~ Perspektywa Megan ~
Przekręcam się na drugi bok w moim ogromnym łóżku. Moje nagie ramiona dotyka lekki chłód. Zakrywam się kołdrą, lecz sen przerywa mi dziwny odgłos z elektronicznej niani, która stoi na szafce nocnej. To coś, jak stłumiony płacz. Z każdą chwilą słychać go bardziej. Potem słyszę, jak Alex zaczyna wołać mnie zapłakana.
Od razu zjawiam się w jej pokoju.
- Co się stało maluszku?
- Koszmar. - mówi Alex. Biorę ją szybko na ręce. Cała drży ze strachu.
- O czym był? Możesz mi opowiedzieć? - pytam jej łagodnie. Siadam na fotelu w rogu pokoju. Głaszczę ją po plecach.
- Śniło mi się, że rodzice tu przyjechali i mnie zabrali od ciebie i... i znęcali się nade mną i... - Alex nie dokańcza zdania. Wybucha większym płaczem.
- Moja biedna dziewczynka...
Całuje Alex w czółko i przytulam ją.
- To był tylko sen. Jesteś ze mną. Rodzice tutaj nie przyjdą. Już zawsze będziesz ze mną skarbie.
- Naprawdę? - Alex patrzy na mnie dużymi oczami. Uśmiecham się na widok jej ślicznej buźki.
- Tak Alex. Nigdy cię nie zostawię jak twoi rodzice. Ale teraz musimy wracać już do spania szkrabie. Dziś śpisz z mamusią, dobrze?
- Dobrze mamusiu. - odpowiada Alex.
- Dobra dziewczynka. - Uśmiecham się.
Biorę z łóżeczka Alex misia, którego dostała ode mnie w prezencie w pierwszych dniach naszej znajomości. Podaję go mojej córeczce. Alex przytula go z radością. Kładziemy się w moim łóżku. Alex się do mnie przykleja. Wkładam jej do ust smoczek, który od razu zaczyna ssać.
- Kolorowych snów Alex.
- Tobie też mamusiu... - odpowiada moja dziewczynka nim obie szybko zasypiamy.
~
Koszmary Alex powtarzają się już szósty dzień z rzędu. Myślałam, że to nic takiego. Że to w końcu minie. Maluszki takie jak Alex często mają koszmary nocne. Ale to już szósta noc , rzędu, kiedy moja córeczka boi się pójść spać, a w dzień jest ciągle niewyspana.
Umawiam wizytę do psychologa dziecięcego. To moja dobra znajoma. Zna się na swojej pracy. Mam nadzieję, że pomoże rozwiązać Alex ten problem.
- Ale jak to psycholog? - pyta Alex po tym, jak mówię jej, że dziś się do niego udajemy.
- Nie martw się. To będzie taka bardzo miła pani, która z tobą tylko porozmawia i podpowie ci, co robić, żebyś nie miała w nocy złych snów.
Zdejmuję Alex zużytą pieluszkę. Zaczynam czyścić ją mokrymi chusteczkami.
- Wizyta jest dziś o jedenastej. Będziemy tam zaledwie kilka minutek.
Alex milczy.
- Dobrze kochanie?
- Tak. - odpowiada cicho. Nie patrzy na mnie. Jest zbyt zajęta ssaniem smoczka i oglądaniem karuzeli nad nią, ale wiem, że jest jeszcze jeden powód jej niepewności. Wstydzi się psychologa.
Kończę ją wycierać. Zakładam jej świeżego pampersa z obrazkami dla dziewczynek, a na to rajstopki i różowe spodnie. Mam zamiar zdjąć Alex przewijaka, ale robi znajomą minę.
Patrzę, jak jej pieluszka zaczyna się wypełniać. W powietrzu unosi się znajomy zapach.
- Zrobiłam kupkę!
CZYTASZ
Kupiona córeczka
FanfictionAlex nie dogaduje się z rodzicami, w szkole ma wiele zagrożeń, pokłóciła się z przyjaciółmi i chłopakiem. Do tego pojawiła się jej młodsza siostra, którą zaczyna nienawidzić. W nieoczekiwanym momencie jej życia pojawia się szansa na nowe. Na inne. A...