chapter 10.

292 55 21
                                    

Jak znam życie to dostanę opiernicz ale... to ostatni rozdział. ^^ Mam nadzieję, że się choć w pewnym stopniu się spodoba xD Miłego czytania życzę :P
P.S. podczas czytania polecam posłuchać piosenki Katy Perry - Firework. To wprowadza w lepszy nastrój i pomaga lepiej wyczuć sytuację. ;)

Święta minęły w cudownej atmosferze. Siedząc przy stole przy odpowiadnim towarzystwie czas mija tak szybko, że nawet nie zdążyłem zauważyć, a nadszedł sylwester. Tak, wielkie święto przerażających ilości sztucznych ogni i alkoholu. Rozmawiałem z Takashim, obawiał się o swojego ojca, że przegra z nałogiem. Pocieszałem go mówiąc, że wszyscy go wspieramy i nie będzie pił. Bo zawsze najważiejsze jest to, aby być dobrej myśli.

Już od samego rana razem z Takashim i Yuko tańczyliśmy, śpiewaliśmy i wygłupialiśmy się. Dziewczyna mimo swojego wieku zachowywała się na równi z nami. Potrafiła być szalona, nieokrzesana i radosna. Jednakże w odpowiednich sytuacjach była tą poważną kobietą. Bardzo ją polubiłem, zawsze wymyślała nam jakieś ciekawe i śmieszne zajęcia, w których również uczestniczyła. Codziennie na naszych twarzach pojawiał się uśmiech, gdyż ona nas nim obdarowywała.

- To co chłopcy? Stroimy salon na dzisiejszą imprezę? - zapytała wchodząc do naszego pokoju.
- A masz jakiś plan? - zapytał Takashi.
- No cóż, to ja robię w tym domu za tą bardziej kreatywną. - zażartowała.
- Czy Ty sugerujesz, że mężczyźni nie mają wyobraźni? - zapytałem śmiesznie zmieniając głos na coś w stylu 'poważny'.
- Poczekajcie! - przerwał blondyn. - Możemy to sprawdzić!
- Co masz na myśli? - zapytała Yuko krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Od teraz przez następne trzy godziny przygotowujemy dekoracje. O umówionej godzinie spotykamy się w salonie, Ty Yuko dekorujesz jedną stronę salonu, a my drugą.
- Ale ta walka będzie nie równa! - zaczęła protestować.
- Sama powiedziałaś, że to Ty jesteś ta kreatywna. - zaśmiałem się złośliwie.
- A więc dobrze! - powiedziała śmiejąc się. - Zatem macie czas do 16:00, potem zaczynmy dekorowanie.
- Hai~! - odpowiedzieliśmy po czym zabraliśmy się do pracy.

Podjeliśmy się tego zadania. Ostateczny werdykt ogłosi tata Takashiego po powrocie z miasta. Nie zamierzaliśmy tego przegrać. Narysowaliśmy na kartkach wiele rysunków sztucznych ogni, ja zająłem się wykonaniem graffiti nowego roku, a w tym czasie Takashi wycinał litery na wielki napis 'SYLWESTER'. Zrobiliśmy również wiele różnych łańcuchów i okrągłych kul z świecącego papieru. Światło z telewizora będzie się od nich odbijać i cały pokój rozświetlą ogromne ilości kolorowych światełek. Postanowiliśmy nie robić niczego związanego z alkoholem aby to nie przywoływało złych wspomnień. Teraz mieliśmy mnóstwo rysunków fajerwerków, od groma fraffiti, łańcuchów, kolorowych kul i innych drobiazgów.

Nadeszła godzina 16:00 więc znieśliśmy wszystko na dół. Fotele wynieśliśmy do piwnicy, tak samo jak i niewielki regał oraz kwiaty. Teraz w salonie stała tylko kanapa, stolik i telewizor. Nadszedł czas na dekorowanie naszej sali balowej. Do sufitu przyczepiliśmy kule i łańcuchy, po środku znalazł się napis 'SYLWESTER', a dookoła zawiesiliśmy nasze graffiti i rysunki.
Patrzyliśmy na pracę Yuko, w rogach ściany przyczepiła piękne rysunki całek naszej czwórki. Każde z nas trzymało wystrzelone już sztuczne ognie skierowane ku środkowi ściany. To właśnie tam dziewczyna 'montowała' kolorowy napis 'Szczęśliwego Nowego Roku'. Byliśmy pod wrażeniem, gdyż całość wyglądała cudownie, jednak liczyliśmy, że nasze dekoracje okażą się bardziej dynamiczne.

Niedługo po tym wrócił pan Yuzuru. Objaśniliśmy mu dokładne szczegóły planu po czym zaprowadziliśmy do salonu. Mężczyzna przyglądał się uważnie obu ścianom. Dużo rozmyślał, mruczał coś pod nosem i chodził z jednego kąta w drugi. W końcu usiadł na sofie krzyżując ręce na piersi.

Mahō no kagi || ~Kodokuna Shōnen book two~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz