•8

12 2 0
                                    

Robin;

Gdy Lan doprowadziła się do przyzwoitego stanu, wyszłyśmy z domku. W sali głównej miał nam zostać wytłumaczony plan zajęć. W programie znajdowało się wiele godzin, które uczestnicy mogli wykorzystać ze swoimi idolami robiąc to co kochają. Przy zapisach było trzeba było zapisać na jakie zajęcia ma zamiar się uczęszczać. Ja wybrałam taniec, śpiew, malowanie i gre na gitarze. Wybór Lan wiele nie różnił się od mojego. Zamiast gry na gitarze wybrała gotowanie a zamiast spiewu jogging.
Myślę, że sami możecie sobie dopasować z kim są jakie zajęcia. Nie mogłam się doczekać malowania z Tae. Zdecydowanie Taehyung należał do moich ulubionych artystów, czy też malarzy tych czasów.
Nie bez powodu wybrałam śpiew i grę na gitarze. Pomijając samą pasję i miłość do ruch hobby, na zakończenie obozu miał odbyć się decydujący konkurs talentów dla uczestników. Mam w planie zaśpiewać i zgrać własną piosenkę z nadzieje na to, że jakoś zabłysnę.

Pogoda tego dnia zdawała się być jeszcze piękniejsza niż wczoraj, być może to zwykłe zaklimatyzowanie się w nowym miejscu lecz ostre promienie słońca przebijające się przez korony drzew i temperatura prosto w punkt wywoływała we mnie ponadprzeciętne poczucie komfortowu. Wsztko było by piękne i idealne gdyby nie jedna rzecz, która ciąży mi na sercu od poranka. Postanowiłam zabrać ze sobą koszulkę Yoongiego aby mu ją oddać i osobiście wyjaśnić sobie to do czego doszło zeszłej nocy. Oczywiście włożyłam ją do małego plecaczka, który noszę że sobą wszędzie. Wyobraźcie sobie tylko wzrok tych wszytkich fanek. Zrobiłam do dla swojego dobra.

Po kilku minutowym spacerze dotarłyśmy do głównej sali. Była już wypełniona obcymi mi ludźmi. Nienawidziłam wypełnionych po brzegi pomieszczeń. Mój wcześniejszy, wewnętrzny spokój szybko znikł a na jego miejsce pojawił się niepokój. Od lat zmagałam się z lękami społecznymi i nie potrafiłam sobie poradzić w takiej sytuacji.

Dlatego też usiadłyśmy na końcu sali. Czyli tak naprawdę jak najdalej jak tylko byłyśmy w stanie. Gdzie nic nie stanowiło przeszkód jak można się spodziewać. Wsztkie tutejsze fanki i fani lgnęli do swoich idoli jak owady do światła. Głupiec siedziałby na tyle sali. No chyba, że jest się mną.
Chociaż osobiście zaliczam się do grupy głupich ludzi.
Czułam się w miarę bezpiecznie na tyłach pomieszczenia. Zdjęłam plecaczek i ułożyłam go na udach zaciskając go mocno w dłoniach.
Lan jako jedyna dbała o moje samopoczucie i wiedziała, że moja strefa komfortu już dawno została przekroczona.
Za każdym razem gdy świat zaczął wirować, serce biło jak stary dzwoń kościelny i nogi opanowywał bezwład, zaczynałam liczyć losowe przedmiot wokół mnie. Właściwie dlatego zawsze mam na dłoniach masę bransoletek, na które nawlekłam masę koralików, by móc je późnej liczyć. Zasłonięcie obrzydliwych blizn to dodatek.

-Robin? Kochanie, oddychaj - Delikatny głos blondynki wybił mnie z transu. Całe szczęście, że za tęskniła za moją wybitną osobowością ponieważ moim umysłem odkryłam już trzy równolegle światy, tak bardzo odkleiło mnie od rzeczywistości.

-Wszystko w porządku- Odpowiedziałam z dziecięcym uśmiechem.

-Jesteś pewna? Możemy stąd pójść jeśli chcesz - Dziewczyna zacisnęła dłoń na moim ramieniu przyglądając się uważnie moim oczom. Ponieważ to one jako jedyne były w stanie mnie zdradzić. Tym razem jednak byłam z nią zupełnie szczera. Być może i poczucie dyskomfortu dawało o sobie znaki, mimo to udawało mi się spokojnie egzystować.
Pojebało mnie doszczętnie.
To właśnie pomyślałam, gdy ujrzałam w swoich dłoniach wysunięty z plecaka kawałek jedwabnego materiału.
Nie mam pojęcia kiedy to zrobiłam. Lecz właściwie to wiele wyjaśnia jakim cudem jeszcze nie wymiotuję ze stresu. Tylko, czy to możliwe aby głupia koszulka pachnącą męskimi perfumami na kilometr miała na mnie aż tak duży wpływ?
Kurwa.
W tym momencie postanowiłam ją sobie zachować i już nigdy mu jej nie oddać. W końcu jest bogaty i kupi sobie nową, pewnie nawet nie pamięta, że takową komuś pożyczył. Było minęło.
Wsunęłam materiał na sam dół plecaczka i zapięłam dokładnie zamek.
W tym samym czasie na mini scenę weszli chłopacy. Dokładnie w takiej samej kolejności, w jakiej zaczęły wywoływać ich fani.
Kim Namjoon
Kim Seokjin
Min Yoongi
Jun Hoseok
Park Jimin
Kim Taehyung
Jeon Jeongguk
BTS!!!
No to się zaczyna...

***

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 31 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

K-camp | BTSWhere stories live. Discover now