Two

1.9K 67 9
                                    

- Big wstawaj - ktoś potrząsnął moim ramieniem, a ja nie chętnie otworzyłam oczy.

Ujrzałam swojego przyjaciela patrzącego na mnie z rozbawieniem w oczach.

- Co jest Luke? - mruknęłam przymykając swoje oczy.

- Śniadanie jest - zaśmiał się.

- Pięć minut - wydusiłam w poduszkę i schowałam się pod kołdrę.

Było mi tak cholernie ciepło i wygodnie, dopóki ciało blondyna nie spoczęło na moim.
Warknęłam pod nosem, gdy on masakrował moje wnętrzności.

- Lucas schudnij człowieku! - zawołałam próbując jakoś wyswobodzić się spod ciała blondynka.

- Nie jestem gruby - obronił się.

Jednym ruchem odwróciłam się, ale to sprawiło, że leżałam teraz na plecach a on nadal był na moim ciele.

- jaki masz problem? - jęknęłam.

- z tobą jest problem. - uśmiechnął się szeroko.

Jego tęczówki były tak blisko, że mogłam zauważyć, każdy szczegół jego oczu.

- Daj spokój Lucas.

Kolejny raz próbowałam się przysunąć, ale on sobie nic z tego nie robił i usiadł okrakiem na moich biodrach.
Uniosłam na niego swoje pięści i zaczęłam lekko go bić, aby tak mi odpuścił jednak on złapał moje ręce i przycisnął do łóżka.

- co mam zrobić żebyś odpuścił? - zapytałam.

Chłopak chwilę myślał zapatrzony w okno, a mi coraz bardziej robiło się niewygodnie pod jego ciężarem:

- Powiedz, że jestem najseksowniejszym chłopakiem w mieście - nakazał a ja wybuchnęłam śmiechem.

- słucham? - zapytałam dalej śmiejąc się z tego co powiedział.

Mógł jakoś to wykorzystać, abym sprzątała za nim, lub ścieliła jego łóżka, a on zażyczył sobie tylko, abym powiedziała to głupie zdanie.

- Jesteś najseksowniejszym chłopakiem w tym mieście - rzuciłam.

Chłopak uśmiechnął się triumfalnie i zszedł z mojego ciała, a wtedy swobodnie mogłam wstać.

- Oczywiście jest dużo więcej seksowniejszych chłopaków od ciebie - posłałam mu uśmiech i szybko ruszyłam do drzwi, bo Luke mógł wpaść na równie głupi pomysł jak wcześniej.

*

Po śniadaniu przeszliśmy się z Lukiem do kina, bo nie uśmiechało nam się spędzenie całego dnia w domu. Przynajmniej mi, bo on raczej nie świecił entuzjazmem, gdy dowiedział się, że mamy opuścić dom.

Śnieg już nie padał, a pogoda była troszkę cieplejsza, lecz nadal dało się odczuć ten chłód, który tutaj panował.

- Film wybrałaś? - zapytał patrząc na mnie wyczekująco.

- Paranormal activity. - odpowiedziałam szeroko się uśmiechając.

Kochałam ten film ze względu na to, że byłam fanką horrorów i rzadko złapałam te, których nie oglądałam.

- Oglądanie horrorów w dzień jest do kitu - rzucił wywracając oczami.

- Na sali bedzie ciemno.

- Ale i tak masz świadomość, że jest dzień.

Westchnęłam głośno, bo chyba odkąd gdziekolwiek wychodziliśmy Luke dawał argumenty, dlaczego właśnie ten pomysł jest do kitu.

- Daj spokój Luke będzie fajnie - rzuciłam śmiejąc się.

- Ale potem idziemy na mecz? - zapytał poruszając zabawnie swoimi brwiami.

- Idziemy na mecz.

- No i fajnie - uśmiechnął się szeroko.

Chwile potem objął wokół mnie swoje ramie i tak ruszyliśmy w stronę przystanku.

Jazda autobusem minęła bardzo szybko i robiliśmy rożne głupie rzeczy, bo nie było zbyt wielu osób, a nam dopisywały humory.

W końcu po krótkiej wędrówce weszliśmy do kina. Było tam o wiele cieplej i lepiej niż na zewnątrz a zapach popcornu roznosił się wszędzie.

- Idę kupić bilety ty zajmij się jedzeniem - oznajmił, a ja posłusznie skinęłam głowa.

Wolnym krokiem, bo raczej spieszyć się nie musiałam widząc kolejkę ciągnącą się przed blondynem ruszyłam zorganizować nam coś do jedzenia i picia.

Stanęłam za trochę niższym od Luke'a blondynie, które swoje włosy miał zaczesane na bok.
Nie ukrywam, lecz było na co popatrzeć.
Chłopak odwrócił się a ja mogłam dostrzec jego brązowe oczy i niemal perfekcyjna twarz. Wow.
Lekko uśmiechnął się, a ja szybko odwzajemniłam jego uśmiech nie chcąc wyjść na nie miłą. *Justin Bieber jak coś:D*

W końcu nadeszła jego kolej i chłopak zamówił zestaw, który również ja miałam w głowie.
Cola i popcorn.
Zapłacił i posyłając uśmiech dziewczynę za ladą, która niemal śliniła się na jego widok odszedł.

- co dla ciebie? - doszedł mnie głos blondynki, który nie brzmiał zbyt atrakcyjnie.
Był piskliwy i nie miło się go słuchało.

- dwie colę, popcorn i żelki. - powiedziałam.
Ostatnie dołożyłam, bo niezwykle zainteresowały mnie różowe misie.

Blondynka skinęła głowa i zaczęła podawać mi rzeczy, które zamówiłam.

Rzuciłam jej na ladę pieniądze i obładowana rzeczami ruszyłam na kanapę. Tam postanowiłam poczekać na moją blond królewnę.

Minęło dziesięć minut, a Luke w końcu się zjawił i przejął ode mnie cześć rzeczy.

- Dlaczego tak długo? - zapytałam unosząc swoje brwi.

- Zagadałem się z dziewczyna od biletów - wytłumaczył - była śliczna - dodał uśmiechając się szeroko w stronę lady.

- daj se siana człowieku, ona na ciebie nie poleci. - powiedziałam bacznie przyglądając się wysokiej czarnowłosej za ladą.
Miał rację, była śliczna.

- skąd wiesz?

- Pomyśli, że jesteś mój - oznajmiłam uśmiechając się złowieszczo.

Nie lubiałam gdy, któraś dziewczyna uczepiła się mojego przyjaciela i zawsze dawałam im znaki, że Lucas jest zajęty, choć wcale tak nie było.

Blondyn posłał mi zaskoczone spojrzenie a ja oplotłam go dłońmi wokół karku.
Dzięki temu, że był zszokowany nie opierał się moim czynom.
Oparłam swoje czoło o jego i zbliżyłam głowę tak, aby wyglądało, że go całuje czego oczywiście nie robiłam.

- Nie no znów Biggy - jęknął, a ja uśmiechnęłam się szeroko.

- Ze mną masz zakaz podrywania innych panienek - powiedziałam odsuwając się od chłopaka.

Kątem oka zobaczyłam jak dziewczyna całkiem nas zignorowała i miała trochę zrezygnowana minę, ale o to mi właśnie chodziło.

- Chodź, bo film nam się skończy - oznajmiłam idąc w stronę sali.

Luke wywrócił oczami i spojrzał w stronę dziewczyny, a ona pokazała mu środkowy palec.
Nie mogłam wytrzymać i wybuchnęłam śmiechem widząc jak robi mu się głupio.

Chłopak cieżko westchnął i ruszył na sale wymijając mnie.
Chyba zepsułam jego szansę na to, aby w końcu wyrwał jakąś dziewczynę w tym mieście.

                 *
Mogę was zapewnić, że ich przyjaźń nie będzie sztywna a z dodatkiem czegoś innego haha
Nie jarają mnie takie proste przyjaźnie i postaram się ich relacje jako tako fajnie przedstawić :D
Miłej nocki x

This Is Our Christmas | Ukończone |Where stories live. Discover now