Rozdział 67: Poznanie woli Nieba

41 10 0
                                    

Cheng Qian marszczył brwi przez cały czas, patrząc, jak Yan Zhengming i pozostali wychodzą, dopóki nie przestał całkowicie ich widzieć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cheng Qian marszczył brwi przez cały czas, patrząc, jak Yan Zhengming i pozostali wychodzą, dopóki nie przestał całkowicie ich widzieć. Zazwyczaj mówił tylko o dobrych rzeczach, a o złych milczał. Dopiero gdy zniknął spoza zasięgu ich wzroku, na jego twarzy pojawiło się zmartwienie.

Kiedy Cheng Qian zasugerował, że będzie towarzyszył Tang Zhenowi, rzeczywiście chciał pomóc i ostatecznie doszedł do tej samej myśli co Yan Zhengming; czuł, że powinien na jakiś czas opuścić swoją sektę.

Chociaż jego najstarszy brat stanowczo odmawiał współpracy i reakcji niezależnie od tego, którą ścieżkę wybrał trzeci brat, Cheng Qian domyślał się, że demon serca Yan Zhengminga miał z nim wiele wspólnego. W przeciwnym razie nie przychodził mu do głowy żaden powód, dla którego najstarszy brat nie mógłby mu się zwierzyć.

Jednak Cheng Qian był niewinny i nie radził sobie zbyt dobrze z innymi ludźmi. Potrafił odgadnąć przyczynę, ale nie wiedział, jaki krok powinien podjąć dalej. Nie umiał przyjąć okrężnego podejścia i taktownie poruszyć tematu. Martwił się, że zrobi to w niewłaściwy sposób i jeszcze bardziej zdenerwuje najstarszego brata. Dlatego planował wyjechać na jakiś czas, pokładając nadzieję w Li Yunie.

Cheng Qian nie był pewien, czy Li Yun był aż tak godny zaufania. To tak, jakby Niebiosa stworzyły osobę, która miała go niepokoić, aby mógł nauczyć się uczucia „trudno cię poznać, a jeszcze trudniej się z tobą rozstać".

— Więź między uczniami w twojej szanowanej sekcie jest naprawdę godna podziwu — skomentował Tang Zhen, obserwując sytuację z zewnątrz.

To sprawiło, że Cheng Qian zebrał się w sobie i odwrócił wzrok. 

— Przepraszam, że cię opóźniam, Tang-xiong.

Wydawało się, że Tang Zhenowi to wcale nie przeszkadzało. 

— To nie problem. Ja też jestem powolny.

Nian Dada, który był w pobliżu, wtrącił się do rozmowy:

— W czym problem, seniorze Tang? Czy w twojej rodzimej sekcie był jakiś konflikt?

— Problemem nie jest konflikt. — Tang Zhen lekko zmrużył oczy, jakby coś sobie przypominał. Cień samotności przebiegł przez jego twarz. — Dla sekty Fuyao najważniejsza jest jakość, a nie ilość. Na górze Mulan było odwrotiea. Sekta była zbyt duża. Pod przewodnictwem przywódcy było wielu starszych, z których każdy zajmował swój własny szczyt górski i oddzielnie szkolił uczniów. Byłem tam przez kilka stuleci, ale nie poznałem wszystkich starszych. Jedyną okazją do spotkania innych uczniów był coś w rodzaju wielkiego turnieju. Nawet się nie znaliśmy, więc istnienie więzi nie wchodziło w grę. Każdego w sekcie traktowano wyłącznie na podstawie jego talentu i zdolności. Hierarchia była ścisła, więc atmosfera była chłodna. Traktując się tak ciepło, nie wyglądacie na sektę. Bardziej jak rodzina — dodał, spoglądając na Cheng Qiana.

Liu Yao: The Revitalization of Fuyao Sect [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz