II

154 12 22
                                    


🥀

Już następnego dnia oboje byli w domu handlowym Macy's Herald Square, wielki budynek pełen przeróżnych sklepów, od ubrań, przez kosmetyki, na akcesoriach do domu kończąc. Z początku galeria zrobiła na obojgu jakieś wrażenie, oczywiście na Atsushim, który mało kiedy chodził w takie miejsca, dużo większe. Niestety, po jakimś czasie i jeden i drugi był w okropnym nastroju, przez ogrom całego budynku i, aż za dużą ilość ludzi, jak na zwykły dom.handlowy.
- Może poszukamy innego miejsca na zakupy? Przecież po drodze było ich mnóstwo. - Powiedział Atsushi, gdy usiedli na ławce, by chwilę odpocząć, głównie ze względu na problemy zdrowotne Akutagawy, które dawały się we znaki.
- Nie. Tutaj jest najbliższy w okolicy sklep z modą gotycko podobną, ewentualnie możemy jechać przez całe miasto, ale nie mamy samochodu, bo ty nie masz prawa jazdy. - Akutagawa odpowiedział i wstal.
Wzrokiem ewidentnie czegoś szukał, a Atsushi śledził czego tak wypatrywał, aż Akutagawa zaczął iść w stronę tabliczki z wielkim "i".
- Nie wierzę, że tyle szukaliśmy tego sklepu, kiedy mogliśmy podejść do tablicy informacyjnej..- Burknął chłopak, naprawdę zirytowany, ignoranckim według niego, zachowaniem Akutagawy, który wolał najpierw sam poszukać, bo w końcu jest uparty jak niewiadomo kto.

Po chwili, która trwała naprawdę krótko, byli w windzie i jechali na odpowiednie piętro, by trafić do tego jednego sklepu, który obrał sobie za cel Akutagawa.
- Tak dla jasności, lepiej też poszukaj sobie tam garnituru, bo nie mam zamiaru pokazywać się z kimś kto ubiera się w ten sposób, kiedy ja będę paradował i robił z siebie idiotę w sukience. - Powiedział starszy z nich, mierząc białowłosego oceniającym spojrzeniem.
- To, że ty zatrzymałeś się w jakimś średniowieczu nie oznacza, że każdemu podoba się ten styl. - Odpowiedział Atsushi z wrogą miną, na co Akutagawa jedynie prychnął i wywrócił oczami.

W końcu weszli do sklepu i w twarzy Akutagawy dało się zobaczyć coś podobnego do zadowolenia, oczywiście na jego własny indywidualny i całkowicie wyjątkowy sposób, który Atsushi określiłby mniejszym wyrazem obojętności niż zazwyczaj. Obaj w końcu zaczęli rozglądać się za ubraniami dla Akutagawy, na jakiś czas zapominając o sporach między sobą, oczywiście Atsushi musiał znaleźć też strój dla siebie.
- Weź sobie co chcesz, cena nie gra tutaj roli, skoro to ja płacę. - Takie słowa usłyszał od Akutagawy, więc zaakceptował swój los i zgodził się na założenie garnituru w gotyckim stylu.

🥀

Poszukiwania sukienki, a raczej sukni, trwały naprawdę długo i Atsushi miał już dość.
Ile można szukać jednej sukienki? - Pomyślał, chodząc za Akutagawą, który miał w ręce pięć długich sukni w ciemnych kolorach, mimo tego dalej rozglądając sie za kolejnymi.
- Jak na kogoś, kto nie chciał nawet myśleć o noszeniu sukienki, całkiem nieźle ci idzie szukanie ich. - Powiedział chłopak z rozbawionym uśmiechem.
Nie dostał żadnej odpowiedzi od Akutagawy, który naprawdę wczuł się w szukanie stroju.

- Trzymaj. - Powiedział Ryuunksuke i podał Nakajimie dwa zestawy ubrań.
- Po co mi to? - Spytał skołowany chłopak.
- Nie szukasz sobie ubrań, to zrobię to za ciebie.
Na tym zakończyła się ich krótka wymiana zdań, w krotce dotarli do przebieralni i pierwszy w kolejce był Atsushi, który miał tylko dwa zestawy ubrań.

Chłopak trochę męczył się z ubieraniem się, w końcu jego strój miał w sobie, jak na jego gust, za dużo elementów. Czarna koszula z żabotem, ciemno szara kamizelka w wzory, które wyglądały jak długie, splątane ze sobą łodygi róż, które miały mnóstwo kolcow, Atsushi miał ma sobie także, oczywiście, czarne eleganckie spodnie, czarne buty, oraz długi ciemny płaszcz, jednak najważniejszym elementem okazała się być srebrna duża brosza z rubinem, który miał być minerałem kojarzącym się z ich nowymi tożsamościami.

Akutagawa zmierzył go oceniającym spojrzeniem i podszedł do niego.
- Ta brosza ma być na twoim żabocie. - Powiedział i przypiął broszę w właściwe miejsce, po czym poprawił jeszcze ułożenie jego płaszcza i przeczesał włosy Atsushiego dłonią, by jego nierówna grzywka była zaczesana do tyłu. Zrobił kilka kroków w tył i spojrzał ns niego od stóp do głów.
- Będziesz w tym, więc nie ma potrzeby, abyś mierzył ten drugi zestaw.
- Ale skąd masz pewność, że w tamtym nie będę wyglądać lepiej? - Spytał lekko skonfundowany Atsushi, odwrócił się w stronę lustra, które znajdowało się za nim.
Po poprawkach Akutagawy faktycznie wyglądał lepiej, ale czy na tyle dobrze, by starszy tak uważał?
- Nie kwestionuj moich decyzji, tylko się przebieraj. Teraz ja będę musiał z siebie robić pośmiewisko. - Powiedział zirytowanym głosem i spojrzał na górę głównie czarnych sukienek, które leżały na ławce przed przymierzalnią.

🥀

W końcu Akutagawa wszedł do przymierzalni i to teraz Atsushi miał oceniać jego wygląd w różnych kreacjach. Nie znał się na tym, bo nie miał żadnego pojęcia na temat mody, co dopiero mody gotyckiej, ale obiecał sobie, no i całej agencji, głównie Dazaiowi, że da z siebie wszystko nieważne jak absurdalne byłoby przydzielone mu zadanie.

Z przemyśleń wyrwały go otwierające się drzwi przebieralni, więc Atsushi zwrócił swoją uwagę na młodego mężczyznę, który właśnie z niej wyszedł. Miał na sobie pierwszą sukienkę. Długą czarną, miała długie rękawy z bufkami, bardzo wiktoriański krój i jak na gust Atsushiego zbyt dużo udziwnień.
- Co o tym sądzisz? - Spytał Akutagawa grobowym tonem.
Atsushi długo nie myślał nad odpowiedzią.
- To zdecydowanie nie ta.
Akutagawa wywrócił oczami, mrucząc coś pod nosem i wrócił do przebieralni.

🥀

Kilka następnych przymiarek wyglądało podobnie, coś nie pasowało w nich Atsushiemu, lub Akutagawa jednak zmieniał zdanie. Nawet jeśli były jakieś, które były naprawdę ładne, nie pasowały w żaden sposób do stroju młodego detektywa.
- Co sądzisz o tej? - Wybrzmiał zmęczony głos Akutagawy, który już miał serdecznie dość tej parady i miał ochotę wybrać pierwszą lepszą sukienkę, żeby jak najszybciej wracać do "domu."

Atsushi podniósł wzrok na mafioze i dech zaparł mu w piersiach, a jego usta lekko rozchylily się z podziwu. Akutagawa wyglądał pięknie, nie, to było niepowodzenie, on wyglądał po prostu idelanie, zjawiskowo. W miarę prosta długą czarna suknia, która była dość przylegająca, z średniej długości szerokim dekoltem, długimi szerokimi rękawami, które trochę wyglądały jak skrzydła nietoperza, w połączeniu z bogato zdobionym gorsetem, podobnie do kamizelki Atsushiego, idelanie się razem komponowały i podkreślały naprawdę wąska talie Akutagawy, do tego czarny elegancki chocker z falbanami i wszytą broszą, która była identyczna do tej z stroju Atsushiegp.

Akutagawa w tym wydaniu mu się naprawdę podobał. Nawet jeśli od zawsze uważał go za pięknego, teraz mógł podziwiać go w inny sposób, taki którego nie znał.
- I co? Jest, aż tak źle? - Spytał już lekko podirytowany tą długą ciszą Akutagawa.
- Wyglądasz pięknie... Znaczy dobrze! Wyglądasz s porządku, możesz iść w tej.
Gdy Atsushi śmiał się nerwowo, Akutagawa szybko zniknął za drzwiami przebieralni i spojrzał na siebie w lustrze. Przez komentarz Atsushiegp był naprawdę zdenerwowany i jego policzki były czerwone, co było widać idelanie dzięki jego bladej skórze.

Po tym gdy atmosfera opadła, oboje ruszyli do kasy z wybranymi kreacjami i Akutagawa za nie zapłacił. Atsushi po usłyszeniu ceny pobladł i prawie złapał się za głowę.
- Ile wy zarabiacie w tej mafii, że możesz sobie tak wydawać tyle pieniędzy!? - Atsushi spytał, gdy wyszli z galerii.
- Nie interesuj się tym, ważne, że mamy po co przyszliśmy. A jutro czeka nas ten "wspaniały" bankiet.

🥀

Jak Yin i Yang [] shin soukoku []Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin