~Rozdział 7~

47 7 3
                                    

★Lori★

-H-halo?- wyjąkałam zestresowana.
Głos wydawał się taki... Znajomy.
Napewno go znałam...
Tylko czyj on był...?
-Kto dzwoni?- spytał mój rozmówca.
-Lori. Lori Clark.
-Lori... Hm...
Zacisnęłam urządzenie w dłoni.
-Z tej strony Leo. Leo Wilson.
Leo?
Chłopak chodził ze mną matematykę i angielski.
Był ode mnie o rok starszy, ponieważ powtarzał drugi raz tą samą klasę.
Ludzie z młodszych klas liceum często dawali mu pieniądze, by kupował im alkohol. A to z tego powodu, że pewnego dnia ukradł dowód swojemu kuzynowi.
Caroline była w nim na zabój zakochana.
Próbowałam ją od niego odsunąć wymówkami typu "Nie zasługujesz na niego", "Znajdziesz lepszego" i tym podobne.
Bałam się, że chłopak zrobi z nią to samo, co ze swoją byłą...
To było straszne.
W głowie nadal mam ten obraz...
Ciało dziewczyny było całe w krwi, a ratownicy ledwo ją odratowali.
Oczywiście nikt się jeszcze nie domyślił, że to Leo zepchnął ją z klifu. Wszyscy myśleli, że to samobójstwo, a sama Aurelie straciła pamięć, więc to oczywiste, że brunet nie został ukarany.
Nagle Leo się rozłączył, a wraz z jego głosem zniknęła moja nadzieja, że w najbliższym czasie dowiem się o co chodzi.
Postanowiłam usiąść na krześle obok łóżka mojej siostry w sali szpitalnej, i poczytać sobie magazyny położone na półce nocnej.

***

Po około dwóch godzinach czytania gazet o celebrytach, Addison otworzyła powoli oczy.
Przybliżyłam się do niej i przykucnęłam przy jej łóżku.
-Lori ja...
-Coś ty znowu odwaliła?- spytałam.
Zwykle to ona pytała się mnie o takie rzeczy, ale najwidoczniej ta sytuacja była wyjątkowa.
-Ja zabiłam człowieka Lori- wyszeptała moja siostra.
-C-co?- wyjąkałam. -Kogo?!
Przewróciła się na drugi bok przekrzywiając przy tym swój koc.
-Mojego byłego.
-Ethana?
-Mhm...
-Czemu?!
-Zdradził mnie. Błagam, nie mów nikomu co zrobiłam...
-I tak cię przesłuchają.

***

Szłam do szkoły ze słuchawkami w uszach.
Tym razem nie były to te Charliego, tylko moje pchełki.
Nie chciałam mu mówić, ale nienawidziłam takich na uszy.
Nie chciałam iść do szkoły.
Dziś mieliśmy iść grupą do biblioteki szkolnej, by pracować nad projektem.
Rozmowa z Leo nie dawała mi spokoju...
Jak?!

True Or FalseWhere stories live. Discover now