Tablica...

8 0 0
                                    


Znów czuje nerwy, brzuch, żołądek.

Zbliża się moja kolej.

Pnę się jak linka czy drabinka.

Oto piekielna tablica

Dyro już głos gotuje,

a klasa zeznania spisuje.

Przedstawić zadanie domowe,

 to przecież proste.

Proste i trudne nad wodospadem.

Komentarza wygłaszanie,

udowadnianie.

Jak prosto trzymać ręce?

Przeczytać treść ucieczki?

Skrzypiąca podłoga odbija się echem.

Cisza w koło,

pełna przemilczeń.

Wzrok nadziei, 

pełny strachu.

Wszyscy.

Wszyscy odwracają uwagę i mówią odpowiedź.

Dziękuję. - Ruszam ustami.

Nie tylko ze mną takie problemy, 

wszyscy sobie pomagamy.



--------------

Matma rozszerzona z dyrektorem, tyle w temacie. 

WierszeWhere stories live. Discover now