Rozdział 4 Powrót do przeszłości

14 4 0
                                    

                                                                                          🔪   Nadin 🔪

    Caroline padła na łóżko, jak martwa, zmęczona nawet nie chciała ze mną już rozmawiać, co bardzo jest dziwne. Ja natomiast nie mogę zasnąć, bo wciąż myślę o Aresie i to mnie martwi. Nigdy tak o nikim nie rozmyślałam, co by było gdyby...

Czuję, jak telefon mi wibruje.

Nieznajomy numer

Czy niegrzeczna dziewczynka dojechała już do domu?

Zanim odpiszę, to spoglądam na kartkę, co dostałam od chłopaka, czy to jego numer telefonu. Raz patrzę na telefon, a raz na kartę, tak to jego numer.

Nadin

Tak już wróciłam, ale nie mogę zasnąć. Jak konkurencje?

Kładę się na drugie łóżko i czekam na odpowiedź. Mijają minuty, a on nie odpisuje. Może chciał tylko się dowiedzieć, czy dojechałam bezpiecznie. Przeglądam Instagrama z nudów i czekam na jakąś odpowiedź. Jestem ciekawa, co może mi odpisać.

Ares

Nie lubię pisać zbytnio sms, jeśli nie możesz zasnąć, to może wyjdź do mnie. Wiem, gdzie mieszka Caroline. Nie martw się, nie porwę cię.

Uśmiecham się, jak głupia do telefonu, nie wiem dlaczego, ale podoba mi się to.

Nadin

Będę na dole, za 5 min.

Ares

Jestem na dachu, jakim byłbym złodziejem, kiedy nie umiałbym się wkraść na dach kamienicy.

Nawet ja tego się nie spodziewałabym, to jak w jakimś filmie. Ubieram ciepłą bluzę i idę w stronę dachu, na które mamy wejście od strony korytarza.

— Nawet, ja nie mam takich pomysłów, aby wkradać się komuś na dach. — Samoistnie się uśmiecham, kiedy widzę chłopaka.

— A ja nie spodziewałbym się, że jesteś taka zadziorna. A gdzie twoja przyjaciółka? — Spogląda na mnie i pokazuje, abym usiadła koło niego.

— Poszła już dawno spać, a ja nie mogłam zasnąć. Chyba przez te wszystkie emocje, które ostatnio mnie spotkały. — Kładę się na plecach, aby lepiej widzieć gwiazdy, które tak kocham.

— Nie odpowiedziałeś mi w wiadomości, jak te całe show? — Spoglądam na chłopaka, który zapala papierosa.

— Jutro zaczynamy, przede mną kilka dni wyciągniętych z życia. — Wzdycha i siedzi zamyślony.

— Widzieliśmy się dwa razy, teraz trzeci. Dlaczego chciałeś się spotkać, jeszcze w środku nocy? — Jest to trochę dziwne, bo tak naprawdę się nie znamy.

— Chciałem cię poznać. Harrego znam od dziecka, kiedyś się nawet przyjaźniliśmy, a później kontakt się urwał, przez dziecięce niedogadanie. Wątpię, że to kiedyś wróci, chociaż wracam do naszych dziecięcych wspomnień. — Patrzy w gwiazdy i się uśmiecha.

— Z Harrym też miałam kiedyś lepszy kontakt, jednak z czasem nasze drogi się rozeszły. Woli towarzystwo znajomych niż rodziny — Potrafiliśmy godzinami wspólnie grać i rozmawiać, a teraz mijamy się, jak nieznajomi. Dziwię się, że fatygował się po nas.

— Rozumiem, dzisiaj jeszcze nie będzie końca świata, na pewno jeszcze wasza relacja się poprawi. A ty nie uciekaj z domu, bo teraz jesteś aktualnie najlepszym kąskiem do schrupania. — Mówi to takim poważnym głosem.

Mów mi Nadin Where stories live. Discover now