Te robiłam koło 22:00. Nie mam pojęcia, co się odwaliło z tym światłem.
Dosłownie.
Byłam w lesie od wściekłego psa. Na szczęście jego tam nie było.
Bawiłam się trochę opcją z "nocnymi zdjęciami".
Klasycznie Wenus i panorama.
I na nocnym.
Przy gałęzi po prawej Kapella.
I znowu Księżyc.
Chciałam, żeby był na środku.
I kolejne nocne, żeby złapać kolor drzew.
Dodaję zdjęcia dopiero teraz, bo: 1. Nie mam czasu, piszę matury. 2. Z jakiegoś powodu wstawianie zdjęć do książek z mojego telefonu to cała operacja logistyczna, bo jeśli wstawi się je bezpośrednio z galerii, wyjdzie na stornie randomowo obrócone i rozpikselowane. Trzeba przerzucić je na laptopa, tam je obrócić 3 razy, żeby wkleiły się w odpowiedniej orientacji i modlić się, żeby wszystko poszło, jak trzeba. Brzmi prosto, ale jest cholernie czasochłonne.