1. Poznanie

692 2 12
                                    

W końcu dojechaliśmy do villi szybko wysiedliliśmy z auta i kierowaliśmy się do drzwi . Byłam bardzo podekscytowana tym ze Hailie pozna Yieonke. Śmiałyśmy się pod czas tej miłej ale krótkiej drogi do drzwi . Gdy chciałam złapać za klamkę drzwi otworzył Shane .
-hejka bestii - zapiszczał Shane zadowolony z tego ze przyjechałam .
-elo elo -opowiedziałam zerkając na Yieonke i jej reakcje na Shane'a. Shane był w nią taki wpatrzony jak w obrazek, już w szkole zauważyłam jak na nią patrzy czy Shane Monet się zakochał ? Nie nie możliwe.
-to jest Yieonka wiec poznaj Shane'a -przedstawiłam ich sobie . Tylko posłali sobie szczery uśmiech i ruszyliśmy w stronę pokoju Halinki mojej i tylko mojej. Wchodząc po schodach minęliśmy Willa przedstawiłam mu Yieonke i zaczęliśmy znow się kierować do sali Halinki. Gdy dotarliśmy bez pukania weszliśmy do środka a ta jak na zawołanie czekała na nas jak na jakiegoś celebrytę .
-hejka ty moja Halinko -krzyknęła Niebieskooka i podbiegła do Hailie i ją przytuliła .
-czyli widzę ze się znacie - zapatrzona byłam w nie gdy w końcu sie od siebie oderwali.
-tak to moja stara przyjaciółka ze starej szkoły - oznajmiła brunetka i wzięła torbę od Yieonki i położyła ją w garderobie.

To trzeba coś porobić ciekawego. Może byśmy w salonie zagrali w butelkę ? Will i Vincent wyjeżdżają o 20 a jest już po 20 wiec już ich nie ma wiec to jest najlepszy pomysł.
-eeej co wy na to by z chłopakami w salonie zagrać w butelkę ? - dałam propozycje jak można spędzić ten wieczór razem w 6.
-pewnie - wzruszyła ramionami brunetka .
- tak pójdziemy i skopie im dupy - Yieonka zacierała już ręce. Yieonka trochę mnie przerażała ale trudno dam radę już ją kocham .

Wiec trzeba się jakoś podzielić:
- kapralu budyń idziesz po Dylana - wskazałam palcem na Hailie.
-morderczyni idziesz po Shane'a -teraz wskazałam na niebieskooką która jak Hailie kiwnęła głową.
-a ja idę po mojego chłopaka Tonego - powiedziałam jakby dumną z tego : ty jesteś z Tonym !?-zapytala Yieonka. Kiwnęłam głową potwierdzająco a moja tylko powiedziała ze zajebiscie się składa .

Szybko wybiegliśmy z pokoju brunetki i pobiegliśmy do danych osób i ich pokoi. Szybko zapukaliśmy i weszliśmy do środka. Po zawołaniu chłopaków szybko zbieglismy na dół by włączyć film, przygotować przekąski i miejsce do oglądania czyli kanapę. Hailie poszła włączyć film , czarnowłosa przygotować kanapę a ja przygotować jedzonko. Najmłodsi z momentów mieli zapasy niezdrowego jedzenia w kuchni wiec wzięłam 5 paczek chipsów rożnego rodzaju, żelki kwaśne i słodkie i oczywiście dużo gazowanych napoi. Musiałam wrócić się do kuchni jeszcze 2 razy bo się nie mogłam zabrać . Za to gdy przynosiłam miski już do salonu zeszła święta trójca.

Salon był przepięknie przygotowany. Każdy miał poduszki i koce do dyspozycji , do kanapy zostały dołączone pufy by można było się położyć i żeby nogi nie wisiały. Jedzenie było poprzesypywane do misek i miseczek a napoje do oddzielnych nie były to zwykle szklanki tylko każdy miał swoj ładny bidon ozdobiony przez nas. A na telewizorze był włączony netflix. Światło było wyłączone a salon oświetlały lampki i świeczki było dosyć jasno wiec było idealnie.
Oni to chyba dostali zawału ze można tak ładnie przygotowac i urządzić salon . Szybko się otrząsnęli z transu i poszli się rzucić na kanapę. Ale zatrzymała ich Yieonka szybko przed nią zachamowali i tam stali .
- czy was nie uczyli szanować czyjejś pracy ? Tu sie siada spokojnie - oznajmiła niebieskooka.
- jak to zepsujecie to sie jutro nie obudzicie rozumiano? -zagroziła im tak jak ja to robiłam a oni jak posłuszne dobermany skinęły głowami i spokojnie usiadły na przygotowaną wcześniej kanapę  robiąc nam miejsce przy okazji. Z dziewczynami przesunęliśmy stolik z jedzeniem a chłopaki wbierali już film ale nie wiedzieli naszego planu.
-wiec tak moje misie kolorowe nie oglądamy jeszcze filmów - oznajmiłam a oni byli tacy zdziwieni ze taki ich jeszcze nie widziałam: tylko zaczynamy od butelki - krzyknęłam zaczynajac ten wieczór .

Wszyscy szybko znaleźli się na podłodze a Shane wziął butelkę po coli . Usiedzieliśmy wszyscy w kołku i zaczęliśmy grać:
-dobra to ja zaczynam - krzyknął Dylan kręcąc już wcześniej położoną butelką przez Shane'a. Noi kurwa zajebiscie wypadło na Yieonke a blondyn ma dziwne pomysły.
-dobra baranku nie zastanawiaj się tylko dawaj odrazu wyzwanie - powiedziała czarnowłosa
- no dobra to wiec tak....ymmmmm...pocałuj Shane'a
-no okej chodź tu bejbi - zaczęła się kierować do starszego bliźniaka . A my ryczelismy ze śmiechu. Biedny Shane się przestraszył i zaczął uciekać i biegać po salonie .
-no ty ufoludzie chodź tu nie będzie bolec - krzyknęła i się na niego rzuciła zwalając go na ziemie.
-jak chcesz możesz mnie pocałować - powiedział dumny Dylan .
- wolałabym polizać klapę od kibla w publicznej toalecie niż się z tobą całować - zakpiła Yieonka i zaczęła się zbilizac do Shane'a trzymała mu głowę a ja robiłam im zdjęcia i nagrałam filmik. Trzymała jedną ręką jego policzki a drugą rękę nad głową.
-no daj buziaka Shane'uś - i go pocałowała a on pogłębiał pocałunek oderwali się od siebie gdy zabrakło im powietrza a my biliśmy brawa i gwizdaliśmy.

Yieonka nie wróciła na swoje miejsce tylko usiadła obok Shane'a, ja obok Tonego a Hailie obok Dylana.

Część druga powinna się pojawić wieczorem pozdrawiam <<<333

„Zapach wolności&quot; Tony Monet💀2 Where stories live. Discover now