Rozdział 10. Opętanie.

13 5 0
                                    

Udałem się do łazienki by umyć nieco brudne ręce od wypakowywania dostawy. Zbliżała się powoli piąta rano, a znany dla mnie dostawca przywiózł zapakowane książki. Te stare były starannie zapakowane tak by się nie zniszczyły w czasie podróży. Te nowsze zaś były mniej starannie zabezpieczone z powodu iż nie są białymi krukami. Wyszedłem z łazienki wycierając dłonie w ręcznik. Spojrzałem zaskoczony słysząc dzwoniący telefon. Odłożyłem niewielki ręcznik na szafkę. Podszedłem do komody na której stał mój telefon. Podniosłem słuchawkę. Wiedziałem, że nikt o zdrowych zmysłach by nie dzwonił o takiej porze.

-A-Aziraphale... N-Nic tobie n-nie jest?- Słysząc spanikowany głos demona byłem w szoku. Taki ton jego głosu nigdy się mu nie zdarzał. Jednak wiem, że bywało różnie gdy nie rozmawialiśmy.

-Crowley mój drogi co się dzieje? Masz głos jakbyś miał atak paniki.- Powiedziałem trzymając słuchawkę przy uchu. Jednak niestety nie otrzymałem odpowiedzi. Demon się po prostu rozłączył. Odsunąłem słuchawkę na którą zaskoczony spojrzałem. Zrezygnowany westchnąłem po czym udałem się na swoje miejsce wracając do swojego zajęcia. Moja praca niestety nie trwała długo, ponieważ po około dziesięciu minutach do księgarni przybył Crowley. Już po wejściu wydawał się strasznie dziwny. Warczał niczym te psy które trzeba usypiać z powodu wścieklizny. Jego skrzydła były rozłożone. Niestety co mnie w nich przeraziło to to, że w kilku miejscach miał powyrywane pióra. Wstałem momentalnie z krzesła i podszedłem do niego.

-Mój Boże. Crowley co ci się stało?- Zapytałem oglądając jego skrzydła. Miejsca po wyrwanych piórach były okropne. Widziałem krwawiące rany w których w niektórych miejscach była nawet wyrwana skóra. Chciałem dotknąć ranę lecz coś, a właściwie Crowley mnie uderzył co spowodowało, że wylądowałem na podłodze. Spojrzałem na niego czując jak coś spływa mi z nosa. Jeszcze bardziej byłem przerażony jego stanem widokiem jego oczu i wystawionych kłów węża. Jego oczy były całkowicie czarne. Pamiętam, że gdy przed stworzeniem Adama i Ewy czytając książki w niebiańskiej bibliotece dowiedziałem się pewnego faktu o demonach. Silniejszy demon z byle jakiego powodu może opętać słabszego. W taki sposób może dowiedzieć się informacji na których demonowi który opętuje zależy. Wiedziałem już co się dzieje z moim demonicznym przyjacielem. Jakiś silniejszy demon go opętał.

W oczach DemonaWhere stories live. Discover now