6

84 15 5
                                    

- Nie wytrzymam z tą dziewuchą! - krzyknął zdenerwowany reżyser, który wyszedł z planu. Nagrywki trwały bardzo długo, do tego stopnia, że przewidywali opóźnienie filmu. Byli zmęczeni zachowaniem Cabello, ale wiedzieli jaką sumę za nią dostaną. Było już bardzo późno, a od godziny powtarzali tą samą scenę, bo Camila nie mogła wejść w rolę.

- Nie czuję, że ta scena jest szczera i prawdziwa. Moja bohaterka zachowuje się bardzo głupio - powiedziała, zbliżając się do Bessie, która lekko gładziła jej ramię.

- Słuchaj, masz to tylko udawać, co w tym trudnego? - odezwał się asystent reżysera, który podirytowany sytuacją, stał oparty o ścianę i każdego mierzył wzrokiem.

- Jak to udawać? Nie na tym polega aktorstwo - powiedziała nadwyraz spokojnie Camila, wpatrując się w młodego mężczyznę.

- W tobie i tak najważniejsze są du... - przerwało mu głośne trzaśnięcie drzwiami, przez które wszedł ponownie reżyser. Trzymał w ręku kawę, z której unosiła się para, a na głowie miał zabrudzone okulary. Nie wyglądał już na takiego zirytowanego, jednakże w jego oczach można było zauważyć iskrę negatywnych emocji. Na jego widok wszyscy zamilkli, jakby miał ich wszystkich pozwalniać, co było niemożliwe w środku nagrywania filmu. Rozejrzał się i zatrzymał się na Camili.

- Idziesz ze mną - powiedział tak stanowczo, że bała się mu sprzeciwić. Gdy Cabello ruszyła za nim z Bessie, ten zatrzymał się i wskazał na staruszkę - Bez Ciebie. Chcę porozmawiać z dorosłą kobietą, Camilą Cabello, bez towarzystwa - powiedział i nim odpowiedziała, gwiazda oddaliła się z reżyserem od planu filmowego. Dotarli do stołówki, gdzie nikogo nie było.

- Słuchaj, Camila, o co Ci tak właściwie chodzi? Będę szczery do bólu, masz tyłek, masz biust, kocha cię każdy Amerykanin i akurat MI sprawiasz takie problemy? Nie wiem, brakuje Ci czegoś, za mało Ci płacimy? Naprawdę zrobię wszystko, żebyś spoważniała! - mówił gestykulując, widocznie stresując się losami jego filmu.

Camila tak naprawdę nie wiedziała co dokładnie jest przyczyną jej zachowania. Dawała z siebie wszystko, ale niektóre myśli nie dawały jej spokoju. Czasami czuła, jak na jej skórze przylega zbyt wiele wzroków. Paliła się od środka, gdy miała za dużo makijażu, a jeden kosmyk ciągle wypadał jej z koka. Może jest to zwykłe przewrażliwienie, a może nerwica? Jednakże gdy miała wolne, brakowało jej kogoś w domu. Nie chodzi tu o obronnego psa czy małego kotka, ale osoby, w którą może się schować. Która odepchnie od niej wszystkie kompleksy i powie jej dlaczego ją kocha, a nie co w niej widzi atrakcyjnego. Chciała usłyszeć szczere „miłego dnia" i „uważaj na siebie". Chciała mieć miłość, ale wiedziała, że nie potrafiłaby zrezygnować z aktorstwa w tym momencie. Bynajmniej nie podczas nagrywania tego filmu. Uważała, że po nim w końcu pozwoli sobie żyć. Przynajmniej taką miała nadzieję.

Rozmyślając nad propozycją reżysera, doszła do wniosku, że chce go trochę wykorzystać. Może wyglądała na głupią, ale wcale taka nie była. Ludziom podobał się jej wizerunek, ale wpatrywali się tylko w wykreowaną przez nią postać. Pragnęła komuś przekazać prawdziwą siebie. Jednakże uniemożliwiali jej to ochroniarze, którzy wykonywali polecenia menadżera firmy, którego tak naprawdę nigdy nie widziała na oczy. Jego zdaniem - Camila nie powinna się z nikim spotykać, może mieć koleżanki, ale nikogo więcej, bo straciłaby na atrakcyjności. A czym jest jej Camila Cabello dla publiczności bez urody i kształtów?

- Potrzebuję kogoś bliskiego... jakiejś koleżanki - może głupio to zabrzmiało, bo mężczyzna stał z grymasem na twarzy, ale dla dziewczyny było to ważne. Jednak szybko zrobiło się jej głupio, że powiedziała to praktycznie obcej jej osobie i spuściła wzrok na swoje buty.

- Jak mam Ci pomóc w znalezieniu koleżanki? Myślałem że Bessie Ci wystarcza - powiedział to z lekkim uśmiechem, a Camila nieśmiało podniosła na niego wzrok, pierwszy raz widząc reżysera, który unosi kąciki ust. Westchnęła cicho, wiedząc, że już się tego nie wyprze.

Dream A Little Dream Of MeWhere stories live. Discover now