달콤한 카페 ~ MinSung

~ L ~

siedem dni do pizdy!!
kolorki włosów naszych bohaterów
Jisung: niebieskie
Felix: blond
Seungmin: szatyn
Minho: fioletowe (zmieni sie)

___________

Siedem dni do...?

- Gdzie chce się wyprowadzić?!- Felix niedowierzając słowom wypowiadanym przez Hana, lekko potrząsnął głową.

- To tylko dwie godziny stąd! Wcale nie tak daleko.

- Wcale nie tak daleko? Czy ty jesteś rozpierdolony!

- Jeśli będą szczęśliwi, to po co się denerwować, Felix.- Han mruknął, przytakując Seungminowi.

- Ale ja nie będę szczęśliwy.- Felix skrzyżował ramiona na torsie.

- A co z firmą Minho hyunga? Nie wierzę, że codziennie będzie jeździł dwie godziny, w tą i z powrotem do firmy.

- Mówił, że będzie pracował zdalnie, a jeśli będzie potrzeba to wybuduje kolejną.- Yongbok prychnął, przewracając oczami.

- Pewnie, w końcu ma tyle pieniędzy, że mógłby wybudować takich pięć. Ustatkowałeś się Hannie.- Blondyn wbił palce w żebra Hana, który zaśmiał się uderzając go w ramię.

- Ciekawe jaką sale przygotował dla ciebie. Widziałeś ją?- Han zmarszczył brwi.

- Jaką sale?

- No właśnie, Seungmin. Jaką sale?- Felix zmrużył oczy w stronę szatyna. Pokiwał przecząco w jego stronę informując go, by siedział cicho.

- No sale na twoje-

- Kim Seungmin! Zamkniesz się, czy sam mam cię uciszyć?

- Yah, powiedz mi!- Han potrząsnął ramionami Seungmina.

- Ale co mam ci powiedzieć!

- Powiedzieć, że Minho hyung dzwoni do Jisuga. Odbierz.- Blondyn wskazał na telefon, który wibrował już minutę.

- Nie odbieram. Teraz mam coś ważniejszego do zrobienia.

- Na przykład projekt, który mieliśmy robić godzinę temu?- Kim wskazał na książki i zeszyty, swobodnie leżące na biurku.

- To wina Jisunga! On nagle wyskoczył w przeprowadzką.

- To nie moja wina! To wina Minho. Miej do niego pretensję.- Jisung wstał w celu zabrania potrzebnych materiałów, kiedy drzwi gwałtownie się otworzyły. Han złapał się za obolałą głowę i mrużąc oczy, spojrzał na osobę przed nim.

- Nieźle Minho hyung. Chcesz nam przyjaciela zabić!