nowe życie

280 7 0
                                    

Obudziłam się w ciemnościach nie wiedziałam co się dzieje. Myślałam że umarła. Zaczęłam ruszać najpierw nogami ,było to ciężkie nie czułam nic było mi tak zimno.Ostatecznie moje nogi zaczęły się ruszać.Próbowalam  wstać ale byłam w jakimś zamknięciu nie wiedziałam co się dzieje.Udalaonmi się jakimś cudem wyjść ,gdy wyszłam okazało się że jestem w trumnie.Rozejrzalam się do około nikogo nie widziałam znajdowałam  się w Kaplicy zupełnie sama. Postanowiłam schować się i zobaczyć co będzie się działo. Nie spodziewałam się tego co zobaczę.

Minęło jakieś 20 minut gdy wszyscy byli w kaplicy,okazał się że był tam pogrzeb mój,mój pogrzeb.Nie wierzyła w to co się dzieje. Wszyscy płakali nawet Vincent. Przeraziła się ale wiedziałam że nie mogę wyjść i tego nie che nie che już życia w ciągłym strachu,wyzywania mnie na każdym kroku w szkole, tych    wszystkich zakazów mam już tego dosyć

W mojej głowie pojawił się plan. Potrzebowałam dostać się do domu nie zauważona i wsiąść  potrzebne rzeczy ,wyjechać jak najdalej odciąć się od tego życia i rozpocząć je na nowo .

Zrobiłam tak jak pomyślałam.Weszlam do domu zabrałam telefon, pieniążki i zdjęcia z braćmi wszystko spakowałam do plecaka. Wyszłam tak jak weszłam czyli przez balkon żeby nikt mnie nie zauważył.

Pojechałam na lotnisko je wiedziała co ze sobą zrobić,nie wiedziałam gdzie lecieć .
Wybrała Hiszpanie.
Zapłaciłam z bilet kasa którą wzięłam z domu. Lot miałam dopiero za 4 godziny więc postanowiłam czekać na lotnisku.
Przeszłam przez odprawę i wsiadłam do samolotu.
Leciałam 3 godziny wysiadłam na lotnisku i znowu nie wiedziałam co ze sobą zrobić.Szpan przez hiszpańskie ulice.Natrafilam na hotel w którym postanowiłam się zatrzymać.Podalam inne dane osobowe i tak miałam zmienić imię i nazwisko żeby nikt mnie nie znalazł. Wchodząc do pokoju zauważyłam białe ściany że złotymi akcentami. Na środku pokoju znajdowała się się łóżko na przeciwko niego znajdował się telewizor.Łazienka też była w białym kolorze. Na ścianie znajdowało się wielki  lustro, była 22 więc postanowiłam się wykąpać i położyć się spać.

* Następnego dnia *
Wstałam była godzina 7 postanowiła się naszykować i wyjść na miasto.Musialam pójść zmieniać dane osobowe żeby nikt mnie nie rozpoznał.Poszlam do urzędu i zmieniła swoje dane.Moje życie się zmieniło o 180 stopni.Nie nazywałam sie już Hailie Monet niż miałam już braci.Mialam nowe życie jako...

rodzina monet :nowe życie Where stories live. Discover now