Prolog

206 19 4
                                    

Wiwaty na jej cześć odbijały się echem po ulicach Los Angeles.

Była nową gwiazdą.

Świeżynka na ekranie. Niewinna. nieśmiała, a jednak pewna siebie odkrywała trochę więcej ciała. W domach samotnych mężczyzn znajdowała się na kalendarzach w obcisłej spódniczce. Kobiety z dziećmi coraz częściej zazdrosne były o mężów wpatrujących się nie tylko w jej twarz. Czasy telefonów z prostą klawiaturą i małym ekranikiem, bądź stacjonarne. Wiele krążyło plotek o niej, jednakże w wywiadach nie zdradzała zbyt wiele o sobie. Łamała serca, nie wiedząc, że nawet biją. Mimo tego, że zaczynała. Mimo tego, że dostała rolę za swoje ciało. Mimo tego, że jedyne czego pragnęła to szczerej miłości. Uśmiechała się do zdjęć wiedząc, że dla wszystkich jest tylko ciałem bez duszy.

- Camila! Camila, czy to prawda, że w twoim łóżku co tydzień znajduje się inny facet? - rozległ się głośny śmiech mężczyzn, którzy drapali się przez kieszeń po swoim kroczu. To pytanie było absurdalne, niedorzeczne. Jednak nie wiedziała jak postawić się tylu silnym ramionom, gdy przyciskali ją do drzwi, z których ledwo co wyszła. Założyła swoje czarne okulary, bo zmęczona była podnoszeniem swoich powiek po całym dniu grania na planie.

- Myślę, że wielu tylko o tym śniło - zaśmiała się delikatnie i z pomocą ochroniarzy przedostała się do auta.

- Proszę, zabierz mnie stąd - odezwała się do kierowcy cicho, a staruszek tylko skinął głową i ruszył.

_
Hejka, dajcie znać co sądzicie i czy chcecie kontynuację:)

Dream A Little Dream Of MeWhere stories live. Discover now