32

71 2 0
                                    

Michael Pov: 

Obudziły mnie krzyki dochodzące z dołu w których rozpoznałem Rose i Ashtona. Chwilę później usłyszałem trzask drzwi. Wyszedłem ze swojego pokoju i zapukałem lekko w drzwi do pokoju dziewczyny. Przez chwilę czekałem aż je otworzy i ujrzałem zapłakaną Rose. 

- Co się stało? - zapytałem od razu a dziewczyna wpuściła mnie wybuchając jeszcze bardziej płaczem. Przytuliłem ją i skierowaliśmy się do łóżka. Czekałem aż dziewczyna się wypłacze oraz trochę uspokoi i będzie gotowa mi wszystko opowiedzieć. - Już spokojnie Rosie... 

- Już jest lepiej. Dziękuje. - powiedziała dziewczyna odsuwając się i przecierając oczy. 

- Chcesz mi powiedzieć co się stało? - zapytałem i złapałem ją za ramię. 

- Poszłam się napić i wziąć tabletkę na ból głowy. Siedział przy wyspie i robił coś na telefonie. Zaśmiał się czy kacyk na co pokazałam mu środkowego palca, jak zawsze. Zauważyłam, że nie ma koło niego Bryany, więc licząc na normalną rozmowę, zapytałam gdzie jest to powiedział, że gdzieś pojechała coś załatwić. Miałam już wychodzić z kuchni, ale... - mówiła brunetka i na chwilę się zatrzymała i wzdychnęła. - Zapytał czy mam na sobie ubrania Caluma, więc odpowiedziałam, że tak. Tego mu nie powiedziałam bo chciałam jak najszybciej wyjść stamtąd, ale Calum wczoraj dał mi ubrania bo bieliznę miałam całą przemoczoną. A chciałam z nim iść spać bo nie chciałam zawracać ci głowy, a wiesz, że trudno mi ostatnio sypiać samej... 

- Nigdy byś mi nie zawracała głowy. Możesz ze mną spać kiedy tylko chcesz. - powiedziałem wtrącając się. 

- Wiem. - powiedziała i wzdychnęła. - Kontynuując... Zapytałem mnie z wyrzutem czy się ze sobą przespaliśmy, rozumiesz? 

- Serio? - zapytałem zdziwiony. 

- Tak, jak mógł w ogóle pomyśleć, że przespałabym się z jego przyjacielem? Przecież wie, że go nadal kurwa kocham. A nawet jakbym to zrobiła z Calumem to już nie jego sprawa. Nie jesteśmy przecież razem. On ma dziewczynę i uprawia z nią seks, to mi już nie byłoby wolno się z kimś przespać? 

- Spokojnie Rosie, nie przejmuj się nim. - powiedziałem przytulając ją. - Może odpocznij jeszcze chwilę?

- Chyba tak zrobię. - powiedziała dziewczyna i ułożyła się na łóżku a ja wyszedłem z jej pokoju chcąc porozmawiać z Irwinem. Zszedłem na dół i zauważyłem chłopaka który siedzi przy wyspie i łapie się za głowę. 

- Ashton? - podszedłem do niego łapiąc go za ramię. 

- Już wszystko wiesz, racja? - zapytał patrząc na mnie. 

- Wiem. - odpowiedziałem i usiadłem obok niego. - Stary, nie możesz do niej wyjeżdżać z takimi rzeczami. Nigdy by się nie przespała z Calumem bo kocha ciebie. A nawet jeśli by to zrobiła to nadal nie możesz tak mówić, nie jesteście razem ani nic. 

- Poniosło mnie. - powiedział chłopak przyznając się do błędu. - Ale wkurzyłem się jak zobaczyłem na niej jego ubrania. 

- Co się ostatnio z Tobą dzieje? - zapytałem wstając do ekspresu. - Miałeś z nią udawać związek a nie obściskiwać się z nią w mieszkaniu jak na tym blacie. Właśnie umyliście go chociaż? 

- Umyliśmy. - powiedział chłopak lekko się śmiejąc. - Wiem, że miałem udawać, ale chyba się zauroczyłem. Już sam nie wiem. Kocham Rose, ale do Bryany też coś czuje. No i dodatkowo okazało się, że ona jest tak poustwiana, że jak czegoś nie zrobię to mogę mieć potem przewalone. 

- Och stary, mam nadzieje, że to się szybko skończy. - powiedziałem zalewając kawę. 

- Jeszcze około trzech tygodni i koniec. - powiedział chłopak i pożegnał się wracając na górę. Już nie miałem pomysłu co zrobić, żeby każde z nich było szczęśliwe. Wiedziałem tylko, że muszę coraz mocniej pilnować Rose bo z jej psychiką jest coraz gorzej... 


Słowa: 603







































Old Friends... 5SOS | Ashton Irwin FF |Where stories live. Discover now