rozdział II

238 6 0
                                    

     Z drzew zaczęły spadać liście, dni zrobiły się krótsze, Mateusz i Krzyś wykorzystywali każdy moment by się sprzeczać. Blondyn podszedł do organizatora, od którego dostał puszkę, przez następne dni będzie zbierał do niej pieniądze na wośp.

    W zaspaniu ignorował to co mówił do niego mężczyzna, właściwie dalej czuł się jakby był we śnie, było tak przynajmniej do czasu gdy zobaczył nadciągającą sylwetkę. Któż to mógłby być inny niz Krzyś pierdolony Skinnyqueen, od razu humor zepsuty.
      Mateusz był już przygotowany na zrujnowane popołudnie, lecz w miarę rozwijającej się rozmowy, chłopak zauważył, że nie zachowywali się jak zwykle, nie kłócili się, nie było głupich docinek, bardziej wyglądało to jak rozmowa dobrych znajomych, może nawet więcej niż znajomi. Krzyś patrzył na młodszego kolegę gdy mówił i sam nie umiał wyjść z podziwu, jego uśmiech, śliczne zielone oczy za szkiełkami okularów ze srebrnymi oprawkami, sposób w który układały się jego rudawe pod światłem włosy.

    Nagle nie chciał on już się spierać z nim, nigdy. Tak spędzili kilka godzin, gdy nagle podeszła do nich pewna niska brunetka, dla Mateusza była to dobra okazja żeby wyrwać się od kolegi, z którym mimo że teraz dobrze się rozmawiało, dalej czuł urazę po wszystkich przykrych sytuacjach.

Podszedł do dziewczyny i zaczął z nią gadać, w pewnym momencie nawet podrywać, nie wiedział dlaczego to zrobił, nigdy nie pociągały go takie rzeczy jak flirtowanie z dziewczynami, może zrobił to żeby zaimponować starszemu koledze, może żeby sprawdzić jego reakcje, sam nie umiał tego sobie wytłumaczyć. Krzyś patrzał na to jak gadają i nie mógł odgonić poczucia złości, jeszcze chwile temu to on stał w jej miejscu, był w centrum jego atencji, to na niego powinny sie patrzeć te lśniące zielone oczy. Mateusz wyrwał Krzysia z zamyślenia.

  -  Wiesz co, ja sobie idę z tutaj koleżanką, pa  -  powiedział.
  -  Ta, pa  -  odparl pochmurno, Mateusz nie wiedział skąd ten ton Krzysia, przecież spędzili tak dobrze ostatnie pare godzin.

Poszedł z tą dziewczyną, ale szybko zauważył, że nie bawi się z nią dobrze, na pewno nie lepiej niż z Krzysiem, ale teraz nie wróci, co by mu powiedział? Z resztą on i tak był okropnie wkurzony gdy ostatni raz go widział, więc postanowił pozostać z nią.

_________
rozdziały będą pojawiać się co dwa dni ;*
przynajmniej będziemy się starać, a jak nie to przynajmniej raz w tygodniu <3

Enemies to lovers ~ Krzysiu Skinnyqueen & Mateusz PaprykaWhere stories live. Discover now