19-„Slaaay!"

2.2K 54 66
                                    

POV BARTEK K:
Zaspany odebrałem telefon nie patrząc nawet kto dzwoni.

-halo..? B-Bartek?-usłyszałem znajomy głos

To ona. Moja Nati.

-boże.. gdzie ty jesteś Nati, wszyscy się martwimy.-próbowałem wyciągnąć z niej jak najwiecej informacji, jednak gdy tylko się odezwałem całe genzie które spało na kanapie obudziło się. Przyłożyłem palec do ust na znak żeby się nie odzywali.

-nie wiem.. Bartek proszę pomóż mi.-prosiła załamującym się wzrokiem a moje serce momentalnie ukruszyło się

-co się stało od początku.

-ktoś mnie uderzył czymś w głowę, i gdzieś porwał. Nie wiem gdzie jestem. Chce cie przytulić..-w słuchawce słyszałem jej cichy płacz

-rozejrzyj się, dookoła, co widzisz wokół siebie?-spytałem

-jestem w jakimś pokoju, całkiem zadbanym, jak w normalnym domu, za oknem jest, jakiś znak.. to chyba nazwa ulicy.-analizowała Natalka

-super, powiedz mi jaka to nazwa.-wszyscy domownicy patrzyli na mnie z nadzieją i zaciekawieniem

-Poo..zio.. poziomkowa. Tak.

-super się spisałaś, bądź spokojna słodka. Już po ciebie jadę.-poinformowałem

-ale on jest niebezpieczny, weź chociaż świeżego i przede wszystkim wezwijcie..policję-przekonywała mnie brunetka

-jak chcesz tak zrobię. Wytrzymaj chwilę. Dzwoń jak coś się wydarzy.

-albo wiesz co mam inny pomys....-i w tamtym momencie połączenie się przerwało

-kurwa nie teraz!-krzyknąłem uderzając ręka w telefon

-i tak już sporo wiemy, spokojnie-uspokajał mnie Patryk bo widział jak to przeżywam.

Zadzwoniliśmy na policję i odrazu pojechaliśmy na podaną przez brunetkę ulicę.
Na tej ulicy było kilka domów, skąd mieliśmy wiedzieć który akurat należał do porywacza.

Ale chwila.. Widok na znak. Tak mówiła. Czyli była przy oknie. Zacząłem rozglądać się po wszystkich oknach. I w jednym. W jednym z nich zauważyłem nią. Nie widziałem jej idealnie ale widziałem jej rysy twarzy i już wiedziałem że to ona.

Kamień spadł mi z serca jak zobaczyłem że żyje. Świeży podbiegł do mnie i uśmiechnął się w moja stronę. Nie odrywałem wzroku od dziewczyny aż nagle zobaczyłem jak czyjeś ręce zasłaniają jej buzię i zaciągają do tylu.

-cholera gdzie ta policja..-mruknąłem pod nosem

-spokojnie, to Natalka, ona sobie poradzi.-uspakajał mnie Bartek

-masz racje.

Staliśmy tak przed tym domem a po chwili drzwi do niego otworzyły się. W drzwiach stała Natalka i trzymała za koszulkę jakiegoś mężczyznę.

-i kto tu teraz ma przewagę kasztanku?-zakpiła z niego głośno się śmiejąc na co ze świeżym uśmiechnęliśmy się do siebie

-Slaaay!-krzyknął Świeży

-po co mnie porwałeś?-spytała a on nawet nie drgnął

-nie chcesz mówić to nie mów.-brunetka kopnęła go w krocze i kulturalnie zamykając za sobą drzwi wyszła z domu.

-boże dziewczyno kocham cię.-powiedział świeży ściskając ja mocno gdy ta przeskoczyła przez płot.

-JA TEŻ-dołączyłem do ich grupowego przytulasa.

BACK IN POV NATALKA:
Postanowiłam postawić na swoje i zrobiłam tak że to ja miałam władze po czym na spokojnie opuściłam teren jego domu. Podeszłam do chłopaków i wtuliłam się w nich.

-jak się czujesz?-spytał Bartuśka

-na początku jak jeszcze tak naprawdę nie wiedziałam kto mnie porwał to byłam obsrana. Ale gdy zobaczyłam tego typa, to stwierdziłam że on będzie łatwy. No i wyszło to co widzieliście.-zaśmiałam się nerwowo

-czuje się, no w miarę okej.-dodałam i wtedy przyjechała policja, pokierowałam ich do domu porywacza i razem z Bartkami wróciliśmy do domu genzie. Gdy tylko przekroczyliśmy próg drzwi, całe genzie zleciało się w okół mnie.

-boże Natalka.. Jak dobrze że jesteś!-krzyknęła Hania obściskując mnie i oglądając mnie z każdej strony czy aby napewno nic mi nie jest.

-dobrze że jesteś bo Bartek tu już na zawał schodził. Oczywiście Kubicki.-powiedział Patryk przytulając mnie, spojrzałam na Kubickiego a ten jedynie wzruszył ramionami.

Każdy mnie jeszcze przytulił i zaraz po tym Patryk zaciągnął mnie do pokoju.

-Chce tylko żebyś wiedziała. Bartek tak się o ciebie martwił że to hit, dosłownie panikował bardziej od Świeżego, nagadał nam jak bardzo mu na tobie zależy i jaka śliczna jesteś. Natalkaaa, zrozum, ten człowiek za chwile uklęknie przed tobą na kolana i ci się oświadczy.-poinformował mnie szeptem a ja poczułam motylki w moim brzuchu. Chciałam okazać obojętność ale jak się okazało nie udało mi się to.

-no orzeszku, cała się zaczerwieniłaś.-zaśmiał się farbowany blondyn

-przestań.-chwyciłam do ręki poduszkę i rzuciłam w chłopaka

-dobra dobra, idę już. Dobranoc-Patryk opuścił mój pokój zamykając za sobą drzwi. Jednak po chwili ktoś znowu je otworzył, a tym ktosiem był Kubicki. Który położył się obok mnie na łóżku.

-super sobie dzisiaj poradziłaś. To było niesamowite. Świeży prawie obszczał się ze śmiechu, ja z reszta też. To właśnie w tobie lubię, jesteś odważna i genialna.-szepnął leżąc tuż obok mnie podparty na swojej ręce

-dziękuję..-wyszeptałam wprost w jego twarz, bo leżeliśmy bardzo blisko siebie, za blisko.
Spojrzałam w jego kasztanowe oczy, były ślicznie lśniące i lampka solna która stała na szafce nocnej, pięknie je podkreślała. Złapaliśmy kontakt wzrokowy.

-masz piękne oczy.-szepnął lekko się uśmiechając

-chciałam powiedzieć ci to samo.-złapałam jego podbródek i maksymalnie zbliżyłam się do niego.

Proszę zrób to, pocałuj mnie.

Miałam szczera nadzieje że jednak to on do tego doprowadzi, ale myliłam się.  Powoli wpiłam się w jego usta, brunet oddał pocałunek

-wiedziałem że tego chciałaś. Sprawdzałem twoja cierpliwość.-chłopak puścił mi oczko i wyszedł z mojego pokoju uśmiechając się pod nosem.

Z uśmiechem od ucha do ucha zasnęłam..

imo nati slayed kocham.
woow ten rozdział ma prawie 1000 slow ale coś mi tu nie gra, nie wazne obiecałam ze wrzuce no to wrzucam! buziaczki kocham was.💋💋

OCZYWISCIE KOMENTUJCIE!!🫶🏻

LOVE FLAVOR ||laskowska&kubickiTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang