Rozdział 5

326 9 5
                                    

Pov Felix:

Z niechęcią wstałem z łóżka, Hyunjin wyciągnął do mnie rękę bym wstał, więc wstałem, ustałem na nogi poczym poszliśmy na dół, Hyunjin spoglądał co jakiś czas na mnie i szedł dalej.

Jak już zeszliśmy na dół czekała tam matka i ojciec starszego, ojciec najwidoczniej wrócił z pracy.
Ojciec starszego mnie lubił, tak samo jak jego matka traktowała mnie jak drugie dziecko.

-ooo nie mówiłeś że Felix u nas nocuje, co tam młody? - odezwał się ojciec siedzący już przy stole
-dzień dobry Panie Hwang, u mnie wszystko dobrze- odpowiedziałem. Usiedliśmy się wszyscy do stołu gdzie stały już różne potrawy, niektóre z nich to było jedzenie które uwielbiałem, pani Hwang wiedziała o tym.

-to co? Smacznego wszystkim- powiedziała kobieta i usiadła się również do stołu poczym zaczęła jeść.
-smacznego- odpowiedziałem, po mnie odpowiedział jeszcze Hyun i jego ojciec.

Gdy skończyliśmy jeść poszliśmy do pokoju starszego, położyłem się na jego łóżko a on obok mnie i mnie przytulił.

Kocham jak on mnie przytula, jego zapach jest tak piękny, jego oczy które są ciemne jak noc ale w blasku księżyca świecą jak gwiazdy, a jego piękne długie włosy? Ahhh cudowne.

Poczułem jak zrobiłem się śpiący więc zasnąłem a zaraz po mnie starszy.

Pov Hyunjin:

Spałem tak wtulony do młodszego aż nie obudził mnie cichy szloch, otworzyłem oczy i zauważyłem że Felix nie śpi, usiadłem się spojrzałem na młodszego, płakał. Ale dlaczego? Nie wiem, ale postanowiłem że trzeba go uspokoić.

-ciii, myszko, co się stało? - zapytałem na co on się przytulił do mnie mocniej, zdałem sobie z tego sprawę że zadane przeze mnie pytanie teraz nie ma sensu więc postanowiłem poczekać aż Felix się uspokoi i potem mu zadać je jeszcze raz.

Gładziłem po włosach młodszego, ten się powoli uspokajał, odsunąłem go delikatnie od siebie by spojrzeć na jego buźkę, wytarłem kciukiem jego łzę która mu spływała po policzku.

-powiesz mi co się stało? - zapytałem jeszcze raz.
-koszmar.. Ja.. Ja myślałem że.. Ojciec tu serio jest.. - powiedział a ja go przytuliłem jeszcze raz.
-już dobrze, to tylko zły sen, skarbie to co Ci się śniło nie będzie prawdziwe, nigdy- odpowiedziałem i gładziłem plecy Felixa robiąc na nich kółka.
-choć jeszcze spać, okey? Jak będziesz miał jakiś zły sen, to się do mnie przytul, dobrze? - powiedziałem i posadziłem się wyżej by głowa opierała się o ścianę, a Felixa posadzilem tak by leżał na mnie, ten za to się wtulił i zasnął zpowrotem a ja chwilę po nim.

<rano>

Było już jasno, poczułem promyki słońca na swojej twarzy, Felix jeszcze spał,ja za to dałem mu buziaka i wstałem do kuchni by mu i sobie zrobić śniadanie.

Zrobiłem mu naleśniki tak jak lubi, z bitą śmietaną, truskawkami i jagodami, wyglądało pysznie i pięknie jak i pachniało. Zaparzyłem herbaty dla niego a dla siebie zrobiłem kawę.

Pov Felix:

Obudziłem się a obok mnie Hyunjina nie było, zdziwiłem się ale po jakimś czasie doszedł do mnie aromat naleśników. Więc wstałem i poszedłem do kuchni zobaczyć kto robi śniadanie. Zszedłem i zauważyłem starszego chłopaka który kładzie wszystko na stole, zauważył że nie śpię więc podszedł do mnie i przytulił.

-dzień dobry słońce, jak się spało?
-dobrze, a co tak pięknie pachnie?
-naleśniki, tak jak lubisz
-ooo dziękuje
Usiadłem się do stołu a Hyun na przeciwko mnie i zaczęliśmy jeść.
-smakuje? - zapytał starszy na co ja kiwnąłem głową na tak.
-to się ciesze- powiedział i jadł dalej.

Hyunlixx (18+)Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt