Potarła twarz dłońmi ukrytymi w za duże bluzie z logiem Oxfordu, jeszcze z czasów jej studiów na uczelni.
Nie spała całą noc, na zmianę siedząc w swoim pokoju i na tarasie, wpakowując w siebie kolejne kubki kawy.
Naprawdę nie chciała zasnąć, chociaż drzemiący na jej podołku kociak podpowiadał jej co innego. Była zmęczona i rzeczywiście chciała by przysnąć, ale...
Drzwi balkonowe się otworzyły i pojawił się w nich Andrew.
- A ty co tu robisz? Jest szósta rano!- powiedział na jej widok.
- Nie wolno mi już o szóstej rano siedzieć nad dobrą książką?
Uniósł brew.
- Nie spałaś, przyznaj się, Noelle.
Uśmiechnęła się. Czy było to tak oczywiste?
- A ty co robisz o szóstej rano na nogach?
Uniósł do góry dłoń, w której trzymał małą, czarną książeczkę z pomalowanymi na pomarańczowo stronami.
- Chcę odmówić laudesy.
- Och.- Spojrzała na dzieło, które trzymała w dłoniach.
Nawet jeśli nie wierzyła w Boga, miała wystarczająco dużo szacunku do wiary innych ludzi, by wiedzieć, że powinna wyjść. Zwłaszcza z tak nie-chrześcnijańską książką, jaką teraz miała w dłoni.
- Nie będę ci przeszkadzać – stwierdziła, wstając.
- Nie, nie, nie. Możesz tu zostać. – Usiadł obok niej i uśmiechnął się – No i... jeśli chcesz, możesz do mnie dołączyć.
Westchnęła, siadając z powrotem i spojrzała na brata.
- Nie wiem, czy jeszcze pamiętam, jak to się robi – powiedziała cicho.
- Bzdura. Takich rzeczy się nie zapomina. – Odsunął sobie krzesło i spojrzał na białą kulkę futra leżącą na jej podołku – Ale naprawdę? Mogłaś go oddać.
- Ją, to kotka. Jest lekka jak grosik.
- Niech zgadnę. Nazwałaś ją Penny.
Uśmiechnęła się.
- Czy to było aż tak oczywiste?
Kiwnął głową i otworzył brewiarz, zaznaczając sobie czytania kolorowymi wstążeczkami.
- Andy, ja naprawdę...
- Przeżegnaj się lepiej – odpowiedział – Jesteś mi to winna za to, że Penny wczoraj mnie podrapała i pogryzła.
- Są moje urodziny, dałbyś już spokój. – Spojrzała na niego wilkiem.
- PANIE, WIEJRZYJ KU WSPOMORZENIU MEMU...- odpowiedział, ignorując jej słowa.
- Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu... – Zdziwiła się, gdy słowa same weszły jej na usta, a dłoń powędrowała do czoła, by się przeżegnać.
- Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu...
- Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki, wieków. Amen.
- Jeśli dziś usłyszycie Jego głos,
nie zatwardzajcie waszego serca – zaintonował Andrew, a Noelle sama nie wiedziała, dlaczego się do niego przyłącza. Dlaczego jej gardło automatycznie wydobywało z siebie dźwięki.
- Przyjdźcie, wysławiajmy głośno Pana,
chwalmy skałę naszego zbawienia.
Przystąpmy do Niego, by Mu dziękować,
CZYTASZ
Ulecz Mnie (Księga Rafała: Kolor Strachu)✅
Mystery / ThrillerNoelle Harris jest młodą, wierzącą w ideały doktor psychologii i psychiatrii. Ma zaledwie 28 lat i wciąż wierzy w swoich pacjentów nawet w najgorszych przypadkach. Nie potrafi się poddać i przegrać. Od pewnego czasu sprawuje opiekę nad Trevorem Ric...