojrzał się na Pedra
- twój ulubiony zawodnik ? - zapytał Pablo
- tak
- no i to się rozumie - Pedro poklepał go lekko po plecach i wyszli na dwór.
Gdy dołączyliśmy do nich zobaczyliśmy jak świetnie się dogadują cała trójka wraz z Anią.
Usiadłam z chłopakiem na kanapie i dodałam tylko.
- Będą z nich dobrzy rodzice

             Gdy wróciłam do domu mój brat nie mógł przestać mówić jaki jest szczęśliwy. Chciał częściej ze mną chodzić na spotkania z chłopakami jednak szybko wybiłam mu to z głowy.

             Następnego dnia stwierdziłam ze przez wakacje nic nie ćwiczyłam i muszę iść na siłownie. Spakowała torbę i wyszłam z domu. Szybko dotarłam do budynku i zaczęłam ćwiczenia. Jak się okazało było tu kilka osób które znam. Jednak tylko jedna była mną zainteresowana. Był to Kuba który jak się okazało był trenerem. Podejrzewam ze dorabia podczas wakacji.


              Pierwsze co to poszłam na bierzcie. Spokojnie sobie truchtałam ale stało się najgorsze.
- dobrze ci idzie - zaczął mówić - może potrzebujesz trenera ?
- wiesz co jestem na tyle samo wystarczalne ze dam sobie radę - mruknęłam
- Jezu chciałem być miły
- to sobie bądź ja nie mam zamiaru
- jak chcesz
Gdy chłopak odszedł dalej czułam jego wzrok. Słyszałam również jak mówi coś o mnie znajomym. Nie podobało mi się to ale wiedziałam ze muszę przetrwać.

                 

Akurat ja ~Pablo Gavira~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz