Pov Tony :
Obudziłem się wyspany chciałem wstać ale na mnie leżała Lizi. Na podłodze zobaczyłem Shane'a, ten to ma kurwa zajebiste miejsca do spania. Za to Dylan spał a do niego przytulona Hailie. Gdzie jest Yieonka?
Zacząłem szukać jej wzrokiem i ją wkoncu odnalazłem. Stała w kuchni i robila chyba sobie śniadanie. Nie. Ona zrobiła dla nas śniadanie. Szybko obudziłem Lizi. Ale ona kurwa będzie dzisiaj męcząca bo ją obudziłem. Później ona szturchneła Hailie. Brunetka powoli podniosła się z Dylana i szybko poszła obudzić Shane'a. Ten to jest jebany śpiący królewicz.
Pov Lizi:
Szybko poszliśmy do kuchni i usiedliśmy już do stołu. Niebieskooka szybko podała nam tosty francuskie z bananami i truskawkami z bitą śmietaną.
-żreć - szybko wzięła swoją porcje i usiadła ale zaczęła liczyć nas i kogoś jej tu brakowało. Dylana.
Wzięła szklankę wody i skierowała się do salonu na kanapę na której smacznie spał Dylan. Wzięła zamach i go oblała.Ten jak poparzony wstał i szybko podbiegł do czarnowłosej. Szybko przed Yieonką stanął Shane.
-eee baranku siadaj do stołu i jedz - zachęciłam go do spędzenia z nami troche czasu.Posucha mnie i przysiadł się do nas. Ale patrzył na jedzenie bardzo dziwnie. Jak nigdy. Zawsze się rzucał na jedzenie ale dzisiaj było inaczej.
-ja tego nie mam zamiaru jeść - powiedział odsuwając talerz z niesmakiem na twarzy.-a co jak ona nas chce otruć?
-jak bym chciała to bym sama nie jadła debilu - powiedziała nabijając tosta na widelec.
-a może tylko do ciebie dodałam - zaśmiała się Yieonka jedząc
-ze co kurwa!?!? - oburzony był jak nigdy.
-nie no żartuje jedz bo nie będę wyrzucać do śmieci do twoich krewnych - zasmialismy sie w niebo głosy ale Dylanowi nie było do śmiechu.
Pozdrawiam misie moje kolorowe<<<<3
YOU ARE READING
„Zapach wolności" Tony Monet💀2
Teen FictionTu jest ciąg dalszy opowieści gdyż mój telefon z opowiadaniem uległ zniszczeniu. Wiec teraz tu bedzie pisany ciag dalszy tej historii.