Chapter 5 / Tego się nikt nie spodziewał...

384 15 2
                                    

MF- Wróciłam! - krzyknęła z dołu moja mama
F- okej!
Lekko się zdziwiłam, ponieważ moja mama dopiero powinna skończyć pracę.
F- dziwne...
B- co?
F- Moja mama powinna dopiero skończyć pracę
B- może dziś szybciej skończyła
F- może tak, zejdziemy na dół?
B- możemy

Gdy zeszliśmy, zauważyłam mamę wyglądała na smutną
F- coś się stało?
MF- akurat chciałam cię zawołać...
F- co się stało?
MF- nigdy ci nie mówiłam ale masz brata i no... jutro się do niego wprowadzasz...
F- a szkoła?... - myślałam, że zaraz się rozpłacze
MF- o to się nie martw, będziesz nadal chodzić do tej co teraz
F- jeden plus...
MF- idź się spakować, nie zapomnij niczego
F- yhm... - Poszłam z Bartkiem do góry, myślałam, że zaraz zacznę ryczeć
Czułam, że mam szklane oczy, nie chce się wyprowadzać...
B- Faustynka będzie dobrze - podszedł do mnie i mnie przytulił, odwzajemniłam przytulasa, potrzebowałam tego teraz...
F- mam nadzieję
B- pomóc ci się spakować?
F- mógłbyś
B- dla ciebie wszystko
F- dziękuję
Bartek pomógł mi spakować wszystkie rzeczy, zajęło nam to z 2 godzinki
Była 23.40, byłam lekko śpiąca postanowiłam pójść się przebrać
F- Bartuś ja idę się przebrać
B- okej
Poszłam się przebrać w piżamę, zrobić pielęgnację twarzy i ogarnąć włosy, gdy wróciłam chłopak leżał na łóżku, włączył Netflixa akurat włączył serial, który chciałam obejrzeć
F- o! Chciałam go obejrzeć
B- wiem dlatego go włączyłem
F- słodki
B- tak jak ty kochaniutka
Położyłam się obok bruneta i się w niego wtuliłam, nie było widać żeby mu to jakoś przeszkadzało

Kocham leżeć wtulona w Bartka w jego objęciach czuje się bezpiecznie...
Na serio się w nim zakochałam, jesze ten dzisiejszy pocałunek nic lepszego już nie wymyślę. Myśląc o tym zasnęłam wtulona w chłopaka

[Skip Time]
Rano...

Obudziła nas moja mama, która weszła do pokoju
MF- wstawajcie! ( powiedzmy, że dziś sobota)
F- yhymm...
B- młoda wstawaj
F- no dobrze
Wstałam poszłam się ubrać, postawiłam narazie na wygodę później się przebiorę, ubrałam biały top i beżowe spodnie dresowe, jest dziś dosyć ciepło ale nie aż tak żebym ubrała krótkie spodenki
Po chwili wyszłam poszłam zrobić pielęgnację twarzy i lekki makijaż nie chciałam dzisiaj szaleć, więc pomalowałam rzęsy i dałam przezroczysty błyszczyk na usta
B- pięknie wyglądasz młoda
F- dziękuję i tak później się przebiorę na coś bardziej eleganckiego muszę się pokazać z dobrej strony.
Podeszłam do Bartka i się w niego wtuliłam
F- stresuje się...
B- Faustynka będzie dobrze, dasz radę!
F- dziękuje, że jesteś przy mnie
B- żaden problem

Na serio go kocham...
Bym chciała żeby był moich chłopakiem...
Wątpię, że to możliwe... chociaż?...
Nie! To nie możliwe

F- już wolę żeby minęły te dwie godziny i żebym już się spotkala z tym całym moim bratem.
B- szybko zleci

[Skip Time]
11.30 ( zostało 30 minut)
B- wiesz co ja już będę szedł, napisz albo zadzwoń jak będziesz miała czas
F- spoko - przytuliłam Bartka jestem mu bardzo wdzięczna
F- odprowadzić cię?
B- nie spokojnie dojdę
F- napewno?
B- tak spokojnie
F- no dobrze, pa!
B- paa! - gdy chłopak wyszedł już mi go brakowało, Teraz to napewno wiem, że to nie tylko zauroczenie a już napewno zakochanie.
Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się bardziej elegancko, żeby nie wyjść na jakiegoś lumpa.

Minęło 20 minut...
MF- kochanie znieś wszystko na dół!
F- jasne! - wzięłam moje walizki i zeszłam na dół
MF- pomóc ci znieść walizki do auta?
F- jak chcesz
MF- pomogę ci
F- okej
Zaniosłyśmy z moją mamą moje walizki do auta. Szczerze? Cieszę się, że mam brata i się do niego wprowadzam za dosłownie 10 minut
MF- Faustynka wsiadaj, musimy już jechać
F- już..
Gdy dojechałyśmy złapał mnie strasznie dosyć mocny stres
MF- widzę, że się stresujesz będzie dobrze
F- mam nadzieję...
MF- obiecuję ci, że będę do ciebie pisać
F- no okej, chodźmy...

Zapukałyśmy, otworzyła nam bardzo ładna pani
?- Cześć Agnieszka, Hej Faustynka, Gosia jestem
F- dzień dobry..
MF- cześć!
G- wejdźcie - weszłyśmy, dom wewnątrz jest bardzo piękny
MF- musisz poznać prawdę..
G- yhym..
F- o co chodzi?
G- to ja jestem twoją prawdziwą matką...
F- nie rozumiem...
MF- Gosia opowiedz..
G- no, więc tak urodziłam dwójkę dzieci, ciebie i twojego brata, niestety ale warunki, które mieliśmy wtedy w tym domu nie pozwalały nam na dwojkr dzieci a Agnieszka zawsze chciała córkę, dalej już się domyślasz, mów na mnie spokojnie mamo
F- a mój brat?
G- zaraz po niego pójdę, zamknij oczy
F- ymm okej... - zamknęłam oczy słyszałam tylko jak ktoś schodzi
G- otwórzcie oczy!

Otworzyłam oczy i ukazał mi się Patryk?! Zawsze widziałam jakieś podobieństwo w nas ale nie powiedziałabym nigdy, że jesteśmy rodzeństwem
P- Fausti?!
F- Patryk?!
Podbiegł do mnie i mnie przytulił, odwzajemniłam przytulasa mojego jak się stalo już nie kolegi a brata

Pov Patryk

Grałem w lola dziś miała przyjechać moja siostra mama mi dużo o niej mówiła ale nigdy nie mówiła jak ma na imię albo jak wygląda ale za to wiem dlaczego nie mogła z nami zostać. Przyszła do mnie mama powiedziała, że mam zamknąć oczy a ona pomoże mi zejść
G- Kochanie zamknij oczy, siostra przyjechała, pomogę ci zejść
P- ymm, okej? - zamknąłem oczy i zszedłem na dół, byłem ciekawy kto jest moją siostrą
G- otwórzcie oczy!
Otworzyłem oczy a przede mną ukazała się Fausti! Czekaj... FAUSTI TO MOJA SIOSTRA!. Zawsze zastanawiałem się dlaczego jesteśmy tak bardzo do siebie podobni, lecz nigdy bym nie pomyślał, że Fausti może być moja siostrą
P- Fausti?!
F- Patryk?! - podbiegłem do blondynki i ją przytuliłem a ta odwzajemniła uścisk

Nigdy bym się nie spodziewał, że osoba, którą znam około 2 dni stanie się teraz jedną z najważniejszych osób w moim życiu...

___________________________________________
921 słów😻
Taki no, mam nadzieję że jest git👍🏻🩷

Czy to przypadek?Where stories live. Discover now