Rozdział 4

393 11 6
                                    

Pov Felix:

Wyszliśmy z mojego domu, przytuliłem się do ręki Hyunjina, za nami szła jego matka co się na nas patrzyła.

-Felix, chcesz coś z sklepu? - zapytał na co ja kiwnąłem głową na nie, ale on i tak poszedł do sklepu, pewnie sam chciał coś kupić.

Poczekałem na niego z jego mamą tak jak nas prosił.
-Felix, jak się czujesz? - zapytała nagle matka starszego.

-emm dobrze

-to dobrze, mam nadzieję że Twoja matka naprawdę nie zgłosi tego-powiedziała.

-no.. Też mam taką nadzieję, ale nie powinna, to ja chciałem tego a Hyun się tylko zgodził

-Felix, bo ja już was nie rozumiem, kto chciał tak naprawdę? Tu Hyunjin mówi że on chciał a ty mi mówisz że ty chciałeś, kto chciał tak naprawdę?

-no mówię pani że ja chciałem.. - powiedziałem.

Po chwili Hyunjin wyszedł ze sklepu i dał mi lizaka który barwił język, mówiłem mu że nic nie chce ze sklepu ale nie chciałem już się wypierać, więc otworzyłem cukierka na patyku i go wziąłem do buzi.

-o czym mówiliście? - zapytał, ja nic nie odpowiedziałem tylko liznąłem lizaka.

-synek, Felix nie chce mi powiedzieć praktycznie nic, więc ty mi powiedz kto chciał to zrobić? Muszę wiedziec gdyby ona cie oskarżyla o gwałt, muszę mieć czym cie obronić- powiedziała i spojrzała się na mnie po czym spojrzała na starszego

-ale mamo, to ja chciałem, nie Felix-powiedział ale chyba kobieta średnio chciała wierzyć, bo ja mówię swoją wersję a Hyun swoją.

Tak naprawdę to obaj tego chcieliśmy, ale ciężko było nam się przyznać do tego, dlaczego? Sam nie wiem, może dlatego że to takie krempujące jest.

-synek, Felix mi powiedział że ty tego nie chciałeś, zacznijcie ze mną współpracować, chyba że chcesz Felix odwiedzać Hyunjina w więzieniu, moje słowa nie będą w stanie cie obronić Hyunjin, chyba że dobry adwokat ale to trzeba szukać już jak najszybciej i oszczędzać pieniądze. - powiedziała.

-ja nie chce odwiedzać go w więzieniu, chce by był przy mnie cały czas i chce się budzić z nim przy moim boku!

Pov Hyunjin:

Widać było że młodszy się zdenerwował trochę, na co podszedłem do niego, przytuliłem i postarałem się go trochę uspokoić.

-nie denerwuj się tak kochanie-przytuliłem i pogładziłem jego włosy.

-mhm-powiedział po czym dał mi buziaka.

Byliśmy już po chwili w domu, Felix poczuł się jak u siebie, zawsze się tak czuł, pozwoliłem mu na to.

-Felix, chcesz coś do jedzenia, picia? - zapytałem na co młodszy podbiegł do mnie z uśmiechem i uwiesil się na mojej szyi, ja zatem postanowiłem wziąć go pod udami i posadzić na blacie w kuchni, siedział tak i przyglądał się wszystkiemu co robię.

-to chcesz coś? słońce- powtórzyłem pytanie, na co on kiwnął głową na tak.

-chce ciebie-powiedział i się uśmiechnął cwaniacko.
Podszedłem do niego, położyłem ręce na jego tali i się spojrzałem na niego.

-to musisz poczekać, jak będziesz grzeczny to dostaniesz - powiedziałem, na co młodszy zrobił lekki grymas na twarzy.

-no już nie dąsaj się słońce, powiedz mi co chcesz do jedzenia ale na serio- powiedziałem i spojrzałem się na młodszego.

Hyunlixx (18+)حيث تعيش القصص. اكتشف الآن