nieszczęśliwy wypadek

357 7 0
                                    

Obudziłam się i pierwsze co zrobiłam zobaczyłam na telefon pokazywał godzinę 6:40 .Zostało mi 40 minut do wyjścia do szkoły. Założyłam mundurek i zeszłam na śniadanie było tam wszyscy bracia oprócz Vincenta.Usiadłam pomiędzy Dylanem a Tonym.Nałożyłam sobie 2 tosty.Oczywiscie Dylan musiał się uczepić .

-co tak wolno jesz -powiedzial Dylan
- bo nie jestem głodna - odpowiedziałam
- masz mi to zjeść w tej chwili kurw- powiedział

Nie chciałam się z nim kłócić więc  postanowiłam zjeść całe śniadanie

  Podjechaliśmy pod szkole i wyleciałam przywitać się z Mona
-czesc kochana -powiedziala Mona
-ciebie też dobrze widzieć -powiedziałam przytulając się do niej
-chodz już na lekcje - powiedziała
*Jakiś czas później*
Chodź na stołówke - powiedziała moja przyjaciólka
- już ,tylko chodźmy odnieść książki  do szafki - odpowiedziałam jej

Idąc przez korytarz natknęliśmy się na Jesona

-hej gruba - powiedział
-czego chcesz -odpowiedzialam
- nie wiem czy ci mówilem ale jesteś taka gruba powinnaś przejść na jakąś diete i jeszcze zrób coś z swoją twarzą bo nie mogę na nią patrzeć

Nic mu nie odpowiedziałam tyko pobiegłam do toalety zamknęłam się w kabinie i zaczęłam płakać nawet nie wiem kiedy Mona przybiegła zama i zaczęła mnie pocieszać
- nie martw się on tylko tak mówi nikt tak nie uważa - powiedziała
Nic jej nie odpowiedziałam tak bardzo płakałam ,dobrze że żaden z braci nie zauważył że biegną.

- wdech i wydech, wdech i wydech -powitarzala Mona

Powoli zaczęłam się uspokajać

-juz dobrze -zapytala mona
- jest lepiej -odpowiedzialam

Wyszliśmy z toalety i poszliśmy na stołówke
Wzięłam sobie jedzenie  i usiadlyśmy przy stole
Starałam się jeść ale po tych słowach które usłyszałam od jesona nie mogłam nic w siebie wcisnąć . Nawet nie zauważyłam kiedy za mną ustaną Dylan

-hej ,czemu nie jesz- spytał
-przeciez jem- odpowiedziałam
- pamiętaj że na ciebie patrzę- powiedział odchodząc

Zjadła połowę jedzenia ale Dylan już tego nie skomentował

Po lekcjach czekałam przed autem na
Shane
Jak zobaczyłam że idzie wsiadłam do samochodu.Całą drogę przebyliśmy w ciszy od razu po wejściu do rezydencji pobiegłam do pokoju zamknęłam drzwi na klucz i wyciągnęłam wagę która pokazywała 48 kilogramów  już do końca dnia nic nie zjadał ,powiedziałam bracia że jadłam jak ich nie było spadła na wadze do 45 moi bracia na szczęście nic nie zauważyli .

W szkole zdarzały się jeszcze takie sytuacja jak ta dzisiejsza starałam się z tym radzić jednak pewnego razu nie dałam rady już siedziec i pałac więc postanowił wybrać się na przejażdżkę swoim autem jedna najpierw potrzebowałam zgody Vincenta.Wiec wybrałam się do jego gabinetu ,przed nim stał oczywiście ochroniarz jednak dziś nie miał problemu więc po zapiekaniu weszłam do środka.

- witaj Hailie ,co cię do mnie sprowadza
- chciałam się zapytać czy mogła bym się przejechać moim samochodem na przykład po galeria
- tak pod warunkiem że wrócicz przed 20 i będziesz miała włączona lokalizację .
- dobrze ,dziękuję

Wyszłam z gabinetu ,wzięłam klucze ci wsiadłam do samochodu jechała do galerii przez jakiś 10 minut gdy nagle stało się coś czego nikt się nie  spodziewał .Widziałam auto i nagle zapadła ciemność.

rodzina monet :nowe życie Where stories live. Discover now