39-„każdy zasługuje na drugą szanse"

1.7K 51 22
                                    

Po zjedzeniu śniadania zatrzymała mnie Faustyna.

-hej Natalka..-zaczęła dość niepewnie-możemy pogadać?

-możemy-odparłam po chwili namysłu, weszłyśmy na górę do jej pokoju

-słuchaj, chciałam cie bardzo przeprosić za to jak zachowałam się w stosunku do ciebie i Bartka, ale do ciebie w szczególności, miałam wtedy trudny czas w życiu bo zerwałam z chłopakiem i mogę to tak ująć że się na tobie trochę wyżyłam, byłam rozjebana psychicznie i Bartek wcale mi się nie podoba, to przeszłość.
Tak więc.. mogłybyśmy się jakoś pogodzić?

-przemyślę to jeszcze-spojrzałam na nią zaskoczona i wyszłam z pokoju, udałam się do łazienki i zamknęłam za sobą drzwi.
Stanęłam przed lustrem i zastanawiałam się czy jej wybaczyć. Nagle do łazienki wszedł Bartek i zaszedł mnie od tylu, mocno przytulając

-o czym tak głęboko myślisz?-mruknął kładąc brodę w zagłębieniu mojej szyi

-Faustyna mnie przeprosiła-wyznałam

-wow, to nowość z jej strony.

-powiedziała że to wszystko przez to że zerwała z chłopakiem i podobno musiała się na kimś wyżyć.-wyjaśniłam nadal wpatrując się w lustro

-słońce, moim zdaniem powinnaś jej dać szanse, może faktycznie nie miała złych intencji?

-może i masz rację, ale czy ona na to zasługuje?

-każdy zasługuje na drugą szanse-stwierdził odsuwając się ode mnie i okręcając mnie tak abym na niego spojrzała

-daj jej szanse-zaproponował wpijając się w moje usta. Oddałam pocałunek i odsunęłam się od niego

-mhm dziękuje-leniwie się uśmiechnęłam i wyszłam z łazienki, udałam się do pokoju Fausti by poinformować ją o mojej decyzji, ale jej w nim nie zastałam. Zeszłam na dół, tam też nikogo nie było, więc wróciłam na górę i zapukałam do Bartka.

-prosze-usłyszałam stłumiony głos

-gdzie są wszyscy?-spytałam wystraszona

-a nie ma ich na dole?-odparł równie zdziwiony

-no właśnie chyba nie-pociągnęłam go za rękę i oboje zeszliśmy na dół przejrzeliśmy się po domu i faktycznie nikogo nie było

-poczekaj zostawili karteczkę, tu na blacie w kuchni-zauważyłam, Kubicki szybko pojawił się przy mnie

-nie martwcie się, wrócimy o około 16 bo pojechaliśmy coś załatwić, jak wrócimy wszystko ma być w nie naruszonym stanie!-przeczytałam

-no czyli mamy czas dla siebie.. I wolną chatę..-Bartek spojrzał na mnie dwuznacznie a ja klepnęłam się z otwartej dłoni w czoło

-Bartek powinieneś iść się leczyć, chociaż nie wiem czy to ci pomoże bo p..-zaczęłam ale nie było mi dane dokończyć bo zostałam posadzona na kuchennym blacie przez różowo-włosego i zaczął mnie namiętnie całować. Odchyliłam lekko głowę do tyłu dając mu dostęp do mojej szyi. Kubicki rozpiął moją bluzę i zaczął zjeżdżać na mój dekolt.

taaaaa... nie mogło być tak kolorowo

W tamtym momencie do domu wszedł świeży z Hanią.

-ekhem.-odkaszlnął na co się od siebie oderwaliśmy

-cholera..-mruknęłam zapinając z powrotem bluzę. Kubicki nerwowo przeczesał ręka swoje włosy i wpatrywaliśmy się w nich

-zajmiecie się Hanią? Bardzo źle się czuje a ja muszę wracać do reszty-spytał świeży a ja odparłam twierdząco po czym świeży wybiegł

LOVE FLAVOR ||laskowska&kubickiDonde viven las historias. Descúbrelo ahora