Jugatsu

26 2 0
                                    

<———❀♡❀♡❀———>

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

<———❀♡❀♡❀———>

"You don't need much when you're really in love

Except for a few things, or so I'm told"

~ Danny Elfman - Remains of the Day

<———❀♡❀♡❀———>

Był trzydziesty pierwszy października, a tym samym Halloween.

Od rozpoczęcia szkoły minęły prawie dwa miesiące, a Ayato nie czuł się tam najlepiej. Chłopakowi udało się nawiązać tylko kilka stricte szkolnych relacji opierających się na dzieleniu się notatkami i sporadycznych przywitaniach. Porę obiadową zaczął spędzać najczęściej sam, nie mogąc znaleźć Thomy lub widząc jak siedział wśród ogromu ludzi, żwawo dyskutując lub głośno śmiejąc. W takich momentach czuł ukłucie w sercu, chęć złapania Thomy za dłoń i pociągnięcia go za nią aż na dach lub dziedziniec, gdzie mogliby w spokoju zjeść swoje bento i nadgonić swoje życia.

Widywali się sporadycznie. Zazwyczaj, kiedy wyjątkowo któremuś z nich odwołano lekcję i akurat mogli wrócić wspólnie pociągiem lub co niektóre weekendy, gdzie jeden z nich okazjonalnie przychodził z przekąskami i przez nie dłużej niż godzinę grali, rozmawiali albo oglądali wspólnie jakieś głupoty. W takie dni w domu blondyna grali w Metina, a w posiadłości Kamisato w szachy lub układali puzzle.

Pod koniec września Ayato oficjalnie zapisał się na zajęcia z malarstwa i sztuki, dzięki czemu na nowo mógł korzystać z pracowni artystycznej. Jako iż zajęcia odbywały się w czwartki, kółko kończyło się równie z końcem lekcji Thomy, co, ku wielkiej i i niezrozumiałej przez Kamisato radości, pozwoliło im na częstsze kontakty. Na drugim wspólnym czwartkowym powrocie, Thoma podarował niebieskowłosemu kartkę w pomarańczowo-czarnej kopercie, a następnie dodał:

"Otwórz to w domu. Wiedz za to, że jeżeli nie chcesz lub nie czujesz się wystarczająco komfortowo, to do niczego cię zmuszam. Nie chcę, żebyś czuł się odtrącony lub wykluczony".

Ayato dostał zaproszenie na imprezę kostiumową w domu Thomy około dwa tygodnie przed ostatnim października. Nie wiedział, czy pójdzie, a czy jeżeli się pojawi, to czy wpasuje się do reszty uczestników. Za to te słowa które towarzyszyły mu, gdy blondyn podawał mu te kartkę, umocniły chęć pójścia i zobaczenia Thomy.

Kamisato w obecności Thomy od jakiegoś czasu odczuwał dziwne współzależne szczęście, które pojawiało się tylko na widok blondyna lub myśli o nim. Zauważył, że teraz oczekiwał, że Thoma przywita się z nim formą kontaktu fizycznego, którego nie tolerował u nie-bliskich mu osób, o co nigdy by siebie nie podejrzewał. Chciał tam pójść, zobaczyć go w stroju w jakim go nigdy nie widział i pobawić się u jego boku, nawet jeżeli miałby go egoistycznie oderwać od reszty gości.

Waste It On Me || ThomatoWhere stories live. Discover now