Masakryczne przeżycie - Rozdział 4

533 23 7
                                    

Pov Faustyna:

Dojechaliśmy do domu i poszłam odrazu do pokoju, było to ciężkie więc schodziło mi to dłużej niż zawsze. Odrazu się położyłam i zobaczyłam jak Patryk do mnie pisał.

Od Patryk✨
- jak się czujesz?
- żyjesz?
- hallo?
- co się dzieje?

Nie wiedziałam co mam odpisać więc odpisałam poprostu "żyje".

Pov Patryk:

Jak mieliśmy przerwę zaczęliśmy gadać z ekipą.

P: Bartek chcesz do mnie wpaść dzisiaj?
B: Mhm... Ej wiecie co jest z Faustyna... W sensie... Z tą noga?
H: Martwisz się?
W: Czy Kubicki się właśnie martwi?
B: NIE!
P: Bartek spokojnie, żyje bynajmniej tyle mi napisała.

Pov Faustyna:

Jak tak leżałam w łóżku i przeglądałam tt, ig i ogólnie social media aż nagle zasnęłam, nie wiedziałam nawet kiedy.

Pov Patryk:

Poszłem z Bartkiem do szatni, ogarnelismy się i ruszyliśmy w stronę naszych domów. Zapomniałem wspomnieć że mieszkamy na tej samej ulicy dlatego często, nawet prawie zawsze chodzimy razem. Bartek mieszkał z 3 może 4 domy dalej od mojego i już też fausti. gadaliśmy o takich głupotach że nawet tego się opisać nie da, a już po chwili bylismy u mnie.

P: Hej tata! - zawołałem jak weszłam do domu. Lecz tata nie odpowiedział nie wiedziałem czemu może gardło go boli aby krzyczeć?

Weszliśmy do salonu gdzie był mój tata.

B: Dzień dobry.
TFIP: Oo witaj Bartku.
P: Co się dzieje u fausti?
TFIP: Nie odpowiadałem ponieważ faustyna śpi, i nie chce jej budzić.

Pov Bartek:

B: Dzień dobry.
TFIP: Oo witaj Bartku.
P: Co się dzieje u fausti?
TFIP: Nie odpowiadałem ponieważ faustyna śpi, i nie chce jej budzić.

Nie powiem, poczułem ulgę bo jednak czy nie przeze mnie czy przeze mnie sobie to zrobiła, to było mi jej szkoda. Ruszyliśmy w stronę pokoju patryka.

P: Ej dawaj wystraszyły fausti.
B: no nie wiem...

Patryk zawsze miał głupie pomysły, wymyśli wszystko tylko aby coś odwalić głupiego niby go kochamy za to ale czasem chce go zabić.

P: Proszeee

Tak nalegał i nalegał, to na jego siostra a ja sam nie wiem czemu tak się wygłupia. jak fausti zejdzie na zawał to będzie na niego, lecz w końcu się zgodziłem

Gdy już mieliśmy wchodzić do pokoju Fausti usłyszeliśmy że nie śpi.
Zaczęliśmy podsłuchiwać, wiem że to nie było dobre ale nie było innego wyjścia.

F: Kuba nie rób mi tego!
K: Zamknij się kurwa jesteś beznadziejna w ogóle nie wiem jak to możliwe że ciebie chciałem XD
F: K-kuba...
K: żaden kurwa Kuba nie jesteśmy już razem ani nic zapomnij o mnie jesteś głupią deska, nareszcie znalazłem kogoś lepszego od ciebie.
F:...
K: JUZ NIC NIE POWIESZ?

Pov Faustyna:

Obudził mnie telefon, był to telefon od Kuby. Odrazu odebrałam bo się za nim stęskniłam.

F: Hej Kubuś!
K: Żaden kurwa Kubuś
F: a..ale co się stało?
K: TO KURWA ZE ZRYWAM Z TOBA JESTES GLUPIA PIZDA NIE JESTES NIKOGO WARTA NAWET MNIE.
F: Kuba nie rób mi tego...
K: Zamknij się kurwa jesteś beznadziejna w ogóle nie wiem jak to możliwe że ciebie chciałem XD
F: K-kuba...
K: żaden kurwa Kuba nie jesteśmy już razem ani nic zapomnij o mnie jesteś głupią deska, nareszcie znalazłem kogoś lepszego od ciebie.
F:...
K: JUZ NIC NIE POWIESZ?

Po czym się rozłączył.. załamałam się, zaczęłam płakać i ledwo co oddychałem chciałam zakończyć to jebane życie skoro straciłam mojego chłopaka którego kochałam!... Nie dość że bolała mnie noga bo miałam założony bandaż to jeszcze Kuba ze mną zerwał!

Pov Bartek:

Czekaliśmy pod drzwiami aż nagle fausti wyszła z pokoju całą zapłakana wyglądała jakby chciała biegać lecz ta kostka.. nadal trochę ja bolała ale nie musiała chodzić o kule.

B: ej, ej gdzie ty się tak szybko wybierasz? - dziewczyna ukrywała twarz dłońmi aby nie było widać jej, zauważyłem z patrykiem że coś jest nie tak.

Popatrzyłem na Patryka który tylko się na mnie popatrzył i uśmiechnął.

F: ...
B: spokojnie - rozłożyłem rece na oznak, że może się do mnie przytulić co dziewczyna zrobiła.

Usmiechnalem się w stronę Patryka, a potem w storne różowo włosej dziewczyny.

P: siostra co się dzieje?
B: powiedz proszę...
F: b..bo..
B: spokojnie
B.P: oddychaj

Przytuliłem dziewczynę jeszcze mocniej aby się poczuła bezpieczniej, ważne abyśmy wiedzieli co się dziewczynie dzieje wtedy postaramy się jej pomóc.

F: b..bo k..Kuba
P: co on ci zrobił?

Spytałem się szeptem do Patryka kto to Kuba, on odpowiedział że jej chłopak. Poczułem się dość dziwnie.

F: o..on...
B: proszę powiedz

Przytuliliśmy się w trójkę bo widać że dziewczyna ciągle płakała i nie mogła się uspokoić, poszliśmy do salonu aby fausti usiadła.

F: K-kuba ze mną zerwał...
P.B: DUPEK!

Niby poczułem ulgę na sercu, to była moja prz..przyjaciółka? Ale było to dosyć dziwne uczucie.. Fausti pobiegła do łazienki nie wiedziałem co miałem zrobić i pobiegłem za nią. Zamknęła się w łazience i nie wiedziałam jak tam wejść.

B: fausti nie rób nic głupiego.

Usłyszałem rozbijanie szkła. Odrazu zawołałem Patryka.

B: PATRYK CHOLERA.
P: Co się dzieje?
B: USLYSZALEM ROZBIJANIE SZKLA KURWA OTWIERAJ TE DRZWI..
P: JAPIERDOLE.. FAUSTI OTWIERAJ!

Fausti nie odpowiadała.. bałem się najgorszego ale otworzyliśmy wreszcie te drzwi. Zauważyłem dziewczynę zapłakana z małą ilością kresek. Podbiegłem do niej razem z patrykiem.

B: Boże faustynka! - nie wiem czemu powiedziałem do niej faustynka...
F: p..przepraszam was...
B: spokojnie... PATRYK PRZYNIES APTECZKE!

Pov Patryk:

B: PATRYK PRZYNIES APTECZKE!

Pobiegłem ile sił w nogach aby jak najszybciej do nich przybiec, wziąłem wszystko co mogę i wróciłem bardzo szybko.

Pov Faustyna:

Poczułam że muszę to zakończyć... Pobiegłam do łazienki i się zamknęłam. Nie czułam nawet bólu kostki wydaje mi się że już nic mi z ta kostka nie jest. Zobaczyłam szklankę nie wiem co tam robiła, rozbijam ja i zaczęłam powoli robić kreski bardzo powoli. Nagle do łazienki wszedł Bartek. Przerwał mi

B: Boże faustynka! - powiedział do mnie faustynka?
F: p..przepraszam was...
B: spokojnie... PATRYK PRZYNIES APTECZKE!
F:p-przepeaszam
B: nie przepraszaj - po czym chłopak mnie przytulił

Od Autorki: Dzisiaj 999 słów mam nadzieję że jest git<3 dawajcie gwiazdki jak wam się podoba❤️‍🩹 z góry przepraszam za wszystkie błędy!

wszystko dzięki nich! - fartekWhere stories live. Discover now