#17

74 5 9
                                    

Pov Tomioka

Niestety jedynym wyjściem było pójść poprosić resztę filarów o pomoc w znalezieniu Keiko bo jeśli ktoś ją porwał to może być ciężko. Ta osoba mogła by wykorzystać jej moc gdyby się o niej dowiedział lub dowiedziała.
Odpowiedzialnym pomysłem byłoby pójście prosto do mistrza żeby nie marnować czasu w końcu z różnych powodów może liczyć się każda sekunda.
Tylko się tymi myślami nakręcałem, że faktycznie jest bardzo źle.
Bieg z lasu do kwatery głównej zajął mi dosłownie krótkie minuty.
Martwiłem się o nią jak w sumie o nikogo innego. Może zbyt mocno się do niej przywiązałem? W świecie w którym żyjemy nie możemy się zakochać, przyjaźnić się i takie tam, ponieważ prędzej czy później jedna osoba ginie przez głównie demony.
Stanąłem przed drzwiami rezydencji mistrza łapiąc oddech po męczącym biegu.

                               *𝗍іmᥱ skі⍴*

Zostało zwołane zebranie filarów.
Już po chwili większość przybyła i zastanawiali się o co chodzi.
Brakowało już tylko Tengena i Rengoku którzy jeśli przyjdą to jak już razem.
Prawdopodobnie mają romans czy coś takiego.
Shinazugawa chyba się niecierpliwił, Mitsuri stała i prawdopodobnie komentowała se w myślach każdego po kolei (nie wiem jak inaczej opisać to co ona robi), Iguro siedział na drzewie, Gyomei to ciężko określić co konkretnie robił po prostu stał, Muichiro patrzył w niebo na chmury a Shinobu właśnie zawracała mi  dupę dziubiąc mnie w ramię.

-Halo, Tomioka-san, nie ładnie tak ignorować innych. Wiesz może po co mistrz zwołał to zebranie tak nagle?

Czy chciało mi się jej to tłumaczyć? Nie
Czy jej to wyjaśnię? Nie
Czy jej odpowiem? Nie
Czy będę dalej milczał? Tak

-Tomioka-san. Wszystko w porządku? Nie olewaj mnie -mówiła dziubiąc mnie jednym palcem w rękę.

-Kocho, poczekaj chwilę zaraz wszystkiego się dowiesz.

Zabrzmiało to dużo miłej niż zamierzałem.
A przecież miałem jej nie odpowiadać ;-;

-Czyli ty jednak coś wiesz. Tomioka-san odpowiedź mi. Niecierpliwie się.

Japierdole, ona zaczyna mi działać na nerwy.

-Tomioka-san nie ignoruj mnie

-Cicho Kocho

-Tomioka-san odpowiedź mi

-Kocho...

-Tomioka-san wyjaśnij mi to teraz proszę

-Shinobu

-Tomioka-san...

-Zamknij się wreszcie! -nerwy mi puściły a oczy wszystkich osób skierowały się w moją stronę

-Oj nie ładne Tomioka-san

-Kocho po prostu przestań mówić i poczekaj albo sam się ucisze.

-Grozisz mi? -zapytała z sarkastycznym uśmiechem

Znudziła mi się ta wymiana zdań i zmieniłem miejsce przenosząc się bliżej Muichiro który stał całkiem po drugiej stronie Shinobu.

-Mistrz właśnie przybył -odezwały się córki Oyakaty-samy

Wszyscy ukłoniliśmy się czekając aż mistrz zacznie mówić.

-Wstańcie moje dzieci muszę poprosić was o przysługę.

------------------------------------------------------------------

Okej wreszcie zebrałam się żeby to napisać.

Tak odchodząc od tematu. Tą książkę można podciągnąć pod opowiadanie z dialogiem jeśli w pełni nim nie jest a tak się składa, że ostatnio w szkole typ od Polaka dał nam kartki i kazał napisać właśnie takie opowiadanie.
Przy oddawaniu powiedział, że nie umiem dobrze go napisać...
Czy może mi ktoś wyjaśnić jaki to ma sens?

•°𝙏𝙝𝙚 𝙇𝙤𝙫𝙚 𝙊𝙛 𝙈𝙮 𝙇𝙞𝙫𝙚°•Where stories live. Discover now